W hicie 35. kolejki eWinner 2 Ligi padł remis 2:2, choć obie ekipy mogły to spotkanie wygrać. Szansę na zdobycie kompletu punktów dla Wigier skomplikowała druga żółta kartka Rafała Grzelaka i rzut karny, a dla gospodarzy trafienie samobójcze Dominika Radziemskiego.
W tym spotkaniu, zarówno podopieczni Dawida Szulczka, jak i Janusza Niedźwiedzia mieli walczyć o pełną pulę. Trzy oczka dla polkowiczan niemal zagwarantowałyby im awans do Fortuna 1 Ligi, a dla Wigier Suwałki przedłużyłyby szanse na włączenie się do walki o drugą lokatę w tabeli. Swoje mecze Chojniczanka Chojnice i GKS Katowice zagrają dopiero jutro, a już w następnej kolejce zmierzą się między sobą.
Biało-Niebiescy na to spotkanie wyszli w identycznym zestawieniu, w którym grali od 14 minuty z rezerwami Lecha Poznań. Do lidera nie pojechał strzelec bramki w Katowicach - Kacper Wełniak, a jego miejsce zajął Paweł Gierach.
Już od pierwszego kopnięcia futbolówki to spotkanie nabrało szybkiego tempa. Najpierw Hieronima Zocha postraszył strzelec jedynej bramki w marcowym starciu w Suwałkach – Mariusz Szuszkiewicz, a później na prowadzenie mógł wyprowadzić swój zespół Michał Żebrakowski. Napastnik suwalczan z własnej połowy popędził w pole karne Górnika ogrywając przy tym dwóch rywali i, zamiast poszukać uderzenia na bramkę, próbował oddać piłkę Patrykowi Mularczykowi i akcja spełzła na niczym.
W 9 minucie za sprawą Kamila Adamka piłka po raz pierwszy zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Jakuba Szymańskiego, ale arbiter słusznie odgwizdał minimalną pozycję spaloną. Goście nie zwalniali tempa i szukali swoich kolejnych szans pod bramką lidera. Cezary Sauczek prostopadłym podaniem obsłużył Michała Żebrakowskiego, który oddał mocny strzał na bramkę, ale świetnie wybronił to Szymański.
Z biegiem czasu więcej piłką zaczęli operować Górnicy i po dośrodkowaniu Szuszkiewicza futbolówkę odbitą od Mateusza Piątkowskiego do bramki Hieronima Zocha skierował Ernest Terpiłowski. Na szczęście dla Wigier sędzia dopatrzył się w tej sytuacji zagrania piłki ręką przez Piątkowskiego i z tej racji gola nie uznał.
Terpiłowski jeszcze trzykrotnie był bliski szczęścia, najpierw wyprzedzając Adriana Piekarskiego i wychodząc jeden na jeden z Hieronimem Zochem za mocno wypuścił sobie futbolówkę, a chwilę później strzałem głową minimalnie przestrzelił. W trzeciej sytuacji, strzał w środek bramki obronił nasz bramkarz.
Przed przerwą znów ze środka pola ruszył z piłką Żebrakowski i podobnie jak w drugiej minucie minął dwóch rywali, a w polu karnym w ostatniej zatrzymał jego rajd Jakub Szymański. Szkoda, że i tym razem nasz napastnik nie poszukał wcześniej uderzenia na bramkę.
W pierwszej odsłonie było mnóstwo sytuacji, ale wynik meczu wciąż wskazywał 0:0. Bramki padły dopiero po przerwie.
W 56 minucie w budowanym ataku pozycyjnym Wigier piłkę dostał Wojciech Kamiński. Wypożyczony z Piasta Gliwice 20-letni defensywny pomocnik długo holował piłkę, odważnie wbiegł na linię 16 metra i kapitalnym technicznym uderzeniem przy prawym słupku bramki wyprowadził Biało-Niebieskich na prowadzenie. Wtedy też, szybko odgryźć się chcieli polkowiczanie, ale faulem na żółtą kartkę zatrzymał akcję Rafał Grzelak.
Już pięć minut później z dystansu uderzył piłkę Kamil Wacławczyk, a w polu karnym zablokował ją Rafał Grzelak, tylko na tyle niefortunnie, że ta trafiła w jego rękę, co skłoniło arbitra do wskazania na 11. metr i pokazania drugiej żółtej kartki. Mateusz Piątkowski mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania i pozostałą część meczu przeciwko liderowi Wigry musiały grać w dziesiątkę.
- To była trudna sytuacja, nie chciałbym mówić, że mam pretensje do zawodnika, który to zrobił, bo jest to zawodnik doświadczony, który nam na pewno pomoże w meczach barażowych i powalczymy z nim o ten awans i wiem, że on wtedy też będzie się chciał zrehabilitować, może zdobędzie jakąś bramkę lub zrobi kluczową obronę – oceniał Dawid Szulczek.
