Ma 25 lat,w dorobku 57 gier i dwa gole w ekstraklasie, ale też za sobą dziewięciomiesięczną przerwę na leczenie ciężkiej kontuzji. Chce znowu cieszyć sie grą w piłkę i to na najwyższym poziomie.
Przez ostatnie dwa i pół roku, jakie upłynęły od pierwszego wypożyczenia z Jagiellonii do Suwałk, Karol Mackiewicz przeżył istną huśtawkę nastrojów. Najpierw była euforia, związana z bardzo dobrymi występami na ekstraklasowych boiskach, a potem koszmar spowodowany zerwaniem więzadeł krzyżowych. Piłkarz przekonuje, że i z tego trudnego okresu wyniósł doswiadczenia i wiedzę, które powinny pomóc stać się jeszcze lepszym na boisku i poza nim.
Od października ubiegłego roku szybki, obdarzony dobrym dryblingiem i strzałem skrzydłowy jeszcze nie rozegrał oficjalnego meczu, ale ma nadzieję, że już wkrótce wybiegnie na boisko w podstawowym składzie Wigier, do których znowu został wypożyczony. Znalazł się w nowej, młodej,żadnej sukcesu ekipie, w której nie czuje się obco. Ma nadzieję, że tak jak w 2014 roku, kiedy weszły do I ligi, ponownie pomoże Wigrom, a suwalski klub pomoże jemu wrócić na poziom, jaki prezentował niespełna rok temu.
Do zespołu Biało-Niebieskich Karol Mackiewicz został wypożyczony na rok, ale Jagiellonia zagwarantowała sobie opcję skrócenia tego okresu.
Wojciech Drażba