Mamy dobre wieści dla kibiców futbolu z Suwałk i regionu. Nader atrakcyjnie zapowiadający się mecz I rundy Pucharu Polski suwalskiego drugoligowca z mistrzem kraju zostanie rozegrany po godzinach pracy i szkoły, przy świetle jupiterów.
Były obawy, że transmitująca pucharowe spotkania stacja Polsat Sport uzna suwalskie wydarzenie za znacznie mniej interesujące od starcia dwóch ekstraklasowych zespołów i nakaże grać Wigrom i Legii w godzinach popołudniowych. Na szczęście nie, na godz. 14.30 został wyznaczony mecz Górnika Zabrze z Radomiakiem Radom, a Biało-Niebiescy podejmą mistrza Polski o 17.30.
Mecze Pucharu Polski na antenie Polsat Sport:
21.09 17:30 Jagiellonia Bialystok - Lechia Gdańsk
22.09 14:30 Górnik Zabrze - Radomiak Radom
22.09 17:30 Wigry Suwalki - Legia Warszawa
22.09 20:30 Stal Mielec - Wisła
23.09 17:30 ŁKS - Cracovia
23.09 20:30 Śląsk - Bruk-Bet Termalica
Jak informuje Marek Wołagiewicz, dyrektor i wiceprezes Wigier, wszystkie szczegóły dotyczące biletów na to spotkanie suwalski klub poda w przyszłym tygodniu.
Można spodziewać się kompletu publiczności, na który złożą się także kibice Legii. Nie powinno być kłopotów z zabezpieczeniem ich podróży przez policję z naszego województwa, ponieważ Jagiellonia Białystok gra dzień wcześniej.
Ostatnio obiekt na Zarzeczu zapełniał się po brzegi w 2014 roku, kiedy Biało-Niebeiscy awansowali na zaplecze ekstraklasy (na zdjęciu kolejka po bilety kilka dni przed kończącym drugoligowy sezon meczem ze Stalą Rzeszów).
Nadkomplet natomiast, bo ok. 7 tys. kibiców oglądało ostatni pucharowy mecz Wigier z Legią, rozegrany 30 września 1979 roku. Pachniało wowczas wielką sensacją, suwalska drużyna uległa murowanemu faworytowi 0:1 po golu straconym w ostatniej minucie dogrywki.
Teraz także faworyt jest jeden. Stołeczny klub ma najlepszych piłkarzy i jest najbogatszy w Polsce. Wystarczy napisać, że tylko w ostatnim dniu okienka transferowego na sprowadzenie Lirima Kastartiego i Ihora Charatina Legia wydała 2,1 mln euro, czyli niemal trzyletni budżet Wigier.
Na szczęście, pieniądze w piłkę nie grają, a sportowe porzekadło mówi, że "puchary rządzą się swoimi prawami". Przyjazdu Legii do Suwałk spodziewaliśmy się już w 2016 roku. Tymczasem, rundę wcześniej stołeczną drużynę sensacyjnie wyeliminował grający wtedy w I lidze Górnik Zabrze. Wigry pokonały Górnika, potem okazały się lepsze w dwumeczu z GKS Jastrzębie i awansowały do półfinału, w którym ich rywalem była Arka Gdynia. Naprawdę niewiele zabrakło, byśmy 2 maja 2017 r. oglądali Biało-Niebieskich w wielkim finale na Stadionie Narodowym. W Suwałkach Wigry przegrały z Arką 0:3, ale w rewanżu pokonały ją 4:2 (w końcówce sędzia nie uznał gola Mateusza Radeckiego na 5:2, a ten wynik premiowałby Wigry).
W tym roku Legia Warszawa przyjedzie do Suwałk tydzień po wyjazdowym meczu Ligi Europejskiej ze Spartakiem Moskwa i trzy dni po ekstraklasowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Na Zarzeczu liczymy może nie na niespodziankę, ale na niezłe widowisko i wielkie emocje.
Wojciech Drażba
Fot. Archiwum Suwalki24.pl