Porażka Wigier z Olimpią Grudziądz. Zabrakło konsekwencji [wideo i zdjęcia]

Kapitan Wigier Karol Salik mówi o jednym błędzie w obronie, przez który biało-niebiescy ponieśli drugą z rzędu porażkę w I lidze. Olimpia Grudziądz, jak przekonuje jej trener Dariusz Kubicki, wygrała Suwałkach dzięki konsekwentnej grze w obronie i większym doświadczeniu zawodników.

Dariusz Kubicki, przyjaciel trenera Wigier Zbigniewa Kaczmarka od czasów wspólnej gry w Legii warszawa i reprezentacji Polski, miał powody do zadowolenia. Nie kryjąca aspiracji do awansu Olimpia w bardzo wyrównanym meczu, po golu zdobytym w 82 minucie, sięgnęla po trzy punkty. Ograny w ekstraklasie Marcin Smoliński pięknie dograł do wbiegającego lewą stroną w pole karne Marcina Woźniaka, który strzałem w kierunku dalszego słupka nie dał szans bardzo dobrze spisującemu się tego dnia Karolowi Salikowi.

Grażvydas Mikulenas pomylił się, typując wygrana Wigier. Nie sposób mu jednak odmówić racji, że na tym etapie rozgrywek każda wygrana lub porażka dużo zmienia w sytuacji danej drużyny. Znakomitym przykładem jest Chrobry Głogów, który po zwycięstwach w środę i sobotę, z outsidera przestoiczyl się w zespól górnej połowy tabeli.

Grażvydas Mikulenas na koniec sezonu widzi biało-niebieskich w środku stawki. Wigry nie mogą jednak tracić punktów w taki sposób, jak to zrobiły w meczu uświetniającym obchody 67-lecia klubu. Przegrały typowo remisowe spotkanie. Zabrakło skuteczności, a zanokomite okazje mieli przed przerwa Karol Mackiewicz, Sebastian Radzio, Mateusz Żebrowski po dwójkowej akcji z Darvydasem Sernasem, a po zmianie stron – Kamil Lauryn, Radzio i Jakub Bartkowski. Mniej więcej tyle samo sytuacji stworzyli sobie przyjezdni, którzy potrafili jednak przynajmniej jedną z nich zamienić na gola.

Do wyjściowego składu Wigier wrócił Artur Bogusz, po którym było widać przerwę za czerwoną kartkę, po raz pierwszy od pierwszego gwizdka zagrał Darvydas Sernas, a po wyleczeniu kontuzji debiut w barwach Wigier zaliczył ograny w tej klasie w innych klubach Marcin Tarnowski. Piłkarze trochę teraz odpoczną po środowo-niedzielnych zmaganiach, być może już z Aleksandarem Atanackoviciem przejdą normalny mikrocykl treningowy. W sobotę czeka ich nie lada wyzwanie. Na wyjeździe zmierza się z GKS Katowice. Rok temu suwalczanie stoczyli z tym zespołem bardzo dobre spotkanie w Pucharze Polski. Mieli przewagę, stwarzali okazje, ale przez nieskuteczność przegrali 0:2. W sobotni wieczór w Katowicach chcą cieszyć się przynajmniej z jednego punktu.

Wojciech Drażba

fot. Paulina Milewska