Tylko wczoraj suwalscy policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego dwóch nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich, jadąc kia, uderzył w śmietnik, a drugi motocyklem wjechał w ciągnik rolniczy. Teraz dalszym losem nieodpowiedzialnych kierowców zajmie się sąd.
Pomimo licznych apeli część kierowców nadal wsiada za kierownicę po alkoholu.
- Wczoraj, tuż przed godziną 15.00, oficer dyżurny suwalskiej Policji otrzymał zgłoszenie, że w Suwałkach na ulicy Kościuszki ciemnym Kia jedzie najprawdopodobniej nietrzeźwy kierowca, który uderzył w jeden ze śmietników i wysiadł z auta, ledwo stojąc na nogach. Dyżurny natychmiast skierował patrol we wskazanym kierunku. Policjanci znając rysopis kierującego, odnleźli go już po chwili, jak krzyczał pod jednym z bloków. Badanie stanu trzeźwości 61-latka wykazało niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie - informuje suwalska Policja.
Z kolei około godziny 22.00 dyżurny KMP Suwałki otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Raczkach. We wskazane miejsce zostali wysłani policjanci.
- Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że kierujący motocyklem, jadąc ulicą Gospodarską, najechał na przyczepę ciągnika rolniczego, następnie otarł się o idącego pieszego i zatrzymał w przydrożnym rowie. W wyniku zdarzenia motocyklista trafił do szpitala. Wstępne badanie krwi mężczyzny w szpitalu wykazało ponad 2,3 promila alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo wyszło na jaw, że 47-latek ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - relacjonuje Policja.
Teraz dalszym losem nieodpowiedzialnych kierujących zajmie się sąd.
Pamiętajmy, że każdy nietrzeźwy kierujący na drodze, to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia. Policjanci apelują o rozsądek na drodze oraz o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.