05.05.2014

Lauryn wraca do domu, ale nie na boisko

Kamil Lauryn został dziś wypisany ze szpitala w Stalowej Woli i jest w drodze do domu. Towarzyszy mu żona, której pobyt w Stalowej Woli, a także przejazd w obie strony, opłacił prezes suwalskiego klubu.
- Czuję się lepiej, cieszę się, że wracam do domu, ale martwię się, że w tym sezonie nie pomogę już kolegom w walce o ligowe punkty – mówi K. Lauryn.

Przypomnijmy, że do zdarzenia, które dla suwalskiego obrońcy zakończyło się odwiezieniem z boiska do szpitala doszło w czasie sobotniego meczu ze Stalą Stalowa Wola.

- W pierwszej połowie Kamil i jeden z zawodników Stali wyskoczyli do górnej piłki – o zdarzeniu opowiada Zbigniew Kowalewski, kierownik drużyny Wigier. – Zawodnik gospodarzy wyskoczył wyżej i łokciem, z góry, uderzył Kamila w głowę. Niemal natychmiast pod okiem naszego zawodnika zrobił się krwiak. Kamil nie chciał jednak opuścić boiska i po udzieleniu pomocy kontynuował grę. Na początku drugiej połowy doszło do kolejnego ostrego starcia Kamila z rywalem, po którym nasz zawodnik poczuł się źle. Zszedł z boiska, skarżył się na ból głowy, nudności. Obecny na stadionie lekarz uznał, że może to być wstrząśnienie mózgu, wezwał karetkę, która przewiozła Kamila do szpitala. Tomografia komputerowa wykazała lekki obrzęk mózgu. Lekarze podejrzewali też pęknięcie kości jarzmowej. Na szczęście ponowne badanie wykluczyło pęknięcie kości i zmniejszenie obrzęku. Wstrząśnienie mózgu jednak nastąpiło i z takim wypisem Kamil opuścił dzisiaj szpital i wraca do Suwałk – kończy Z. Kowalewski.

Obrońca Wigier, w czasie rozmowy, wiele razy podkreślał bardzo dobra opiekę medyczną w Stalowej Woli i olbrzymie zainteresowanie jego stanem ze strony kolegów z drużyny, trenera, prezesa i władz klubu.

- Jestem im wdzięczny za zainteresowanie moją osobą, za wsparcie jakiego udzielali mnie i mojej rodzinie. Szczególne słowa podziękowania kieruję pod adresem prezesa Dariusza Mazura, który zorganizował żonie przyjazd z Suwałk do Stalowej Woli, zapewnił nocleg i transport, również w drodze powrotnej. Jestem dumny, że trenuję i gram w takim klubie, z takimi kolegami. Jest mi też przykro, że w tym sezonie nie będę już mógł pomoc drużynie w walce o ligowe punkty. Ale będę z chłopakami sercem, będę trzymał za nich kciuki tak, jak oni trzymali za mnie. Dziękuje i do zobaczenia w Suwałkach...

    
Dodajmy, że mecz w Stalowej Woli był dla Kamila Lauryna 23. w tym sezonie i 135. w barwach Wigier w II lidze. Kamil ma na koncie cztery gole strzelone na II-ligowych boiskach.     
Czekamy na następne.       

fot. Marta Orłowska

udostępnij na fabebook
05.05.2014, 20:54:12

Sergio RTS

władze ( specjalnie z małej litery) Widzewa powinny się uczyć od Pana Mazura co to znaczy szacunek dla zawodnika, który oddaje w walce na boisku swoje zdrowie dla drużyny.

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
12.04.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie