To może być wielki piątek Wigier

W ten piątek o godz. 16., dwie godziny wcześniej niż pierwotnie planowano, piłkarze Wigier zmierzą się ze Zniczem Pruszków. Kibice, którzy przyjdą na stadion przy ul. Zarzecze, powinni zobaczyć emocjonujące widowisko.

- Będziemy walczyć o zwycięstwo – zapowiada Donatas Vencevicius, trener suwalczan. – Gramy u siebie, liczymy na doping suwalskiej publiczności.   

Walczący o awans na zaplecze ekstraklasy biało-niebiescy nie przegrali od czterech kolejek, ale w ostatnich trzech meczach zanotowali same remisy. W sześciu wiosennych meczach wywalczyli dziewięć punktów, czyli połowę możliwych do zdobycia. Identyczny dorobek mają pruszkowianie, którzy rundę zaczęli od dwóch zwycięstw i trzech remisów, a przed tygodniem u siebie niespodziewanie przegrali 0:1 z Garbarnią Kraków.  Trzecie w tabeli Wigry mają tylko trzy punkty więcej od rywali. Bilety na ciekawie się zapowiadające piątkowe spotkanie można kupować już w czwartek w godz. 10-18 w kasie stadionu od ul. Zarzecze i w dniu meczu od godz. 10 do rozpoczęcia drugiej połowy.

Drużyna Donatasa Venceviciusa chce sprawić kibicom świąteczny prezent, zamierza pokazać ofensywny futbol. Próbkę takiego zademonstrowała ostatnio w Elblągu, gdzie przez brak skuteczności bezbramkowo zremisowała z Olimpią. Wigry po raz pierwszy w rundzie zagrały dwoma napastnikami - Tomaszem Tuttasem (nie wykorzystał drugiego już tej wiosny rzutu karnego) i Piotrem Karłowiczem. Jesienią obaj strzelili po golu w wygranym przez biało-niebieskich 2:1 meczu w Pruszkowie.

- Nie ma co patrzeć na ten wynik – uważa Vencevicius. – Przecież to było kilka miesięcy temu. Zresztą, przed rokiem w Suwałkach przegraliśmy ze Zniczem 0:1. Teraz walczą całkiem inne zespoły.

 W Elblągu szkoleniowiec suwalczan dokonał też korekt w obronie. Wypożyczonych z Jagiellonii Białystok Mateusza Żerowskiego i narzekającego na uraz Tomasza Porębskiego zastąpili Jakub Bartkowski i  przesunięty na pozycję stopera Adrian Karankiewicz.  

- W piątek zapewne dojdzie do kolejnych zmian w zestawieniu – mówi trener Vencevicius. – Niewykluczone, że do drużyny wróci już Marcin Tarnowski.

Wciąż kontuzjowani pozostają, niestety, Mateusz Romachów, Karol Drągowski i David Makaradze.  Ich koledzy będą musieli sobie poradzić z najgroźniejszym w Zniczu Adrianem Paluchowskim. Były napastnik warszawskiej Legii i Piasta Gliwice z dorobkiem 14 goli prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych. Atrakcją będzie też występ w zespole gości Andrzeja Niewulisa, wychowanka Wigier, który zimą trafił do Znicza z Dolcanu Ząbki.

25. kolejka – zestaw par

piątek, 18. kwietnia
Concordia Elbląg - Wisła Puławy  14:30
Wigry Suwałki - Znicz Pruszków  16:00

Arnbitrem meczu Wigry - Znicz będzie Robert Podlecki z Lublina, którego suwalscy kibcie powinni pamiętać z  jesiennych derbów z Olimpią Zambrów. Wigry wygrały 3:1, a pan Podlecki pokazał 7 żółtych kartek (2 dla piłkarzy Wigier, 5 dla Olimpii). Generalnie chętnie sięga po żółtą kartkę, bowiem w 9 meczach w tym sezonie pokazał ją 48 razy, czyli średnio 5,33 na mecz. Tylko 3 razy pokazywał kartkę czerwoną (0,33 na mecza), nie podyktował ani jednego rzutu karnego.
W seoznie 2012/2013 prowadził 14 spotkań, w tym mecz Wigry - Świt zakończony wygraną Wigier 2:1. Tak jak i teraz średnio 5 razy w meczu pokazywał kartkę żółtą (na meczu Wigry - Świt 9 - 4 Wigry, 5 Świt), ale już tylko 2 razy czerwoną i podyktował 4 rzuty karne (wszystkie dla gospodarzy).  W sezonie 2011/12 też gwizdał w Suwałkach w meczu Wigry -  Swit, ale wówczas to Świt wygrał 1:0.

Garbarnia Kraków - Legionovia Legionowo  18:00
Sobota, 19. kwietnia
Siarka Tarnobrzeg - Olimpia Elbląg      13:00
Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Limanovia Limanowa  14:00
Pogoń Siedlce - Stal Mielec  15:00
Stal Stalowa Wola - Olimpia Zambrów  16:00
Radomiak Radom - Pelikan Łowicz     16:00
Stal Rzeszów - Motor Lublin  17:00

Tabela: