06.04.2014

Romowie znów w taborze

Ósmego kwietnia obchodzony jest na całym świecie Międzynarodowy Dzień Romów. Tego dnia rodziny romskie starają się być razem: bawić się, biesiadować, cieszyć. Rodzina w romskiej tradycji, to sprawa najważniejsza. Stąd tak dużo dzieci w każdej z nich. Kiedyś normą było mieć ośmioro, jedenaścioro nawet latorośli. Czasy zmieniają i nawet w romskich rodzinach coraz mniej urodzeń. Dawno zniknęły z polskiego krajobrazu także tabory cygańskie.

 „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma” - śpiewała przed laty Maryla Rodowicz wraz ze Stanem Borysem.  Przeciętny Polak wie o Romach w zasadzie tyle, ile wyniósł ze swego dzieciństwa, albo zauważył na ulicy. Jednym słowem zna same stereotypy, pokutujące gdzieś od XVI wieku. „Cygan jest chytry, plugawy, dziki, a wiary w nim żadnej” - tak pisał w 1564 roku Ignacy Daniłowicz. I choć po kilkuset latach papież Jan Paweł II mówił, że „…być może Cyganie są bliżsi ewangelii, niż my…”, to stereotypy trwają w najlepsze, bo my papieża, jak to zauważył kiedyś będąc z kolejną pielgrzymką w swym kraju „ słyszymy, ale nie słuchamy”. Z przeprowadzonych przed parom laty badań socjologicznych wynika, że aż 64 procent polskiego społeczeństwa deklaruje niechęć do tej nacji!

Nie obnoszą się ze swą wiarą

Romowie swą wiarę w Boga, Stwórcę mniej artykułują, nie obnoszą się z nią. Znają Boga, jako Ojca. Wierzą w Dive, co oznacza siłę, moc, światło. Dive, oznacza też dawać, wieęc Romowie wierzą, że to Pan Bóg im wszystko daje. Jeden z romskich pasterzy mówił kiedyś, że spotkał Romów katolików, zielonoświątkowców, prawosławnych i wyznawców innych kościołów chrześcijańskich, ale nigdy nie spotkał Roma - ateisty. Bardzo poważnie też traktują przysięgi składane w kościele, ale nie czują takiej, jak inni katolicy, potrzeby przeżyć liturgicznych. Szczególnym kultem wśród nich cieszy się Matka Boska.
Romowie inaczej też pojmują kwestię grzechu, a przynajmniej tego, mówiącego o kradzieży. Gdy ksiądz katolicki tłumaczy Cygance, że kraść to grzech, że nie wolno np. wykopać ziemniaków z cudzego pola, ta zazwyczaj odpowiada: „ Jaki to grzech? Sąsiadka ma całe pole ziemniaków, a ja wcale. Jak wykopię trochę i nikt mnie nie zobaczy, to żaden grzech”. Rom wychodzi bowiem z założenia, że grzech jest tylko wówczas, gdy zostaje się przyłapanym na kradzieży. Za grzech Romowie nie uważają szczególnie kradzieży kury. - Wszak - tłumaczą - to kury przyczyniły się do śmierci Jezusa. Cyganie schowali bowiem gwoździe, którymi miał być przykuty do krzyża, ale kury je wygrzebały. I trudno zgadnąć, ile w tym prawdy, a ile legendy.

U Romów zakorzeniony jest szczególny kult zmarłych. Mówi się o nich tylko dobrze, a w pierwszą rocznicę śmierci obchodzi się bardzo uroczyście. Najbiedniejsi zapożyczają się nawet, aby tylko kupić w tym dniu kwiaty, znicze. Na Wielkanoc rodzina składa na grobie pożywienie, a na Boże Narodzenie - choinkę. Ślub też jest tylko raz w życiu. Drugi raz w obrządku cygańskim - Mongavitan - brać go nie wolno. Małżeństwa mało kiedy rozpadają się. Kobieta, co prawda, może odejść od męża, ale bez dzieci. Romowie mają swoją władzę: wójtów (oczywiście bez zastępu urzędników) i nawet króla. Nie mają tylko własnego państwa.

