W czasie trwania rządów Czesława Renkiewicza, dwaj jego zastępcy kosztować będą suwalczan niemal 1,2 miliona złotych. Nic dziwnego, bo obaj zarabiają rocznie około 150 tys. zł. To nie wiele mniej niż otrzymuje prezydent Suwałk.
Przez cztery ostatnie lata Marek Buczyński zarabiał brutto około 155 tysięcy złotych rocznie. Daje to około 12 tysięcy miesiecznie. - To pierwszy zastępca. Ma wszystkie uprawnienia prezydenta - tak zarobki wiceprezydenta tłumaczy Jarosław Filipowicz, rzecznik suwalskiego Ratusza.
Mimo tak dużego dochodu, nie zmieniły się pozostałe wykazane w oświadczeniu składniki majątku Buczyńskiego. Po czterech latach wciąż ma około 6 tysięcy oszczędności oraz piętnastoletniego ford focus combi. Zastępca prezydenta mieszka w ponad 230-metrowym domu wartym 425 tysięcy, który stoi na działce wycenionej na 130 tysięcy. Kilka lat temu wiceprezydent sprzedał 63-metrowe mieszkanie warte 165 tysięcy złotych
Objęcie stanowiska zastępcy prezydenta opłaciło się też Łukaszowi Kurzynie. Gdy był naczelnikiem wydziału strategii i rozwoju zabiał prawie 75 tysięcy. Obecnie zarabia ponad 146 tysięcy. Daje to skok z niemal 6 tysięcy na prawie 12 tysięcy złotych.
Przez cztery lata sprawowania swojej funkcji Kurzyna odłożył 5 tysięcy. Wciąż mieszka w 260-metrowym domu w Raczkach, który wraz z działką wart jest 410 tys. zł. W tym czasie w garażu wiceprezydenta pojawił osobowy fiat croma z 2009 roku.
Wiceprezydentom różnie idzie ze spłacaniem kredytów. Obaj zaciągnęli je na budowę domów. Kurzyna w ciągu pięciu lat spłacił 85 z 300 tysięcy. Niemal połowę hipoteki spłacił za to Buczyński. Z pożyczonych 392 tysięcy zostało mu do oddania 176 tysięcy złotych.
(mkapu)
[28.05.2014] Władcy Suwałk coraz bogatsi
[03.06.2014] W Starostwie też się dobrze zarabia