W Suwałkach, jak w innych zakładach PKP Cargo S.A. w kraju, zatrudnienie zostało zredukowane o 30 procent – z 44 do 31 osób.
W obronie zwalnianych i działań osłabiających tę spółkę w całej Polsce stają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Obecny zarząd PKP Cargo odpiera, że naprawia to, co poprzednicy popsuli przez 9 lat rządów PiS.
W Podlaskim interwencję poselską podjął Adam Andruszkiewicz, który pytał zarząd PKP Cargo S.A. o działania wobec zakładów w naszym województwie.
W odpowiedzi napisano, że działania naprawcze, w tym zwolnienia grupowe, „były koniecznym następstwem szeregu błędnych decyzji biznesowych skrajnie nieefektywnego zarządzania Spółką na przestrzeni ostatnich lat.”
Z przytoczonych liczb wynika, ze udział PKP Cargo w rynku mierzony pracą przewozową spadł z 60 proc. w 2013 roku do mniej niż 30 proc. w I kwartale 2024 r., a wartość giełdowa o 90 proc. – z 4 mld zł do niespełna 600 mln zł.
„Biorąc pod uwagę bezprecedensową utratę rynku i wartość tak kluczowej Spółki kolejowej, mając na celu odzyskanie rentowności i uratowanie ok. 10 000 miejsc pracy jesteśmy zmuszeni do podejmowania decyzji bardzo trudnych, także w obszarze zatrudnienia. Dotyczą one wszystkich lokalizacji, w których działamy…”
Z danych, jakie uzyskał poseł PiS Adam Andruszkiewicz wynika, że redukcje zatrudnienia nastąpiły w niemal we wszystkich większych zakładach w województwie: w Białymstoku z 304 do 200, w Czeremsze z 58 do 33, w Sokółce z 33 do 17, w Kuźnicy z 47 do 28 i w Suwałkach z 44 do 31.
„Zakres obowiązków pracowników Spółki w Suwałkach dostosowywany jest do reorganizowanego procesu przewozowego, z uwzględnieniem zmniejszonej ilości pracy przewozowej. Działania te również dotyczą całej organizacji” – napisano.
W minioną środę na konferencji prasowej przed budynkiem PKP Cargo w Suwałkach informacje zebrane przez posła Adana Andruszkiewicza przedstawiał Piotr Wasilewski, dyrektor biura poselskiego. Podkreślił, że od 1 stycznia 2025 r. suwalska placówka utraciła status stacji manewrowej. Przekonywał, że ta decyzja obniża rangę naszego miasta na mapie kolejowej Polski, i szkodliwa ze względu na strategiczną rolę Spółki i kluczowe położenie Suwałk w przewozie towarów i transportu wojskowego do państw bałtyckich.
- W kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej takie stacje jak Suwałki trzeba wzmacniać, a nie je osłabiać! - mówił Piotr Wasilewski.
Dyrektorowi biura poselskiego Adama Andruszkiewicza towarzyszyli emerytowani pracownicy PKP Cargo.
- W tamtym roku nabyłam prawa emerytalne po 41 latach pracy w PKP Cargo w Suwałkach. Regulamin pracy gwarantuje mi odprawę emerytalną, której nie wypłacono mi od października poprzedniego roku aż do tej pory. Nawet słowo pisane nie jest dotrzymywane, więc nie wiemy jak mamy rozmawiać z odpowiedzialnymi za ten stan rzeczy - mówiła Małgorzata Gościewska.
Problemy z wypłacaniem należnych odpraw zarząd PKP Cargo S.A. tłumaczy koniecznością pozyskiwania kolejnych transz pożyczek. Pojawiające się informacje o planach rzekomej likwidacji czy znakomitych wyników finansowych za czasów rządów PIS nazywa nieprawdziwymi i zmanipulowanymi
- Spółka ma szczególne, strategiczne znaczenie dla naszego kraju. Nie ma możliwości, by PKP CARGO S.A. upadło czy zostało zlikwidowane. Rozpowszechnianie takich informacji jest działaniem na szkodę Spółki – przekonuje jej obecny zarząd.
Tekst i fot. Wojciech Drażba