Na straconej pozycji

Przybliżeniu tego rozproszonego po całym świecie narodu mogą pomóc m.in. dzieła Jacka Milewskiego, organizatora (razem ze śp. księdzem Jerzym Zawadzkim) działającej od 1993 r. szkoły romskiej w Suwałkach, człowieka, który, by lepiej służyć swym wychowankom, nauczył się nawet języka romskiego. Jesienią 2008 roku wydał zbiór kilkunastu opowiadań o życiu, kulturze, obyczajach romskich. „Dym się rozwiewa”, bo taki tytuł nosi, ukazuje Romów nie, jako wiecznie brudnych natrętnych żebraków, ale jako zwykłych ludzi ze swoimi problemami, kłopotami, ale i radościami, obyczajami. Książka była nominowana do nagród Cogito i Angelus, a w 2009 roku przyznano jej nagrodę literacką im. Beaty Pawlak.

W październiku 2013 roku w Bibliotece Publicznej im. Marii Konopnickiej w Suwałkach odbyła się promocja kolejnej książki "Chyba za nami nie traficie". Krzysztof Krauze reżyser filmu "Papusza", w którym Jacek Milewski był konsultantem od cygańskiej wymowy, napisał o książce tak: "Doczekali się nareszcie polscy Romowie swego Hrabala. [...] Świetna, gorzko-słodka książka. Zabawna i wzruszająca. Fascynująca podróż po archipelagu cygańskich nadziei, radości, lęków i cierpienia".

Takich książek jest, niestety, tylko kilka, a gmin, miast i miasteczek, gdzie żyją Romowie, wiele. Stereotypy powodują, że dzieciom z rodzin romskich jest niezmiernie trudno uczyć się w powszechnych klasach. Głośno było o oddzielnym wejściu dla Romów w jednej ze szkół w Polsce. Gdzie indziej też nie jest lekko.
Ocenia się, że nawet 30 procent dzieci romskich nie wypełnia obowiązku szkolnego, co spowodowane jest zarówno uznawaniem przez rodziców jedynie tradycyjnych wartości kultury romskiej, brakiem znajomości języka polskiego wśród najmłodszych, jak i obawą przed szykanami w szkole. Niektórzy Romowie obawiają się, że “spolszczenie” dzieci romskich w szkołach spowoduje zanik ich kultury i tradycji. Skąd my to znamy, chciałoby się zapytać w kontekście gorących ostatnio debat na temat polskich szkół na Litwie, gdzie 90 procent przedmiotów było wykładanych po polsku, a tamtejsza władza zmniejszyła je do 70 procent, a na Ukrainie, gdzie jest zaledwie 56 szkół, w których dzieci mogą uczyć się języka polskiego, zaledwie 13 procent Polaków mówi po polsku!

Jedna szkoła

Romowie mieszkają w Polsce od XVI w. Ich liczba jest jednak trudna do oszacowania. Są różne szacunki. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jest ich ok. 20 tysięcy. Sami Romowie szacują, że w Polsce przebywa 30-50 tysięcy. Podczas NSP w 2011 roku, niecałe 17 tys. osób zadeklarowało przynależność do romskiej mniejszości etnicznej. Z uwagi jednak na koczowniczy tryb życia Romów i częsty brak interakcji z oficjalnymi instytucjami, liczba ta może być niedoszacowana. Natomiast według Ethnologue, w Polsce językiem romskim posługuje się ponad 35 000 osób. W Europie żyje ok. 12 milionów Romów i stanowią oni największą mniejszość narodową na Kontynencie.

