Pięćdziesięcioro dzieci i ich rodziny, którymi opiekuje się Fundacja „Widok” czekają na świąteczne paczki. Postanowiliśmy jej pomóc i liczymy, że w akcji zbierania podarunków znajdziemy wielu sojuszników.
Wcześniej była to świetlica środowiskowa prowadzona przez „Źródło”, teraz Fundacja Rozwoju Inicjatyw Społecznych „Widok”. Po kilku przeprowadzkach - z Kościuszki, potem z Wojska Polskiego, znalazła siedzibę w piwnicy bloku przy ul. Daszyńskiego 10. Ciasne, ale czyste i przytulne, kolorowe pomieszczenia z zabawkami. Dzieci bawiące się w kółeczku na podłodze, uśmiechnięta pani Grażyna gotująca zupę. Kącik komputerowy.
- Tu jest tylko 68 m kwadratowych, a ze świetlicy korzysta 50-cioro dzieciaków od 3 do 15 roku życia. Przydałby się większy lokal, ale wiadomo – z tym jest trudno – mówi Andrzej Domański, prezes fundacji. - Przychodzą do nas dzieci z ubogich rodzin z całego osiedla, głownie z okolic ul. Daszyńskiego, Franciszkańskiej. Ich rodzice albo nie pracują, albo po prostu trudno im związać koniec z końcem – tłumaczy.
Dzieci mogą się tutaj bawić, odrabiać lekcje, mają zajęcia socjoterapeutyczne, komputerowe. Większość przychodzi codziennie. Do 13.00 ze świetlicy korzystają przedszkolaki, później przychodzą starsze dzieci. Zdarzają się dzieciaki nadpobudliwe, z problemami neurologicznymi.
- Zapewniamy im odpowiednią opiekę – opowiada Domański. - Pilnujemy, aby przyjmowały leki. Świetlica jest otwarta dla wszystkich. Nastolatki z czasem rezygnują, bo chodzenie na świetlicę to już dla nich „obciach”.
Raz do roku „Widok” organizuje podopiecznym większy wyjazd wakacyjny. Dzieci jeździły nad morze, do Zakopanego, Warszawy, Krakowa, w Góry Świętokrzyskie. W tym roku nie były nigdzie, bo, jak tłumaczy prezes, po tej tułaczce i przeprowadzkach dzieci, rodzice i opiekunowie nie zdążyli się jeszcze poznać i zorganizować.
- Co roku organizujemy naszym podopiecznym spotkanie wigilijne oraz paczki od św. Mikołaja. Poszukujemy sponsorów i zbieramy dary. Zwracamy się z apelem do firm i osób prywatnych – jeśli ktoś zechciałby wesprzeć naszą świetlicę, będziemy wdzięczni za każdą pomoc – podkreśla.
Dzieci na pewno ucieszyłyby się z telewizora, na którym mogłyby oglądać bajki, z zabawek, gier edukacyjnych, przyborów szkolnych, odzieży, słodyczy.
- Chętnie przyjmiemy rzeczy używane. Dzieci także starają się przyczynić do utrzymania świetlicy. Wykonują bożonarodzeniowe ozdoby, stroiki. Sprzedajemy je przed świętami na stoiskach. Można je też nabyć u nas na miejscu– mówi Domański.
Wszystkim, którzy chcieliby wesprzeć świąteczną akcję, podajemy kontakt do świetlicy:
Fundacja Rozwoju Inicjatyw Społecznych „Widok”
ul. Daszyńskiego 10
Suwałki
tel. 517089289