Na przejściach: Budzisko, Ogrodniki ruch odbywa się na bieżąco - zameldowały dzisiaj polskie służby graniczne. Trudno w to uwierzyć zważywszy na to, że we wtorek w Budzisku czas oczekiwania sięgał 17 godzin a kolejka pojazdów była długa prawie na 50 kilometrów.
Popatrzmy, jak wyglądała sytuacja w Budzisku w ubiegłym tygodniu i w pierwszych dniach po zamknięciu granic:
Reakcją władz było uruchomienie drugiego polsko-litewskiego przejścia Ogrodniki - Łoździeje, a słabym pocieszeniem dla kierowców był fakt, że w środę, w Niemczech, korek na drodze przed autostradą A4 sięgał 63 km.
Wolontariusze, skupieni m.in. w Funduszu Pomocy Obronnej, a także w Litewskim Związku Strzelców, w środę otworzyli polową kuchnię po litewskiej stronie granicy (na zdjęciach). Jak była potrzebna, świadczy fakt, iż niektórzy kierowcy czekali w kolejce od kilku dni na przekroczenie granicy litewsko-polskiej: bez jedzenia, picia, toalety. Wolontariusze Funduszu Pomocy Obronnej, którzy zwykle organizują wystawy i konferencje, przygotowali i rozdali w środę 1500 porcji wojskowej kaszy.
Według litewskiej Państwowej Służby Ochrony Granic w środę o godz. 19.00 kolejka na przejściu granicznym Kalwaria - Budzisko wynosiła 35 kilometrów. Tymczasem kolejka na przejściu granicznym w Łoździejach zwiększyła się ponad dwukrotnie, do 10 km. Litwini winili za ten stan rzeczy polskie procedury.
- Polska Straż Graniczna stosuje poczwórne kontrole - i dokumenty ładunkowe, i dokumenty przewozowe, formularze przewoźnika, pomiary temperatury. Proszę sobie wyobrazić zastosowanie takiej procedury wobec jednego pojazdu. Własnie to powoduje utworzenie się takich kolejek - mowiła minister spraw wewnętrznych RL Rita Tamašunie.
Według niej, po stronie litewskiej formularze dla kierowców są rozdawane w pojazdach, aby można je było wypełnić przed przejściem granicznym. Ponadto minister dodała, że z niektórych elementów kontroli można by było zrezygnować.
- Ograniczyć procedury, skrócić je. Europa była bez granic, nie sprawdzaliśmy tych ładunków, ale powiedzmy, kontrola medyczna związana z kwarantanną, ze światową pandemią, zaleceniami dotyczącymi sprawdzania przewoźników – to konieczność. Ale z innych procedur można byłoby zrezygnować – powiedziała Tamašunienė, która informowała o rozmowach prowadzonych z polskim ministrem spraw wewnętrznych.
Rozmowy przyniosly skutek, nasi funkcjonariusze Straży Granicznej usprawnili kontrolę, otworzyli więcej miejsc do mierzenia temperatury kierowcom, nie wymagają już kart lokalizacyjnych od kierowców spoza Polski.
Od dzisiaj ruch odbywa się na bieżąco, o czym na Facebooku poinformował nawet premier Litwy Saulius Skvernelis.
- Na granicy z Polską już nie ma kolejek. Poinformowało mnie o tym kierownictwo Państwowej Służby Ochrony Granic i policja. Ani na przejściu w Kalwarii, ani w Łoździejach. Jeszcze wczoraj wieczorem była 35-kilometrowa kolejka. Pracujemy dalej, dziękuję wszystkim za pomoc i zaangażowanie – napisał premier .
WYG
Źródła: MSW RL; litewska Państwowa Służba Ochrony Granic; Fundusz Pomocy Obronnej
Fot: Fundusz Pomocy Obronnej - facebook