Suwalscy policjanci szukali nastolatków z Australii, którzy zabłądzili na wycieczce rowerowej. Dzięki zaangażowaniu mundurowych 13-latek i jego o rok starsza siostra zostali odnalezieni w niespełna godzinę od otrzymania informacji o ich zaginięciu. Na szczęście, poza przemoknięciem, rodzeństwu nic się nie stało i wrócili pod opiekę mamy.
Wczoraj, około godziny 20.30, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach został poinformowany o zaginięciu 13- latka i 14-latki. Ze zgłoszenia wynikało, że młodzi ludzie wybrali się na wycieczkę rowerową w okolicy Filipowa. Na Suwalszczyznę przyjechali aż z Australii. Zaniepokojona matka martwiła się o zdrowie i życie swoich dzieci, bo od prawie dwóch godzin nie miała z nimi kontaktu. Dodatkowo okazało się, że nastolatki nie znają terenu i mogą mieć problem z porozumieniem się, gdyż rozmawiają tylko po angielsku. Na zewnątrz zaczęło się już ściemniać i padał intensywny deszcz.
Patrole policyjne natychmiast rozpoczęły poszukiwania nastolatków. Funkcjonariusze szczegółowo sprawdzali pobliski teren. W niespełna godzinę od otrzymania informacji o zaginięciu zauważyli dziewczynę i chłopaka, prowadzących rowery przez pole. Byli przemoknięci i wystraszeni. Dzięki błyskawicznie i profesjonalnie przeprowadzonym przez policjantów działaniom historia zakończyła się pozytywnie. Rodzeństwo bezpiecznie trafiło pod opiekę rodziny.
Policjanci apelują, aby wybierając się na wycieczkę w nieznanym terenie pamiętać o kilku zasadach:
· przed wyjściem należy poinformować bliskich o wyprawie oraz wskazać im okolicę, w której będziemy przebywać;
· określić, kiedy zamierzamy wrócić;
· należy zabrać ze sobą telefon komórkowy z naładowaną baterią;
· kontrolujmy i zapamiętujmy punkty odniesienia tak, aby bez problemu znaleźć drogę powrotną do miejsca, z którego wyruszyliśmy;
· nie wybierajmy się w nieznany teren po zmierzchu oraz w złą pogodę.