W wyborach korespondencyjnie będą mogły zagłosować osoby objęte kwarantanną i będące w izolacji domowej oraz wszyscy, którzy w dniu wyborów mają 60 i więcej lat.
Poprawka, ku oburzeniu opozycji, została przyjęta w ramach ustawy o Tarczy Antykryzysowej o czwartej nad ranem głosami 222 do 214.
Poseł Konfederacji Artur Dziambor skomentował to tak:
- Wybory odbędą się 10 maja. Nie będzie debat, nie będzie kampanii, Andrzej Duda będzie nam wciskany od rana do nocy przez ostatnie tygodnie w mediach rządowych. To oczywiście nie jest przypadek, niektórzy się spodziewali. PiS zmienia kodeks wyborczy na miesiąc przed wyborami.
Teraz ustawą zawierającą zmiany w kodeksie zajmą się Senat i Prezydent RP. Jeżeli wejdzie w życie, szczegóły techniczne ustali odpowiedzialny za działalność poczty minister infrastruktury.
Wiceminister infrastruktury, posel Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Horała nie zgadza się z zarzutami, że poprawka została wprowadzona niezgodnie prawem, ponieważ Trybunał Konstytucyjny zabronił dokonywania zmian w kodeksie wyborczym na 6 miesięcy przed ogłoszeniem wyborów:
- Linia orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego jest jasna: zakaz zmian ordynacji pół roku przed wyborami dotyczy jej istotnych elementów, jak np. wielkość okręgów wyborczych, mechanizm podziału mandatów, wysokość progów wyborczych. Zmiany techniczne, organizacyjne, są dopuszczalne - uważa Andrzej Horała.
Poprawka do kodeksu została przyjęta wraz całym pakietem pomocy dla przedsiębiorców. Lewica oskarża Koalicję Obywatelską że za nim głosowała.
Paweł Kowal z KO odpowiada: - Podsumowanie sejmowej nocy: 1. posłowie Koalicji Obywatelskiej poparli pakiet antykryzysowy, bo pomoc dla przedsiębiorców i pracowników nie może czekać. 2. Byliśmy przeciw zmianom sposobu głosowania w wyborach ze względu na tryb jego wprowadzenia go do ustawy.
Adrian Zandberg z Partii Razem grzmi:
- Organizowanie wyborów w trakcie epidemii to przepis na tragedię. Kto tego nie rozumie, jest idiotą. Kto rozumie, a mimo to prze do takiego rozwiązania - będzie mieć krew na rękach.
Jarosław Bortniczuk z partii Porozumienie Gowina, wiceminister funduszy i polityki regionalnej przekonuje:
- Przyjęcie poprawki to nie jest przesądzenie z automatu, że wybory odbędą się 10 maja. Proszę uwierzyć w nasz zdrowy rozsądek - apeluje.
źródło: Media