Bardzo dobrze w Enea Poznań Triathlon spisali się reprezentanci Oil Transfer Team. Nie dość, że w ogromnym upale ukończyli pierwsze w swoim życiu zawody, to w największej w kraju imprezie zajęli wysokie, jak na debiutantów, miejsca.
Triathlon rozgrywany był na dystansie połowy Ironmana – trzeba było przepłynąć 1,9 kilometra, przejechać rowerem 90 km i przebiec 21,1 km, czyli połowę maratonu. Do przeznaczonej dla prawdziwych twardzieli rywalizacji na i wokół toru regatowego Malta przystąpiło ponad 1000 zawodników z 25 państw, na czele z mistrzem świata Chrisem McCormackiem. Słynny Australijczyk w Poznaniu startował dzień po dniu. Na ćwiartce Ironmana był drugi, a jeszcze większy pech dotknął go na głównym dystansie. Pękła opona w kole jego roweru, i niestety nie ukończył wyścigu.
- Z McCormackiem udało się nam „przybić piątkę” – opowiada Wojciech Klekotko. – Obok numeru startowego figuruje także imię każdego uczestnika. Przez spory kawałek jechałem na rowerze obok i rozmawiałem z „Ryszardem”. Rychło się okazało, że to Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. Byłem od niego szybszy, rozstaliśmy się na półmetku.
Klekotko, któremu w ubiegły roku stuknęła „50”, najstarszy z trójki zawodników Oil Transfer Team, zajął najwyższe z nich – 387. miejsce (zarazem 16. w kategorii wiekowej do 54 lat). Uzyskany przez niego czas, to 5 godzin 33 minuty i 22 sekundy. O cztery lata młodszy Artur Apalko, z rezultatem 5:55:48, był 577. Najmłodszy, 24-letni Arkadiusz Zoń ukończył zawody w 6:04,55 godziny i uplasował się na 650. pozycji.
- Pokonaliśmy własną słabość i sięgającą 34 stopnie Celsjusza temperaturę, uzyskaliśmy lepsze, niż zakładaliśmy, czasy – cieszy się Klekotko. – Gdyby nie brak doświadczenia, wyniki byłyby jeszcze korzystniejsze.
Sygnałem to startu był wystrzał z armaty. Wszyscy rzucili się do wody, w której trudno było uniknąć zderzeń, złapać odpowiedni rytm. Po pływaniu nasi debiutanci stracili cenny czas w strefie zmian do jazdy na rowerze. Chwalą sobie jazdę w peletonie, bo kolarstwo trenują w pojedynkę.
- Mimo że nie miałem kosztującego 30 tys. zł specjalistycznego roweru, ani opływowego stroju i kasku do jazdy ma czas, wyprzedziłem wielu uzbrojonych w taki sprzęt konkurentów - opowiada Klekotko. – Na koniec był morderczy bieg. Cztery okrążenia wokół jeziora Malta wśród kilkunastu tysięcy mocno dopingujących plażowiczów. – Pozostaje podziękować firmie Oil Transfer Development za pomoc. Do Poznania chcemy wrócić za rok i pobić nasze rekordy życiowe.
Poznańska imprezę, która miała rangę mistrzostw Polski, wygrał 29-letni Australijczyk Casey Munro, z czasem 4:08:34. Drugi na mecie Adam Kacper z Częstochowy był od niego wolniejszy o cztery i pół minuty. Czwarty z suwalczan, doświadczony triathlonista 33-letni Jarosław Perkowski, z ekipy Białe Miśki, zajął 259. miejsce (5:21:04). Najlepsza wśród pań, Ewa Bugdoł osiągnęła wynik 4:33:03.
fot. Beata Apalko, Łukasz Klekotko