Sierżant sztabowy Janusz Uryn z suwalskiej Policji, w czasie wolnym od służby, uratował życie dziecku, które spadło z pomostu do jeziora. Funkcjonariusz bez chwili zastanowienia wskoczył do wody i wyciągnął z niej chłopczyka.
Do zdarzenia doszło w minioną środę, około godziny 19.00, na plaży w Starym Folwarku.
- Sierżant sztabowy Janusz Uryn po nocnej służbie odpoczywał z córeczką i jej koleżanką nad jeziorem. Siedział na pomoście i opiekował się dziewczynkami. Funkcjonariusz zauważył na pomoście małego chłopczyka, za którym szła kobieta. W pewnym momencie policjant usłyszał krzyk kobiety i zauważył, że dziecko wpadło do wody. Jak podkreśla - działał instynktownie. Błyskawicznie wskoczył w do wody i wyciągnął z niej chłopczyka, który cały się zanurzył. Całe szczęście pomoc przyszła w samą porę. Funkcjonariusz uratował dziecko. Cały i zdrowy czterolatek trafił pod opiekę wystraszonej mamy - informuje suwalska Policja.
Wczoraj, mama chłopczyka przesłała podziękowania za pomoc okazaną jej synkowi.