21.03.2014

Ukraina. Polacy pozostawienie sami sobie

Polacy są na Ukrainie znaczącą mniejszością narodową. Według danych ze spisu narodowego jest ich 144 tys., a nieoficjalnie - ponad 1 mln. Jednak tylko ok. 12 proc. ukraińskich Polaków włada swobodnie językiem polskim. Dowiedzieli się ostatnio o tym polscy senatorowie i posłowie, którzy zainteresowali się sytuacją Polaków na Ukrainie. I od razu uspokoili się, bo wiceszefowa MSZ, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że

 „(..) nie mamy żadnych sygnałów o szczególnym zagrożeniu obywateli Ukrainy pochodzenia polskiego ze względu na ich narodowość, nie mamy sygnałów o wzroście nastrojów antypolskich lub o gorszym niż poprzednio traktowania Polaków zamieszkujących Ukrainę ze strony władz państwowych, regionalnych czy innych obywateli" – powiedziała. Dodała, że niebezpiecznym momentem było przyjęcie na Ukrainie w 2012 roku ustaw językowych bezużytecznym dla innych mniejszości. Przepisy te mogłyby doprowadzić do spadku pomocy miejscowym Polakom i współpracy z polską mniejszością.

Ustawa, z której korzystało po kilkaset tysięcy Rumunów, Bułgarów, Węgrów, Greków (jest ich na południu Ukrainy ok. 200 tys.) Mołdawian, a nie tylko - jak się powszechnie uważa - przez Rosjan, jest dla polskich władz nic nieznacząca.
Pełczyńska-Nałęcz przyznała jednak, że cały czas aktualne są problemy i wynikające z nich postulaty mniejszości polskiej skierowane do władz w Kijowie, a dotyczące m.in. szkolnictwa polskiego, dostępności podręczników, finansowania działalności kulturalnej, ochrony miejsc pamięci narodowej, zwrotu budynków sakralnych.

Isakowicz i Tomaszewski ostrzegają

Innego zdania jest Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, który jasno i dobitnie mówi, że nowe władze Ukrainy nieodpowiednio zachowują się względem mniejszości narodowych, a niektórzy z liderów Majdanu obrali nacjonalistyczną drogę. „Nie akceptuję stosowania siły wojskowej z dowolnej strony, szczególnie z zagranicy, jednak nie mogę również akceptować działań nowej władzy, która w pierwszej kolejności zlikwidowała Ustawę o mniejszościach narodowych” - powiedział Tomaszewski.

Tomaszewski również nie akceptuje ideologii Bandery, na której opiera się pozycja jednego z liderów Majdanu Oleha Tiahnyboka z partii Swoboda, którą polityk nazwał jako „antypolską, antyrosyjską, antysemicką”.

"To niepokojące, że do nowego rządu na Ukrainie wprowadzono banderowców. Ukraina obala pomniki Lenina i na to miejsce stawia pomniki Bandery. Janukowycz był łobuzem i banderowcy to też łobuzy, a premier Jaceniuk się od nich nie odciął. To niebezpieczne" - mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w Kontrwywiadzie RMF FM. Ksiądz Isakowicz-Zaleski uważa nawet, że „(…) środowiska kresowe i patriotyczne powinny wystosować apel do polskich władz lokalnych, współpracujących z odpowiednikami we Lwowie o zaprzestanie współpracy z nową gubernator obwodu lwowskiego, zacietrzewioną banderówką wielokrotnie pokazującą swą wrogość wobec Polski.”

Groźby Prawego Sektora

Tymczasem Dmytro Jarosz – przywódca Prawego Sektora – w rozmowie odbytej 25 lutego z Ołehem Tiahnybokiem, szefem nacjonalistycznej współrządzącej obecnie Ukrainą, miał powiedzieć, że nie rozwiąże swoich bojówek oraz, że "jak Polacy będą podnosić głowę, my im zrobimy drugi Katyń”.

Zachwycone nowymi władzami polskie media skomentowały informację o tej rozmowie oczywiście, jako rosyjską propagandę. Coś jednak musi być na rzeczy, skoro bojówki Prawego Sektora nie zostały rozwiązane, a na ich bazie formowana jest „Gwardia Narodowa”.
Przedstawiciele tej organizacji, w jednym z wywiadów dla polskich mediów, mówią: „Samoobrona Majdanu zadecydowała, że już teraz w każdym komisariacie będą nasi ludzie. Stworzymy policję nadzorczą. Policjant będzie odpowiedzialny zarówno przed komendantem, jak i przed przedstawicielem samoobrony. (…) już teraz w zasadzie żaden funkcjonariusz nie wychodzi na patrol po mieście bez przedstawicieli samoobrony”.

