Toyotę o wartości blisko 200 tysięcy złotych odzyskali suwalscy policjanci. Samochód został skradziony na terenie Włoch i miał trafić na Litwę. Podejrzany o paserstwo 37-letni Gruzin najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W Å›rodÄ™ rano, na wylocie z SuwaÅ‚k w kierunku Litwy, policjanci z suwalskiej drogówki zatrzymali do kontroli toyotÄ™ rav4 na ukraiÅ„skich numerach rejestracyjnych. SiedzÄ…cy za kierownicÄ… mężczyzna byÅ‚ wyraźnie zdenerwowany, trzÄ™sÅ‚y mu siÄ™ rÄ™ce i drżaÅ‚ gÅ‚os.
- Podczas kontroli policjanci stwierdzili, że numer vin, znajdujÄ…cy siÄ™ w samochodzie różni siÄ™ od tego z dowodu rejestracyjnego. 37-letni kierowca nie potrafiÅ‚ wyjaÅ›nić skÄ…d ta niezgodność. TwierdziÅ‚, że za 500 euro odebraÅ‚ samochód w Warszawie i miaÅ‚ go tylko przetransportować do Wilna - informuje suwalska Policja.
Mężczyzna zostaÅ‚ zatrzymany i trafiÅ‚ do policyjnego aresztu, a samochód zostaÅ‚ odholowany na strzeżony parking. W trakcie czynnoÅ›ci policjanci ustalili, że toyota zostaÅ‚a skradziona na terenie WÅ‚och, a jej wartość szacuje siÄ™ na okoÅ‚o 180 tysiÄ™cy zÅ‚otych. Obywatel Gruzji usÅ‚yszaÅ‚ zarzut paserstwa. DecyzjÄ… sÄ…du trafiÅ‚ na trzy miesiÄ…ce do aresztu. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestÄ™pstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolnoÅ›ci.
ŹródÅ‚o: KMP w SuwaÅ‚kach