W Polsce działa tylko jedna szkoła romska w Suwałkach. Jest też ok. 30 klas romskich w szkołach publicznych oraz trochę klas integracyjnych. Dopiero w 2004 roku wydana została w Polsce pierwsza książka poświęcona nauczaniu dzieci romskich w szkołach podstawowych. Było to możliwe dzięki funkcjonującemu w Suwałkach Stowarzyszeniu „Integracja”. W roku 2007 w Gorzowie Wielkopolskim został wydany z kolei podręcznik dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, posługujących się dialektem Polska Roma, pt. "Miri szkoła - Romano elementaro", opracowany przez Karola Parno Gierlińskiego, zaś w 2008 roku jego adaptacja dla dzieci używających dialektu Bergitka Roma pt. "Miri szkoła - Romano elementaris”. (Polscy Romowie posługują się kilkoma dialektami. Dla porównania, Ślązacy mają ich ze 20). Przed kilkoma laty suwalskie stowarzyszenie „Integracja” wydało też pierwsze w kraju przewodniki metodyczne dla nauczycieli pt..”Romowie - bliskie spotkania” oraz „Romowie - co każdy nauczyciel wiedzieć powinien”. Można w nich znaleźć m.in. scenariusze lekcji, informacje o historii Romów, ich poezji, kulturze. I co ważne - przed wydrukowaniem - były recenzowane przez samych Romów. Wydawnictwo sfinansowano głównie ze środków Unii Europejskiej.

W szkołach brakuje jednak tzw. nauczycieli wspomagających i ich asystentów, znających problematykę romską i pomagających tym dzieciom wyrównywać ich szanse edukacyjne, choć od 2004 roku szkoły organizujące dla Romów zajęcia uzupełniające, mogą otrzymać większą subwencję oświatową, taką, jaka przysługuje dla szkół mniejszości narodowych. A przykład Szkoły Podstawowej nr 2 w Olsztynie, gdzie jest taki pedagog, świadczy najlepiej, że dzieci romskie, pod właściwą opieką, mogą nie tylko dobrze się uczyć, ale i nie wstydzić się swego pochodzenia, ba ubarwiać monotonne życie szkoły, choć początki i tu nie były łatwe.

Romskie dzieci są w Polsce kierowane do szkół specjalnych, nawet jeśli są całkowicie sprawne intelektualnie. Resort edukacji ma dowody na stosowanie takich praktyk w postaci raportu psychologów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, problem jest jednak bagatelizowany – pisała w grudniu 2013 roku „Rzeczpospolita".
Psychologowie z Uniwersytetu Jagiellońskiego odkryli, że spośród 77 uczniów szkół specjalnych przebadanych przez nich, 52 proc. wykazywało pełną sprawność. Dzieci trafiły do szkół specjalnych jedynie ze względu na mniejszy zasób słów i różnice kulturowe. Są również przypadki, gdy sami rodzice starają się o to, by ich dziecko trafiło do szkoły specjalnej - ponieważ wówczas otrzymują od państwa rentę.

- To po prostu skandal. Te wyniki są przerażające - przyznała Danuta Pietraszewska, wiceprzewodnicząca Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Rządowy program

Dopiero od 2003 roku corocznie na realizację Rządowego Programu Na Rzecz Społeczności Romskiej budżet państwa przeznaczał corocznie 10 mln złotych, głównie na edukację, aktywizację i pomoc dla Romów Pieniądze przeznaczono m.in. na remonty romskich mieszkań, utrzymanie trzech świetlic, naukę języka angielskiego dla dzieci, wyprawki szkolne, zajęcia sportowo-rekreacyjne. Romowie dostali również pieniądze na kursy prawa jazdy.
Niestety, program integracji społeczności romskiej w skończył się wraz z upływem 2013 roku, a nowy nadal jest debatowany w rządzie. Jak powiedział dla portalu EurActiv.pl prezes Związku Romów Polskich (ZRP) Roman Chojnacki, projekt jest blokowany przez Ministerstwo Finansów i istnieją poważne obawy, czy w ogóle zostanie uchwalony w tym roku. „A tymczasem świetlice integracyjne są zamykane, studenci romscy żyjący ze stypendium naukowego otrzymywanego w ramach poprzedniego programu go nie dostają - i już nie wiem, co mam im mówić” - ubolewa Chojnacki.

