Mimo niemal siedmiu dekad, które minęły od Obławy Augustowskiej wciąż nie wiadomo, gdzie znajdują się groby pomordowanych. Najnowsze badania Nikity Pietrowa wskazują, że zbrodnia mogła zostać dokonana w białoruskich Kaletach. Tam miano pochować zabitych mieszkańców Suwalszczyzny.
Aresztowanych w Obławie Augustowskiej koncentrowano początkowo w obozie w Gibach. Tam mieszkańcy Suwalszczyzny czekali na decyzję, gdzie dokonana zostanie zbrodnia. Miejsce to wciąż pozostaje tajemnicą.
- Są relacje, że samochody z aresztowanymi wyjeżdżały z Gib, a potem wracały puste - opowiadał zajmujacy się Obławą dr Nikita Pietrow w czasie niedzielnej konferencji zorganizowanej przez białostocki IPN.
Naukowiec naukowiec podkreÅ›la, że miejsce to znajduje na poÅ‚udniowy wschód od Gib. W dokumentach NKWD figuruje bowiem nazwa „Operacja w BiaÅ‚oruskiej SRR". Miejsce to znajdować siÄ™ ma też niedaleko, bo z relacji Å›wiadków wynika, że samochody te wracaÅ‚y w czasie od 45 minut do póÅ‚torej godziny.
- Powinniśmy spojrzeć na mapę i zobaczymy, że w tym kierunku z Gib prowadzą dwie drogi. Jedna prowadzi przez Rygol na południe, druga zaś bezpośrednio na Białoruś. Ta druga droga prowadzi bezpośrednio do miejscowości Kalety -wskazywał członek stowarzyszenia Memoriał.
Kalety leżą 18 kilometrów od Gib. Jest to teren zalesiony. Z takich terenów korzystaÅ‚a zwykle NKWD w czasie dokonywania zbrodni.
- Wszystko wskazuje na to, że tajna operacja była wykonana właśnie w okolicach Kalet, na terenie przygranicznym, znajdującym się pod nadzorem sowieckiej bezpieki - uważa dr Pietrow.
(mkapu)
[27.07.2014] Sejm uczcił pamięć ofiar Obławy Augustowskiej