W 67 minucie Górnik Polkowice, jak na lidera przystało zagrał koronkową akcję. Maciej Bancewicz, krótko zagrał do Mariusza Szuszkiewicza, ten rozciągnął akcję na prawe skrzydło do Ernesta Terpiłowskiego. Pomocnik Górnika płasko dośrodkował na 5. metr gdzie nieczysto interweniował Martin Dobrotka. Pachniało samobójczym trafieniem, ale do futbolówki dopadł Mateusz Piątkowski i z najbliższej odległości wyprowadził swój zespół na prowadzenie , zapisując na swoje konto 12 trafienie.
Wystarczyło kilka minut, by z 0:1 zrobiło się 2:1 dla gospodarzy.
Biało – Niebiescy zgodnie z przyświecającym im hasłem „charakterne Wigry” nie zamierzali się poddawać. Szukali swoich sytuacji po dośrodkowaniach raz z lewej, raz z prawej strony i przyniosło to rezultat w 83 minucie. Cezary Sauczek posłał piłkę w pole karne, do której głową przymierzył się Dominik Radziemski. Futbolówka odbiła się na tyle idealnie, że wpadła do siatki nie dając szans na interwencję swojemu bramkarzowi.
- Mogło się to potoczyć w dwie strony. Mieliśmy swoje sytuacje i ta bramka tak naprawdę kuriozalna, która wpadła spowodowała, że ten punkt jest tylko jeden. Natomiast w przekroju całego meczu, myślę że pierwsze 30 minut nasze było słabe i musimy lepiej wchodzić w kolejne mecze i lepiej po prostu grać – kwitował szkoleniowiec Górnika Polkowice Janusz Niedźwiedź.
W doliczonym czasie gry dwie piłki meczowe miał Górnik, ale strzały Adama Borkowskiego dwukrotnie przeleciały nad poprzeczką bramki. Mecz zakończył się remisem 2:2 i obie drużyny schodziły z boiska z ogromnym niedosytem i rozczarowaniem.
- Było to świetne spotkanie, dobra reklama drugiej ligi. Sytuacja przenosiła się z bramki pod bramkę i było dużo rzeczy, które lubią kibice czyli emocje, strzały, parady bramkarskie i bramki. My przyjeżdżaliśmy tu po zwycięstwo, bo to pozwoliłoby nam jeszcze myśleć o bezpośrednim awansie w przypadku niepowodzeń GKSu Katowice i Chojniczanki. W końcowym rozrachunku ten punkt nam nic nie da, bo to miejsce w barażach mamy już zapewnione – komentował po meczu Dawid Szulczek.
W ostatnich dwóch meczach z ówczesnym wiceliderem oraz dzisiejszym liderem, transmitowanych przez TVP Sport, zakończonych wynikami 2:2, suwalski zespół zaprezentowal się z dobrej strony, ale zdobył tylko 2 punkty.
Teraz przed Wigrami teoretycznie łatwiejsze spotkania z Pogonią Siedlce, Olimpią Grudziądz na wyjeździe i ze Zniczem Pruszków. Czekają nas spore emocje.
Adrian Milewski, TM
Górnik Polkowice - Wigry Suwałki 2 : 2 (0:0)
Gole: Mateusz Piątkowski 62 (z karnego) i 67 - Wojciech Kamiński 56, Dominik Radziemski 83 (samobójczy)
Żółte kartki: Bruno Żołądź - Wojciech Kamiński, Martin Dobrotka, Rafał Grzelak x 2 Czerwona kartka (za 2 żółte): Rafał Grzelak (Wigry, 61 min.)
Górnik: Jakub Szymański - Dominik Radziemski (87. Mateusz Baszak), Maciej Kowalski-Haberek, Mateusz Magdziak, Jarosław Ratajczak (74. Karol Fryzowicz) - Ernest Terpiłowski (85. Adam Borkowski), 8. Bruno Żołądź, 30. Kamil Wacławczyk (85. Rafał Karmelita), Mariusz Szuszkiewicz, Maciej Bancewicz (74. Filip Baranowski) - Mateusz Piątkowski.
Wigry: Hieronim Zoch - Paweł Gierach (90. Michał Orzechowski), Martin Dobrotka, Adrian Piekarski, Rafał Grzelak, Daniel Liszka - Patryk Mularczyk (87. Grzegorz Aftyka), Wojciech Kamiński, Cezary Sauczek - Michał Żebrakowski (73. Patryk Czułowski), Kamil Adamek.
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary).
Pozostałe wyniki i pary 35. kolejki
Sobota, 22.05.