Unijny szczyt na temat Romów

Liczbę Romów mieszkających w różnych krajach UE szacuje się obecnie na 10-12 milionów. Jak przekonuje Komisja Europejska, Romowie wciąż są obiektem „dyskryminacji i wykluczenia”. Aż 6 mln Europejczyków jest dyskryminowanych ze względu na swoją kulturę. Są to właśnie Romowie.
Badania przeprowadzone w Bułgarii, na Węgrzech, na Litwie, Łotwie, w Rumunii i na Słowacji, czyli w krajach, gdzie mieszka najwięcej Romów, wykazały, że obecnie tylko 42 proc. dzieci romskich kończy szkołę podstawową (unijna średnia to 97,5 proc.). Do szkoły średniej uczęszcza już tylko 15 proc. Romów. Według danych Komisji Europejskiej z czerwca zeszłego roku, zaledwie połowa dzieci z mniejszości romskiej w UE uczęszcza do przedszkoli lub zerówek.

UE chce, by państwa członkowskie przeanalizowały narodowe strategie integracji i wypracowały najlepsze sposoby na zaradzenie temu problemowi. W tym celu 4 kwietnia odbył się nawet szczyt UE poświęcony mniejszości romskiej. Przedstawiciele tej mniejszości, obejmującej kilka różnych grup (takich jak Cyganie, Podróżnicy, Manusze, Aszkali, Sinti) liczą w całej Europie – 12 mln, a na terenie UE ok. 6 mln, czyli 1 proc. jej ludności. Bruksela chce wykluczyć wszelkie przejawy dyskryminacji mniejszości na terenie Unii - niezależnie od ich wielkości.

"Cywilizowane społeczeństwo szanują prawa człowieka, ale nadal wielu Romów i Sinti jest traktowanych, jak obywatele drugiej kategorii" powiedział w Brukseli podczas szczytu na temat Romów, 77-letni Zoni Weisz, który cudem przeżył nazistowski Holokaust.
Przed trzema laty - przypominał - władze lokalne rumuńskiego  Kluż-Napoka dokonały eksmisji rodzin romskich z ich domów i przeniosły je do getta w pobliżu składowiska odpadów toksycznych, gdzie pozostają do dziś. W 2013 roku, we Francji wyrzucono z domów 21.500 Romów, czasami eksmisji dokonywano w środku zimy.
Nowa strategia Komisji Europejskiej w sprawie integracji Romów w UE zakłada, że do 2020 roku wszystkie romskie dzieci powinny chodzić przynajmniej do szkoły podstawowej. Obecnie do uczniów zalicza się zaledwie 42 proc. z nich.

90 proc. Romów w Europie żyje poniżej progu biedy. Wśród Romów bieda jest zjawiskiem czterokrotnie częstszym niż unijna średnia, znacznie niższy jest wskaźnik zatrudnienia, a w domach częsta brakuje dostępu do bieżącej wody czy elektryczności. Również średnia oczekiwana długość życia Roma jest o 10 lat krótsza niż przeciętnego Europejczyka.

”Warunki życia większości Romów oraz ich związki z głównymi nurtami społeczeństwa jeszcze się pogorszyły w ostatnich latach” - oświadczył komisarz ds. polityki socjalnej Laszlo Andor. Komisarz wyraził zaniepokojenie przypadkami rasizmu wobec Romów w UE, w tym w jego ojczystym kraju - na Węgrzech.

Przybliżają obyczaje i kulturę

Co do słynnych taborów, to Cyganie znów w nich są. Tyle tylko, że żywe konie i wozy drabiniaste zamienili na mechaniczne. Jadą autami, pociągami, samolotami, znów w daleki świat, nie w poszukiwaniu przygód, ale za chlebem. To też nie sprzyja nauczaniu dzieci w szkołach.
Przed pięcioma laty w stolicy Warmii - Olsztynie - znów pojawił się prawdziwy tabor. To Stowarzyszenie Kultury Romskiej „Hitano”, za pozyskane kilkanaście tysięcy złotych z dotacji rządowej, stara się przybliżyć mieszkańcom i turystom zwyczaje i obyczaje romskie. Stowarzyszenie organizuje także koncerty. Pokazuje prawdziwy tabor, a nawet chrzest romski, czy inscenizację słynnych porwań przez kawalera panny młodej, no i wesela.
Co roku w Gorzowie Wielkopolskim (Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich "Romane Dyvesa") oraz w Ciechocinku (Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów) odbywają się międzynarodowe festiwale kultury romskiej.

Jan Wyganowski






udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
12.26.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie