Znajdujemy się właśnie w szczycie zachorowań, za mocno nie zniechęca to jednak mieszkańców Suwałk do spędzania urlopów za granicą. Wyjeżdża ich dużo mniej niż w poprzednich latach, ale od czerwcowego otwarcia granic ta liczba powoli rośnie.
- Nie do końca wszystko wróciło do normy, jednak osoby, które latały i chcą latać, decydują się na wczasy, nawet z rodzinami - mówi Katarzyna Niedźwiecka z Biura Podróży Suwalszczyzna. – Niektóre osoby przekładają te wyjazdy na przyszły rok, oczekując na to, że sytuacja się ustabilizuje.
Największą popularnością cieszą się teraz wyjazdy do Grecji, w każdy zakątek, od wysp takich jak Kreta, Rodos, po mniejsze miasteczka. Bułgaria oraz Majorka również znalazły się w czołówce.
- Czekamy z niecierpliwością na otwarcie granic z Turcją, Egiptem, Tunezją, ponieważ mamy dużo osób na liście, które tylko na to czekają – dodaje.
W momencie nakazu anulowania lotów bądź informacji o zamknięciu granic, klienci są natychmiast o tym informowani. Mogą zdecydować, czy chcą zmienić kierunek wycieczki, czy zrezygnować z niej całkowicie i w ciągu 194 dni otrzymać zwrot pieniędzy.
W turystycznych zakątkach świata i kurortach, hotele są odpowiednio przygotowane na przyjęcie wczasowiczów. Zachowane są wszelki środki bezpieczeństwa, takie jak zachowanie bezpiecznej odległości czy dezynfekcje. Mieszkańcy Suwałk nie boją się wyjazdów, ponieważ wśród nich panuje przekonanie, że zarazić mogą się wszędzie.
- W obecnej sytuacji nasi stali klienci wolą wylecieć za granicę, gdzie mają gwarancję słonecznej pogody, dobry standard i ceny. Teraz turystów jest tam mniej, co poprawia komfort wypoczynku i sprawia, że klienci do nas wracają wypoczęci, zrelaksowani – stwierdza Katarzyna Niedźwiecka. – Mamy ogromną nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy i że przetrwamy ten czas.
Gorzej wygląda sytuacja z wycieczkami na wschód. Zmniejszyła się liczba chętnych na podróż na Litwę, Łotwę, Białoruś czy do Rosji.
- Obecnie organizujemy tyko wycieczki jednodniowe - do Kowna, Grodna, Druskiennik, Wilna. Wyjeźdżaja turyści, którzy goszczą na Suwalszczyźnie i traktuja ja jako punkt wypadowy – mówi Maria Saweliew, właścicielka Przedsiębiorstwa Turystycznego Wigry. – Wszystkie obiekty, takie jak muzea, funkcjonują normalnie, jednak pod stałym rygorem sanitarnym.
Przedsiębiorstwo dba o bezpieczeństwo turystów i odpowiedzialnie planuje przebieg wycieczek.
– Zachowujemy wszelkie środki ostrożności. W autobusach nie trzeba już siadać na co drugim miejscu, jednak dalej obowiązuje nakaz dezynfekcji rąk i noszenia maseczek. Wyjazdy odbywają się w małych grupkach. Do tej pory nie spotkaliśmy się z ani jednym przypadkiem zakażenia – dodaje.
Właścicielka nie ukrywa, że z chwilą zapowiadanego wkrótce wprowadzenia kwarantanny dla wjeżdżających z Polski na Litwę i Łotwę (jeżeli sytuacja w naszym kraju się nie poprawi), w jej przedsiębiorstwie znowu zapanuje kryzys.
Barbara Gugnowska
Fot. Wojciech Drażba
