Do dwunastu lat więzienia grozi pochodzącemu z Suwałk Jakubowi J., który spowodował wypadek w Pawłówce. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach uzupełniła dokumentację dotyczącą potrącenia pięciorga rowerzystów. Troje z nich, w tym 6-letni chłopczyk, zginęło na miejscu. Niebawem do sądu wpłynie akt oskarżenia przeciwko Jakubowi J.
Do wypadku doszło w połowie sierpnia 2012 roku na trasie Krasnopol-Sejny w miejscowości Pawłówka. Około 21.00 w grupę rowerzystów z Warszawy wjechał rozpędzony samochód osobowy. Troje zginęło na miejscu: 44-letni mężczyzna, 16-letnia dziewczyna i chłopiec w wieku 6 lat. Dwie inne osoby – 9-letnia dziewczynka i 46-letnia kobieta, trafiły do szpitala.
W chwili wypadku 22-letni wówczas kierowca hyundaia był trzeźwy. Tłumaczył, że nie zauważył rowerzystów, bo miał złą widoczność. Sprawą zajęła się sejneńska prokuratura.
Specjalistyczne badania wykazały później, że Jakub J. jechał za szybko i znajdował się pod wpływem środków odurzających. Prokuratura wnioskowała o opinię biegłego. Ten napisał, że wypadkowi są winni rowerzyści.
- Była to opinia, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
- Prokuratura postanowiła przeprowadzić specjalistyczny eksperyment. Sprowadziliśmy naukowca z Krakowa, który w miejscu wypadku, o tej samej porze, przy takich samych warunkach atmosferycznych ustalał przypuszczalny przebieg zdarzenia – mówi Tomkiewicz.
- Jego opinia jest zdecydowanie niekorzystna dla Jakuba J.. Wynika z niej, że wypadek to jego wina – dodaje prokurator.
Akta sprawy zostały uzupełnione. Kierowca usłyszy dwa zarzuty: prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających oraz spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 12 lat więzienia.
(just)
Czytaj też:
[27.08.2014] Eksperyment wskaże winnego śmierci trzech osób [zdjęcia]