Być może już w grudniu br. ustalona zostanie wstępna data podpisania listu intencyjnego w sprawie powołania w Suwałkach Ogólnopolskiego Centrum Kształcenia Ratownictwa Medycznego. Po cichu mówi się o rozszerzeniu jego działalności na kraje nadbałtyckie czyli Litwę, Łotwę, Estonię a być może też kraje skandynawskie.
- Na początku grudnia w tej sprawie rozmawiać będziemy z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym – mówi Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk. – Suwalskie laboratorium, prowadzone przez prywatną firmę, robi furorę w kraju. Nawet najbardziej doświadczeni lekarze, którzy je odwiedzają, są pod wrażeniem wyposażenia w najnowocześniejszy sprzęt, z symulatorami włącznie. Ćwicząc na „suwalskich fantomach” nie da się niczego i nikogo oszukać, zaniechać jakiejkolwiek procedury, badania. Kamery wyłapią każdy, nawet najmniejszy błąd lub zaniechanie, czasami tak oczywiste, że ćwiczący nie mogą uwierzyć iż go popełnili.
Gdyby podjęto decyzję o powołaniu centrum trzeba byłoby je wyposażyć w jeszcze jedno nowoczesne urządzenie.
- Chodzi o symulator śmigłowca, bo w pracy personelu medycznego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego większość czynności ratujących zdrowie lub życie pacjentów wykonuje się na pokładzie helikoptera, w czasie lotu, a zatem w warunkach zupełnie innych niż w karetce czy na szpitalnej sali – dodaje wiceprezydent Kurzyna.
Na powołaniu takiego centrum skorzystałoby nie tylko suwalskie LPR, ale też suwalska PWSZ kształcąca ratowników medycznych, dla których byłaby to szansa na poznanie i praktyczne ćwiczenia na najnowocześniejszym sprzęcie, w warunkach, w jakich przyjdzie im pracować po ukończeniu studiów.
Na razie suwalskie centrum ratownictwa medycznego to tylko plany, ale z widokami na ich rychłą realizację.