Na bankomacie przy jednym z suwalskich supermarketów, oszuści zamontowali nakładkę skanującą zabezpieczenia kart płatniczych. Tym sposobem okradli co najmniej kilka osób. Przywłaszczone pieniądze wypłacono za granicą.
- Zniknęła mi cała kwota wynagrodzenia. Okazuje się, że pieniądze pobrano w Indonezji - skarży się Paulina.
Młoda suwalczanka padła ofiarą skimmera. Jest to nakładka na bankomaty, która skanuje informacje zapisane na karcie kredytowej, a później zapamiętuje kod PIN. Urządzenie, pod koniec sierpnia, nieznani sprawcy zamontowali w jednym z zewnętrznych bankomatów przy suwalskim Kauflandzie.
- Bankomat nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Od jakiegoś czasu pod sklepem prowadzony jest remont i panuje tam ogólny rozgardiasz - opowiada okradziona kobieta.
Paulina zgłosił sprawę w banku i oczekuje, że ten zwróci pieniądze.
- To nie jest moja winna. Nie ja odpowiadam za zabezpieczenie bankomatów - bulwersuje się suwalczanka.
Okazuje się, że bank zareagował szybciej niż policja i dzięki jego interwencji udało się powstrzymać kolejne kradzieże.
- W piątek po raz pierwszy skorzystałem z bankomatu przy Kauflandzie. W poniedziałek zadzwoniła do mnie kobieta. Poinformowała mnie o "przykrej sytuacji" i o tym, że taka nakładka była oraz że blokują moja kartę - opowiada Karol.
Z jego konta nic nie zginęło, ale oszukanych przez bankomatowych oszustów jest sporo.
- Zgłosiło się do nas kilka okradzionych osób - informuje rzecznik suwalskiej policji. Nie znana jest jednak skala i cała kwota dokonanej kradzieży.
Dziś sprawę przekazano śledczym z suwalskiej prokuratury.
(mkapu)
[03.09.2014] Uważajcie na bankomaty! W Suwałkach złodzieje kopiują karty