Kilkuset widzów przeżywających emocje na krytej trybunie, mecz klasy okręgowej rozegrany na głównym, a nie – jak zwykle - bocznym boisku stadionu przy ul. Zarzecze. W sobotę piłkarze Wigier cieszyli się z drugiego, w odstępie kilku dni, awansu.
Najpierw drużyna Zbigniewa Kaczmarka okazała się najlepsza w II lidze i weszła na zaplecze ekstraklasy. Wzmacniana wiosną zawodnikami z kadry pierwszego zespołu drużyna rezerw postarała się o podobną niespodziankę. Również dzięki serii zwycięstw na finiszu, podopieczni Andrzeja Spury zajęli drugie miejsce w okregówce, za Ruchem Wysokie Mazowieckie, i w przyszłym sezonie zagrają w IV lidze.
W trakcie rozgrywek bywało, że trener Spura miał problem z zestawieniem „11". Nie dość, że sam wybiegał na boisku, to jeszcze towarzyszyli mu Donatas Vencevicius i Andrzej Olszewski, szkoleniowcy pierwszego zespołu. Na szczęście, zimą kadra znacznie się poszerzyła i w drużynie rezerw do zdrowia i formy wracali, zdobywali gole czołowi drugoligowcy, jak np. Sebastian Radzio. Do wygranej 3:2 z Gieretem Giby przyczynili się Adam Pomian, Robert Wesołowski, Valentin Jeriomenko i Jakub Kamiński, dla których był to ostatni występ w biało-niebieskich barwach.
Czwarta liga, to silniejsi rywale i lepsze boiska, a praktycznie takie same koszty funkcjonowania zespołu rezerw. Zawodnicy, którzy z różnych przyczyn nie zmieszczą się w meczowej „18" pierwszoligowca oraz najlepsi juniorzy suwalskiego klubu rywalizować będą m.in. ze Spartą Augustów, Sokołem Sokółka, Cresovią Siemiatycze czy Pogonią Łapy.