Chociaż sobotnie koncerty Dariusza Kozakiewicza z Natalią Sikorą i SBB z Sebastianem Riedlem nie należały na lekkich i łatwych w odbiorze, publika nie zawiodła.
Legendarny Silesian Blues Band - SBB, a tekże wokalista grupy Cree Sebastian Riedel na suwalskim festiwalu już występowali, ale nigdy razem. Tym razem doszło do ciekawego eksperymentu, któremu w Parku Konstytucji przysłuchiwały się tłumy.
Tłoczno było na placu pod sceną, jak i na trawnikach oraz punktach gastronomicznych poza oficjalnym terenem imprezy.
Na szczęście nie sprawdziły się prognozy zapowiadające popołudniowo-wieczorne burze. Temperatura spadła do 21 stopni, ale nie padało. Czternasta edycja Suwałki Blues Festival, chociaż w dobie pandemii pozbawiona zagranicznych gwiazd, nie zawiodła fanów z całego kraju i z sąsiednich państw także dlatego, że była jedną z niewielu, podczas których plenerowych koncertów nie zakłócał deszcz.
Fot. Miłosz Kozakiewicz
