W minionym tygodniu informowaliśmy o problemach przedsiębiorstwa budującego w Suwałkach ulicę Pileckiego, która połączy osiedla Północ i Kamena. Ta sama firma wykonuje, a raczej powinna wykonywać odcinek Trasy wschodniej od Utraty do Sejneńskiej z tunelem pod torami i nowym mostem na Czarnej Hańczy.
Mieszkańcy Falka oraz Kameny, zaniepokojeni doniesieniami o bankructwie wykonawcy, pytają o scenariusze jakimi może potoczyć się sprawa.
To jedna z najważniejszych i najdroższych miejskich inwestycji drogowych w ostatnich latach. Docelowo ulica Pileckiego ma być częścią tzw. trasy wschodniej, która w przyszłości będzie wewnętrzną obwodnicą miasta, umożliwiającą szybki przejazd pomiędzy osiedlami północnej i południowej części Suwałk.
Wedle obecnego kontraktu Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno - Budowlanych Export - Pribex Sp. z o.o. ma już tylko nieco ponad trzy miesiące na wybudowanie drogi. Zgodnie z wygranym w lipcu 2017 roku przetargiem przedsiębiorstwo miało otrzymać ponad 12 milionów złotych. Uczestniczyły w nim jeszcze dwie firmy, ale wyceniły one budowę na droższą. Suwalski PDM w konsorcjum z litewskim partnerem złożył ofertę o blisko milion wyższą, zaś STRABAG chciał 14,1 mln zł.
Od początku bieżącego roku mieszkańcy alarmowali, że na budowie ulicy Pileckiego mało się dzieje i nie widzą postępu prac. My postanowiliśmy się przyjrzeć sprawie i sfotografowaliśmy cały odcinek budowanej ulicy. Droga wciąż jest na początkowym etapie budowy. Gołym okiem widać, że na placu panuje nieład, brakuje zarówno ludzi jak i sprzętu.
A zakres robót jest naprawdę duży. Nowa ulica powiedzie od skrzyżowania Pułaskiego z Armii Krajowej w kierunku Kameny i będzie kończyła się nowym rondem w okolicach Fabryki Forte. To w sumie blisko 2,2 km nowej ulicy.
Brak robotników na placu budowy i pogłoski o złożonym wniosku o upadłość przez właścicieli firmy dodatkowo podgrzewają atmosferę. Zaniepokojeni mieszkańcy okolicznych osiedli pytają co dalej z drogą. Pytają czy firma która wygrała przetarg jest w stanie dokończyć budowę. Mieszkańcy boją się, że sprawa utkwi w sądowych przepychankach, a rozkopana droga, która miała stanowić szybki dojazd do pracy, będzie stała odłogiem.
- W środę spotkam się z przedstawicielami firmy Pribex - Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. – Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i rozwiążemy umowę tak, żeby jak najszybciej ogłosić przetargi na wyłonienie nowych wykonawców.
Kluczowym pytaniem jest również to, czy władzom Suwałk uda się utrzymać obecne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego, w przypadku gdyby budowę miał dokończyć inny wykonawca. Dotacja jest spora, w gruncie rzeczy to właśnie dzięki temu dofinansowaniu ratusz w ogóle zdecydował się na budowę ulicy. Władze województwa przyznały Miastu w sierpniu ubiegłego roku blisko 10,3 mln zł. To blisko 85% wartości całej inwestycji.
Jeżeli chodzi zaś o drugie zadanie, jakiego podjął się Pribex, czyli budowę nowej drogi klasy G na odcinku od ul. Sejneńskiej do ul. Utrata długości 1,5 km wraz z budową tunelu pod linią kolejową Suwałki-Sokółka i mostu na rzece Czarna Hańcza, rozbudową ulicy Utrata na odcinku od ul. Staniszewskiego do ul. Łąkowej (Mereckiego) oraz budowa odcinka ulicy Staniszewskiego (łącznik do Płociczna) to warszawska firma zadeklarowała wybudowanie ulicy z nowym mostem i tunelem pod torami za 24,09 mln zł. Jak dotad, efekty są mizerne. Najwięcej w tym samym przetargu, za ten etap inwestycji zażyczyło sobie polsko-litewskie konsorcjum, które zażądało za ten sam odcinek aż 42 mln zł.
W przypadku, gdyby budowy mieli dokończyć inni wykonawcy, trzeba spodziewać się sporo wyższych kwoty, od tych zaoferowanych w 2017 roku przez Pribex. Sytuacja na rynku robót budowlanych jest jeszcze trudniejsza, brak wykonawców powoduje proponowanie „astronomicznych” cen na przetargach.
(pkr)
[05.05.2018] Chmury nad ulicą Pileckiego. Firma Pribex bankrutuje, ma problemy też w Zielonej Górze i Nowej Soli