Po porażce w Zambrowie, Wigry straciły nadzieje na awans do I ligi, a z prowadzenia drużyny zrezygnował Donatas Vencevicius. Litewski szkoleniowiec przyszedł dziś do pracy w garniturze, oficjalnie pożegnał się z zawodnikami.
Donatas Vencevicius jest przekonany, że w ostatnich meczach sześciu meczach bez zwycięstwa piłkarze nie grali przeciwko niemu. Cztery kolejne spotkania, w których biało- niebiescy nie zdobyli gola, przesądziły o odejściu trenera.
Donatas Vencevicius, 33-krotny reprezentant Litwy może pochwalić się udaną karierą piłkarską. Zdobywał mistrzostwo Litwy, Polski i Danii w barwach Żalgirisu Wilno, Polonii Warszawa i FC Kopenhaga.
Jako trener zaczynał w Vetrze Wilno, prowadził ja w słynnym meczu Pucharu Intertoto z Legią Warszawa. Szkolił występującą w europejskich pucharach Suduvę Mariampol, był asystentem selekcjoner reprezentacji Litwy.
Trenerem suwalskich drugoligowców Donatas Vencevicius był przez prawie trzy lata. Na cztery ostatnie mecze sezonu 2010/2011 zastąpił Marka Witkowskiego. Dwa zwycięstwa i dwie porażki pozwoliły biało-niebieskim obronić się przed spadkiem.
O utrzymanie się Wigry walczyły w dwóch kolejnych, pełnych już sezonach pod kierunkiem Venceviciusa. Dwa lata temu zespół, z dorobkiem 34 punktów zajął 12. miejsce, a przed rokiem - 13. (36 punktów).
Po 27. kolejkach obecnych rozgrywek litewski szkoleniowiec zostawia swojemu następcy drużynę, która 10 razy wygrały, zanotowała 11 remisów i poniosła 6 porażek. Ma na koncie 41 punktów i zajmuje 5. pozycję. W sumie, Donatas Vencevicius prowadził Wigry w 95 ligowych meczach. Wygrał 31, przegrał 40, a 24 zremisował.