Znicz Pruszków - Garbarnia Kraków 0 : 0
Żółte kartki: Martin Baran, Lukáš Hrnčiar – Szymon Pająk
Stal Rzeszów - Sokół Ostróda 3 : 1 (2:0)
Gole: Radosław Sylwestrzak 9, Dawid Olejarka 23, Damian Michalik 69 – Piotr Okuniewicz 88
Żółte kartki: Jakub Szczypek, Błażej Szczepanek – Paweł Brzuzy, Jakub Czajkowski
Niedziela, 23.05.
Lech II Poznań - Motor Lublin 13:00
Olimpia Elbląg - Skra Częstochowa 15:00
Pogoń Siedlce - KKS 1925 Kalisz 16:00
Hutnik Kraków - Chojniczanka Chojnice 17:00
Olimpia Grudziądz - Śląsk II Wrocław 18:00
GKS Katowice - Bytovia Bytów 18:00
Pauza: Błękitni Stargard
Tabela:
|
1. |
Górnik Polkowice |
32 |
68 |
63:28 |
|
2. |
Chojniczanka Chojnice |
32 |
62 |
60:29 |
|
3. |
GKS Katowice |
32 |
61 |
54:36 |
|
4. |
Wigry Suwałki |
33 |
59 |
46:31 |
|
5. |
Skra Częstochowa |
33 |
50 |
46:36 |
|
6. |
Stal Rzeszów |
33 |
50 |
55:51 |
|
7. |
Garbarnia Kraków |
33 |
50 |
43:43 |
|
8. |
KKS 1925 Kalisz |
32 |
49 |
46:38 |
|
9. |
Motor Lublin |
32 |
44 |
40:39 |
|
10. |
Śląsk II Wrocław |
32 |
43 |
48:52 |
|
11. |
Hutnik Kraków |
33 |
41 |
43:57 |
|
12. |
Sokół Ostróda |
34 |
40 |
45:53 |
|
13. |
Pogoń Siedlce |
32 |
40 |
53:52 |
|
14. |
Olimpia Grudziądz |
32 |
35 |
35:54 |
|
15. |
Błękitni Stargard |
33 |
34 |
34:60 |
|
16. |
Znicz Pruszków |
32 |
34 |
36:52 |
|
17. |
Lech II Poznań |
32 |
33 |
42:55 |
|
18. |
Bytovia Bytów |
32 |
31 |
40:51 |
|
19. |
Olimpia Elbląg |
32 |
30 |
33:45 |
Pogoń została ukarana odjęciem trzech punktów za niedozwolone wspomaganie farmakologiczne zawodników w sezonie 2019/20.
Zaległy mecz z 28. kolejki
Środa, 26.05.
Znicz Pruszków - Górnik Polkowice 15:00
Zestaw par 36. kolejki
Piątek, 28.05.
Chojniczanka Chojnice - GKS Katowice 19:30
Stal Rzeszów - Hutnik Kraków 19:44
Sobota, 29.05.
Wigry Suwałki - Pogoń Siedlce 16:00
Śląsk II Wrocław - Znicz Pruszków 17:00
Garbarnia Kraków - Olimpia Elbląg 17:00
Skra Częstochowa - Błękitni Stargard 17:30
Bytovia Bytów - Lech II Poznań 18:00
KKS 1925 Kalisz - Olimpia Grudziądz 18:00
Motor Lublin - Górnik Polkowice 19:00
Pauza: Sokół Ostróda.
Czołówka strzelców:
21 goli – Kamil Wojtyra (Skra Częstochowa),
19 goli – Dawid Wolny (Sokół Ostróda),
18 goli – Sebastian Bergier (Śląsk II Wrocław),
15 goli – Piotr Giel (Bytovia Bytów), Szymon Skrzypczak (Chojniczanka Chojnice),
14 goli – Janusz Surdykowski (Olimpia Elbląg), Marcin Urynowicz (GKS Katowice),
13 goli – Eryk Sobków (Górnik Polkowice),
12 goli – José Embaló (Olimpia Grudziądz), Mateusz Piątkowski (Górnik Polkowice),
11 goli – Kamil Adamek (Wigry) Suwałki, Wojciech Reiman (Stal Rzeszów), Mariusz Szuszkiewicz (Górnik Polkowice),
10 goli – Filip Kozłowski (GKS Katowice),
Gole dla Wigier zdobyli:
11 – Kamil Adamek,
7 – Denis Gojko,
6 – Kacper Wełniak
5 – Cezary Sauczek
3 – Paweł Gierach,
2 – Łukasz Bogusławski, Patryk Czułowski, Michał Żebrakowski
1 – Bartłomiej Babiarz, Elso Brito, Wojciech Kamiński, Patryk Mularczyk, Michał Orzechowski, Adrian Piekarski, Josip Šoljić,
