Policjanci zatrzymali 30-latka, który znęcał się nad partnerką. Zarówno trzeźwy, jak i pod wpływem alkoholu wszczynał awantury, ciągle niepokoił i groził podpaleniem domu. Decyzją sądu trafili na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjantów zaalarmowała kobieta, że u sąsiadów słychać głośne krzyki, pijany mężczyzna wrócił do domu, awanturuje się, a w domu są małe dzieci.
Na miejscu interweniowali mundurowi z suwalskiej patrolówki. Jak ustalili, mężczyzna wszczął awanturę, szarpał i popychał partnerkę. 30-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze objęli rodzinę procedurą "Niebieskiej Karty" i sporządzili dokument o przemocy. Ustalili, że mężczyzna od kilku lat znęcał się nad partnerką. Będąc pod wpływem alkoholu, jak i trzeźwy wszczynał awantury, szarpał, popychał, ciągle niepokoił, poniżał, groził spaleniem domu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut znęcania się. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Każda osoba doświadczająca przemocy domowej, w przypadku zgłoszenia tego faktu policji (interwencja/złożenie zawiadomienia), może liczyć na wszczęcie czynności w związku z popełnionym przestępstwem oraz wdrożeniem procedury przeciwdziałania przemocy domowej "Niebieskiej Karty". Należy też pamiętać, że podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą, nie wymaga zgody osoby doznającej przemocy domowej. Nowe przepisy dają inne możliwości, aby chronić osoby dotknięte przemocą.
Źródło: KMP w Suwałkach