Inspektorzy z suwalskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku na ulicy Przytorowej zaobserwowali samochód ciężarowy przewożący niczym nie zabezpieczone palety z ładunkiem węgla. Zdecydowali się na dynamiczne zatrzymanie samochodu.
Kierowca podjął próbę ucieczki i ukrycia ciężarówki w pobliskich zabudowaniach. Wykonał gwałtowny manewr zjazdu z głównej drogi. Prawa fizyki okazały się nieubłagane – doprowadził do spadku większości towaru z powierzchni ładunkowej.
Przeprowadzona kontrola drogowa, która przed zatrzymaniem zapowiadała się na niezbyt złożoną, doprowadziła do ujawnienia swoistej kumulacji naruszeń.
- Okazało się, że kierowca nie zalogował w tachografie pojazdu karty kierowcy, a jego działanie zakłócał poprzez przyłożenie do impulsatora niedozwolonego urządzenia. Dodatkowo kierujący nie miał przy sobie dokumentów wymaganych w przewozie drogowym rzeczy. Ciężarówka nie była dopuszczona do ruchu. Umieszczone na niej tablice rejestracyjne wydane były na inny samochód. Ponadto zainstalowany w pojeździe tachograf nie został poddany badaniu okresowemu w wymaganym terminie - informuje Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego w Białymstoku.
Na kierowcę nałożono pięć mandatów na łączną kwotę 3 300 zł. Wobec przedsiębiorcy oraz osoby zarządzającej transportem wszczęto postępowania administracyjne zagrożone karami odpowiednio 12 000 zł oraz 700 złotych. Ciężarówka została usunięta z drogi.
O możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie zmiany wskazań drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingerencji w prawidłowość jego pomiaru powiadomiono prokuraturę. Osobie, która dopuszcza się przestępstwa w powyższym zakresie zgodnie z artykułem 306a kodeksu karnego, może grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.