Tylko radni, przedstawiciele władz samorządowych i ludzie piastujący ważne w kontekście stanu zagrożenia epidemicznego funkcje uczestniczyli w środowej sesji Rady Miejskiej Suwałk.
Głównym punktem obrad była informacja o sytuacji epidemiologicznej w mieście, przedstawiona przez prezydenta Suwałk, powiatowego inspektora sanitarnego, dyrektora szpitala wojewódzkiego, pogotowia ratunkowego i komendanta miejskiego policji.
- Nigdy nie było takiej sytuacji. To co się dzieje, zaskoczyło wszystkich na świecie – zaczął Czesław Renkiewicz, który wyliczył pisma i decyzje, jaki otrzymywał i podejmował dzień po dniu. Z ciekawostek, wśród nich było postanowienie o zakazie przeprowadzenia połowinek szkolnych w jednej z restauracji.Prezydent poinformował, że w poniedziałek zasugerował wojewodzie uruchomienie miejsca kwarantanny w bursie przy szkolnej. Może się zdarzyć, ze powracający z zagranicy nie zechcą narażać domowników. Procedura jest taka że wojewoda powinien zawrzeć umowę – zapytać ile potrzeba miejsc, zapewnić cztery posiłki – i finansuje to z budżetu państwa.
Z PUW nadeszła odpowiedź, że procedura wobec osób zobligowanych do przejścia kwarantanny jest inna. Karty lokalizacyjne docierają do sanepidu i policji. Jeżeli ktoś z wracających zgłasza problem, że nie ma gdzie odbyć kwarantanny – sanepid kieruje pytanie, czy samorząd w ramach pomocy społecznej może przyjąć taką osobę.
- Taka procedura, ktora obowiązkami i kosztami obciąża samorząd, totalnie mnie zaskoczyła, nigdzie nie była opisana. Były plany, których nikt nie chce realizować – mówił Czesław Renkiewicz. - To mnie przeraziło, sami musimy sobie radzić, a nie mamy tylu wolnych mieszkań. Bursę i akademik na pewno zaś możemy przygotować.
Miasto w środę przeznaczyło 276 tys. zł pieniądze dla szpitala. Tego dnia odbyło się drugie posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który wskazał na brak środków ochrony indywidualnej, masek, kombinezonów, środków i potrzebę poprawy łączności między służbami: pogotowiem, strażą pożarną, policją, inspekcjami i urzędem miejskim.
Elżbieta Bednarko, Powiatowy Inspektor Sanitarny mówiła o obowiązku przechodzenia przez powracających z zagranicy 14-dniowej kwarantanny domowej i w jakich warunkach należy ja odbywać. Najgorzej jest w blokach, z mieszkaniami z jedną łazienką i kuchnią. Dzisiaj rano poddanych kwarantannie były 24 osoby, a 41 osób było objętych nadzorem epidemiologicznym – wróciły wcześniej z zagranicy lub pozostają w jednym gospodarstwie z objętymi kwarantanną. Żadna z tych osób nie zachorowała.
Niektórzy z objętych nadzorem, chociaż nie było przeciwwskazań, nie pracowały, bowiem współpracownicy nie chcieli z nimi przebywać w jednym pomieszczeniu.
Dyrektor szpitala wojewódzkiego Adam Szałanda poinformował, że do tej pory do szpitala trafiło 10 osób z prośbą o przebadanie. U wszystkich wynik był ujemny. Na analizę czekają cztery próbki, wysłane do Białegostoku.
Oddział zakaźny suwalskiego szpitala dysponuje 17 miejscami, w tym czterema w izolatkach. Problemem jest brak kadry oraz zaopatrzenia. Dwóch lekarzy „zakaźników” wspierają pulmunolodzy. Osoby, u których wystąpi choroba COVID-19, leczone będą na miejscu. Dopiero wówczas, kiedy ich liczba przewyższy liczbę łóżek będą przewożeni do jednoimiennych szpitali w Łomży i Białymstoku.
Suwalski szpital posiada 32 respiratory, a powinien mieć przynajmniej 43. Zakupy kolejnych są realizowane.
Krystyna Szczypiń, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego opowiadała, że musi aż dwa zespoły (w sumie 25 etatów) wyłączyć do obsługi zakażonych koronawirusem. Załogi pogotowia od polowy lutego pracują w szczególnym umundurowaniu. Dzięki temu pracownicy sa zdrowi i mogą wykonywać obowiązki. Dyrektor zaapelowała o wzywanie karetek tylko w sytuacjach zagrożenia życia.
Komendant Miejski Policji Bartosz Lorenc opowiadał o trzech aspektach, na jakich skupiają się dzisiaj podwładni. Policjanci wspierają Straż Graniczną w działaniach na czynnych przejściach granicznych w Budzisku i Ogrodnikach oraz na nieczynnych sześciu „zielonych” przejściach, czyli zamkniętych drogach na Litwę, przez które niektórzy próbują ominąć wielokilometrowe kolejki. Do pomocy zostało skierowanych 25 funkcjonariuszy z komendy wojewódzkiej, którzy stacjonują w Szelmencie.
Suwalscy policjanci monitorują kwarantannę osób, które po 15 marca wróciły z zagranicy. Raz na dobę musza potwierdzić, że przebywają w miejscach, które wskazały w kartach lokalizacyjnych. Dzisiaj mowa o 41 osobach i 29 adresach.
Trzeci aspekt pracy policjantów, to dbanie o bezpieczeństwo, w tym patrolowanie miejsc, w których mogliby gromadzić się dzieci i młodzież.
Radni składali wnioski o zakup seniorom maseczek ochronnych i rękawiczek, o przesunięcia budżetowe na rzecz pomocy finansowej dla szpitala. Wycofali je po apelach, że prezydent dysponuje dzisiaj wystarczającymi środkami przeznaczonymi na zarządzanie kryzysowe. Z kwoty 1,2 mln jak dotąd przeznaczono wspomniane 276 tys. zł dla szpitala wojewódzkiego.
WD
Fot. UM Suwałki