Ostatnich pięć spotkań piłkarze Wigier zakończyli remisami, w trzech z rzędu nie zdobyli gola. Trener Donatas Vencevicius wierzy, że przełamią się w niedzielnych derbach województwa w Zambrowie i nadal będą się liczyć w walce o awans.
Spotkanie w Zambrowie rozpocznie się o godz. 16, suwalczanie pojadą na nie w dniu meczu. Niektórzy z nich zagrają być może w sobotnim meczu drużyny rezerw z Pomorzanka Sejny (na bocznym boisku stadionu przy ul. Zarzecze o godz. 13).
Olimpia Zambrów do ósmego, bezpiecznego miejsca w tabeli traci już 11 punktów i praktycznie straciła szanse na utrzymanie. Drużyna Krzysztofa Zalewskiego przegrała wszystkie cztery tegoroczne mecze na własnym boisku. Sztuczna murawa, ba co wcześniej liczył beniaminek z Zambrowa, wcale nie jest jego atutem. Suwalczanie zapoznali się z tą nawierzchnią zimą, kiedy w sparingu zremisowali z Olimpią 1:1.
- Będziemy walczyć do końca – zapewnia trener Zalewski. – Chcemy wreszcie zwyciężyć przed własną publicznością. Derby wyzwalają dodatkową motywację, chcemy się zrewanżować za jesienną porażkę w Suwałkach.
Wigry pokonały wtedy Olimpię 3:1, bramki zdobyły w pierwszej połowie, w ciągu ośmiu minut. Dwa gole strzelił David Makaradze, który teraz dopiero wraca do treningów po kontuzji. Na boisku zabraknie także wciąż leczącego uraz Karola Drągowskiego.
- Pozostali zawodnicy są gotowi do gry i zrobią wszystko, żebyśmy przywieźli z Zambrowa trzy punkty – zapewnia trener Vencevicius.
Łatwo nie będzie, bo na taką samą zdobycz liczą gospodarze. W Olimpii nie zagra kontuzjowany Bartłomiej Dołubizna, który latem był testowany w Suwałkach. Zagrają za to dwaj inni byli gracze suwalskiego klubu – Przemysław Jastrzębski i Rafał Darda.