Z kolei Ołeksandr Muzyczko, pseudonim „Saszko Biłyj”, przywódca Prawego Sektora na zachodniej Ukrainie i aktywista UNA-UNSO, w przeszłości jeden z ochroniarzy Dżochara Dudajewa i uczestnik pierwszej wojny czeczeńskiej (1994-1996) w szeregach banderowskiego oddziału „Wiking”, kilkakrotnie sądzony za morderstwa i wymuszanie haraczu, wkrótce po zwycięstwie rewolucji na Majdanie, pokazał publicznie jak się bije prokuratora po twarzy oraz jak przy pomocy kałasznikowa i noża myśliwskiego ustanawia się demokrację bezpośrednią na posiedzeniu Rady Obwodowej w Równem.  

Polska konsul w Łucku ma pewnie wątpliwą przyjemność codziennego oglądania banderowskiej flagi, bo 3 marca br. radni Łucka postanowili podnieść czerwono - czarną flagę UPA na miejscowym ratuszu. Z kolei w Drohobyczu, obok głównego placu, na którym stoi katedra, umieszczono duży baner UPA (na zdjęciu). Nie pierwszy zresztą i nie ostatni na Ukrainie.
Co by było, gdy nacjonaliści litewscy umieścili jakieś nacjonalistyczne - profaszystkowskie znaki np. na wileńskim ratuszu?

Prawy Sektor u pani Konsul

Pani konsul dostąpiła ostatnio jednak nie lada zaszczytu. Złożyli jej wizytę przedstawiciele "Prawego sektora" i "Avtomaydanu". Jak informuje serwis prasowy "Prawego Sektora oddziału Wołyńskiego”, działacze zapewnili, że "Sektor Prawy" nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Polski.
Co za ulga! Niedawno jeszcze rzecznik tej partii mówił, że „granice nie są wieczne”. Obecnie nie ma roszczeń, bo, jak informował panią konsul zastępca szefa "Prawego Sektora" na Wołyń, Ruslan Tymoszczuk, „gwałtownie rosnące znaczenie czynnika zewnętrznego zagrożenia zmusza do tworzenia mechanizmów reagowania w przypadku zagrożenia militarnego. W tym kontekście współpraca z zachodnim sąsiadem - Polską, jest niezwykle ważna. My, działacze społeczni, podejmujemy odpowiedzialność za losy naszych rodaków w tym trudnym czasie. Jestem przekonany, że mimo poważnych różnic w kwestiach historii, będziemy mieli promocję i poza Ukrainą "- zauważył działacz..
Jak głosi komunikat, „ przedstawiciele misji dyplomatycznych znaleźli zrozumienie kwestii i wyrazili gotowość udzielenia wszelkiej możliwej pomocy”.

O pomocy dla ukraińskich Polaków przez nową władz jakoś nie słychać.

Jak pisał w portalu Kresy.pl, Marcin Skalski, polskie szkoły działają tylko w Mościskach (szkoła średnia), w Strzelczyskach (szkołach podstawowa), Lwowie (średnia i podstawowa), w Gródku Podolskim (szkoła średnia), szkoła wraz z przedszkolem działa też w Łanowicach. Dodatkowo klasy polskie działają w Stanisławowie, Kamieńcu Podolskim, Szepietówce, Chmielnickim, Żytomierzu. Są też sobotnio-niedzielne szkółki, najczęściej zlokalizowane przy polskich parafiach lub domach polskich, między innymi w Dolinie, Romanowie, Czerwonych Chatkach, Sobolówce, Bykówce, Gródku Jagiellońskim i Sądowej Wiszni. Dzieci uczą się tam języka polskiego, etnokultury .
Marcin Skalski zauważa, że Polacy w zasadzie nawet nie zdążyli skorzystać z dobrodziejstwa właśnie uchylonej ustawy. Jedną z przyczyn był sprzeciw lokalnych władz w Zachodniej Ukrainie, już od lat opanowanej przez ukraińskich nacjonalistów, którzy obecnie współrządzą całym krajem. Niektóre rady obwodowe, na terenach zamieszkiwanych przez Polaków, podjęły już w 2012 roku samowolne decyzje uznające ustawę za nieobowiązująca na terenie tychże obwodów. Nie było odważnych, by poskarżyć się władzom krajowym. Polska udawała, podobnie, jak obecnie, że niczego nie widzi, nie słyszy, że „nie mamy żadnych sygnałów”

Ten niedostatek sprawia, że jedynie 10% młodych Polaków uczy się języka polskiego. Wyjątkowo niekorzystnie wypada to porównanie chociażby z Węgrami na Ukrainie, którzy pod tym względem notują wynik 103%, a więc po węgiersku uczą się nie tylko Węgrzy, ale inne narodowości zamieszkujące Ukrainę.

A będzie jeszcze gorzej

W „Los Angeles Times”, w komentarzu opublikowanym na łamach tej gazety już po referendum na Krymie, dr Robert D. English z University of Southern California School of International Relations, pisze, że Swoboda i Prawy Sektor są groźniejsze niż przedstawia to rosyjska propaganda i przypomina, że Swoboda oraz Prawy Sektor są gloryfikatorami Stepana Bandery, którego organizacja współpracowała z Hitlerem i dokonała masakry na Polakach i Żydach. „Ale od tego, co działo się dawniej - dowodzi - bardziej przerażające są ich plany na przyszłość. Neofaszyści otwarcie przyznają, że z ukraińskich szkół zostaną wycofane lekcje języków mniejszości narodowych, obywatelstwo dostaną tylko ci, którzy zdadzą specjalne egzaminy, tylko Ukraińcy będą mogli adoptować sieroty, nowe paszporty będą zawierać informacje o rasie ich posiadaczy. Dowiemy się więc, czy dana osoba jest etnicznie Polakiem, Rosjaninem, Żydem czy kimś innym. (…) Jak to możliwe, że ekstremiści zajęli kluczowe stanowiska w rządzie Ukrainy? Skoro Swoboda była jedynie małą frakcją w parlamencie, a Prawy Sektor to jedynie skrajna paramilitarna grupa – a ideologii tych środowisk nie podziela większość Ukraińców – to czy przypadkiem Putin nie ma racji? Czy nowy rząd jest wobec tego niereprezentatywny?”– pyta amerykański naukowiec R. English.

Czesi i Grecy uciekają z Ukrainy

Tymczasem rząd Czech zamierza zorganizować przesiedlenie grupy wołyńskich Czechów z terytorium Ukrainy – poinformowała czeska agencja informacyjna CTK, powołując się na oświadczenie przewodniczącego parlamentu republiki Jana Hamáčeka.
Według Jana Hamáčeka, projekt planu repatriacji ma zostać przygotowany w najbliższym czasie. Jak oświadczyła przewodnicząca Towarzystwa Wołyńskich Czechów w obwodzie żytomirskim Ukrainy Emma Snidewicz, około 40 rodzin wołyńskich Czechów już zwróciło się do czeskich władz z oficjalną prośbą o repatriację. Zgodnie ze słowami Snidewicz sytuacja na Ukrainie pogarsza się z dnia na dzień.

Natomiast grecka społeczność, licząca ponad 200.000 ludzi (najliczniejsza grupa zamieszkuje okolice Mariupola), rozpatruje możliwość dobrowolnej repatriacji do historycznej ojczyzny, czyli na rosyjski obecnie - Krym - powiedzieli na spotkaniu z przedstawicielem Grecji w Parlamencie Europejskim Charalambosem Angurakisem członkowie greckiej społeczności półwyspu. „Obecnie 3500 mariupolskich Greków już wróciło na półwysep. My, Grecy, nie odegraliśmy żadnej roli w ostatnich wydarzeniach. Jesteśmy neutralni. Niepokój wywołują coraz częściej słyszani ludzie o skrajnych poglądach, którzy żądają, by wszyscy, którzy nie mówią po ukraińsku, opuścili kraj lub zostali aresztowani. We wsiach zamieszkiwanych wyłącznie przez Greków lokalna administracja była do tej pory w naszych rękach. Greccy urzędnicy zostali jednak wyznaczeni przez rząd Janukowycza, teraz nie wiemy, czy pozostaną na swoich stanowiskach. Tylko w okolicach Doniecka i Mariupola mamy 48 greckich wsi. Nie wiadomo, co będzie z nimi dalej. – Największe obawy wzbudza uchylenie przez nowy parlament ustawy językowej, która dawała przywileje nie tylko rosyjskojęzycznym mieszkańcom Ukrainy, ale również użytkownikom języka rumuńskiego, węgierskiego czy właśnie greckiego – powiedziała wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Krymu Olga Kiwitidi. Europoseł obiecał poruszyć kwestię przesiedlenia Greków w Parlamencie Europejskim.

Tylko o Polakach na Ukrainie nikt nie myśli.

Ciągu kilku miesięcy wielkich zawirowań na Ukrainie żadem polski polityk nie znalazł czasu, aby pojechać do mieszkających tam Polaków, porozmawiać, wysłuchać ich postulatów.  Polscy przedsiębiorcy chcieliby poluzowania przepisów dotyczących zatrudniania Ukraińców, ale „resort pracy ostrożnie podchodzi do problemu”.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
05.08.2014, 21:27:13

Aleksy

Taka jest prawda.Malo kogo obchodzi jak zyli Polaki na Zachodzie Ukrainy ten czas, jak bronili swoi rodziny, i jak daliej bedo mieszkac. Ukraina Rowno.

24.03.2014, 09:10:18

xb1

Powinniśmy realizować wizję Marszałka Piłsudsiego. Jednak Rosja jest zdecydowanie większym zagrożeniem dla nas niz Ukraina.

21.03.2014, 20:58:31

mb

swoich rodaków powinniśmy wszystkich przyjąć pod warunkiem,że będą chcieli tu przyjechać.

21.03.2014, 09:35:44

lolo

Brawo w tv tylko propaganda jaka to ukraina wspaniała, jacy to wspaniali nasi bracia są a tak naprawdę jest zupełnie inaczej a los polaków na ukrainie to ich kompletnie nie obchodzi

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
12.25.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
24.12.2024

Podejmę pracę

Dodaj nowe ogoszenie