Przed rokiem Strabag miał wybudować prawie 2-kilometrową ulicę za 5,7 mln zł. Teraz prace na 900-metrowym odcinku będą kosztować 5,6 miliona zł.
Mieszkańcy Suwałki zapłacą drożej za inwestycje nie tylko dlatego, że w górę poszły ceny i płace w branży budowlanej, ale i przez opór jednego z właścicieli gospodarstwa przy podmiejskiej, a kiedyś wiejskiej drodze. Pod pretekstem troski o przyrodę dwukrotnie skutecznie występował on do wojewody o zatrzymanie rozpoczętej przed rokiem przez Strabag inwestycji. Robił to na tyle skutecznie, że miasto musiało rozwiązać umowę z wykonawcą i ogłosiło przetarg na rozbudowę tylko części Krzywólki - od pętli autobusowej do posesji nr 36. Termin zakończenia prac – 31 sierpnia 2019, czyli dokładnie rok później, niż miała być wykonana cała ulica. Wczoraj nastąpiło otwarcie ofert.
- Wszystko wskazuje na to, że postępowanie zostanie rozstrzygnięte, a budowa ruszy jeszcze w tym roku. Najkorzystniejsza oferta złożona przez Przedsiębiorstwo Drogowo – Mostowe z Olecka opiewa na ponad 5,6 mln zł. – informuje Urząd Miejski.
Miasto, wespół z PWIK-iem, w przetargu przeznaczyło na ten cel 4,9 mln zł. Będzie musiało więc znaleźć w budżecie dodatkowe 700 tysięcy.
Oleckie PDM, które właśnie kończy w Suwałkach budowę przedłużenia ulicy Leśnej i przebudowę Sejneńskiej, wyprzedziło cenowo Strabag, który żąda kwoty 6,1 mln zł oraz PDM Suwałki – 6,9 mln zł.
Wkrótce przetarg powinien zostać rozstrzygnięty i zostanie podpisana umowa z wykonawcą, który zamieni gruntową dzisiaj drogę w asfaltową ulicę z pełną infrastrukturą: chodnikami, ścieżką rowerową, oświetleniem, kanalizacją deszczową.
WD
Fot. UM Suwałki i Archiwum