W środę, 19 sierpnia mija siódma rocznica tragicznej śmierci Rafała Trockiego, piłkarza Sparty Augustów i Wigier Suwałki. Tego dnia o godz. 19.47 na stadionie przy ul. Zarzecze rozpocznie się mecz z udziałem obecnych i byłych zawodników obu klubów, przyjaciół Ciny, bo tak nazywany był przez nich Rafał.
Sympatyczny, ale zarazem charakterny, zadziorny pomocnik zginął w wypadku samochodowym. Miał 30 lat. Osierocił żonę Hannę i synka Bartka, dzisiaj podopiecznego akademii Sparty, którą prowadzą Karol Salik i Rafał Harasim. Dzieci z akademii piłkarskich obu klubów mają wystąpić w przerwie środowego meczu.
Memoriałowe spotkania rozgrywane są na przemian w obu miastach. Przed rokiem w Augustowie (na zdjęciu głównym) czwartoligowa wówczas Sparta, trenowana przez Jacka Bayera i gościnnie Grzegorza Szerszenowicza, uległa pierwszoligowym Wigrom 0:9. Zespół gospodarzy, w którym zagrali Wojciech Czereszewski, Tomasz Bajko i Adam Wyszyński, koledzy Ciny z boiska, dzielnie walczył i nie stracił ani jednego gola do przerwy. Worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron, bo występujący całą szeroką kadrą pierwszoligowcy potraktowali sparingpartnerów poważnie.
W tę środę, VII Memoriał Rafała Trockiego będzie miał bardziej towarzyski, wspomnieniowy charakter. W „wymieszanych”, bo spora liczba zawodników reprezentowała barwy i suwalskiego, i augustowskiego klubu, drużynach Wigier i Sparty kibice zobaczą większą liczbę gościnie grających piłkarzy. Wstęp na rozpoczynające się o godz. 19.47 spotkanie bezpłatny. Dla widzów udostępniona będzie tylko kryta trybuna.
Przypomnijmy:
Rafał Trocki urodził się i mieszkał w Augustowie. Tam zaczynał przygodę z piłką, którą potem przez osiem sezonów kontynuował w Suwałkach. Ambitny, zawsze zaangażowany w grę boczny pomocnik dzięki tym walorom nosił pseudonim „Cina”.
W 2008 roku Rafał awansował z prowadzonymi przez Zbigniewa Kaczmarka Wigrami do II ligi. Nie dane mu było jednak w niej wystąpić. Łączył grę w piłkę z pracą w straży pożarnej, w grupie ratowników płetwonurków. Podczas służby wybuchła mu w rękach butla z tlenem. Kontuzja odwlekała debiut na drugoligowych boiskach. 19 sierpnia 2008 roku wieczorem Rafał jechał pod Augustów po żonę i synka. Na ulicy Mazurskiej pod prowadzonego przez niego volkswagena golfa wbiegły nagle dwa konie. Wskutek zderzenia, którego nie można było uniknąć, Rafał Trocki poniósł śmierć na miejscu.
W suwalskim klubie koszulka z numerem „7”, a w której występował Cina została na zawsze zastrzeżona.
Tekst i fot: Wojciech Drażba