Z usług 15 zawodników skorzystał trener Zbigniew Kaczmarek w wygranym na zakończenie zgrupowania w Mariampolu sparingu z FK Trakai. Sprawdzian zaliczali Łukasz Moneta, Nerijus Valskis i Paweł Kaczmarek.
Niemal 30-letni Paweł Kaczmarek występował w trzecioligowych wtedy Wigrach wiosną 2007 roku. Później lewonożny zawodnik umiejętnie budował karierę. Na 2,5 sezonu trafił do pierwszoligowego Znicza Pruszków. Podobny czas, z krótka przerwą na występy w Górniku Łęczna, spędził w już ekstraklasowej Koronie Kielce, w której zaliczył 22 występy i zdobył jedną bramkę. Kolejnymi jego klubami były ŁKS Łódź i Stomil Olsztyn, w którym przez pól roku prowadził go obecny szkoleniowiec suwalczan. Żeby wszystko się z nazwiskami zgadzało Paweł wylądował w końcu w Wiśle Płock, trenowanej przez Marcina Kaczmarka. Bardzo dobrze grał w niej przez cały poprzedni sezon, ale już ostatniej jesieni, po kontuzji, zaliczył tylko trzy spotkania. Ostatni raz na boisku pojawił się na początku października. W styczniu otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu klubu.
- Przeciwko FK Trakai Paweł rozegrał całe spotkanie, na lewej pomocy i obronie – opowiada trener suwalczan. – Znam jego umiejętności i było widać, że od dłuższego czasu ćwiczy tylko indywidualnie, bez kontaktu z partnerami i przeciwnikami.
Szkoleniowiec chciałby raz jeszcze przyjrzeć się Pawłowi Kaczmarkowi w zaplanowanym na środę w Bartoszycach sparingu ze Stomilem Olsztyn. Nie wiadomo jednak, czy zgodzi się na to sam zawodnik i jak potoczą się jego rozmowy o ewentualnym kontrakcie z Jackiem Zielińskim, dyrektorem sportowym Wigier.
Moneta i Valskis bliżej biało-niebieskich
Dyrektora Zielińskiego czekają jeszcze negocjacje z Legią Warszawa o warunkach wypożyczenia 20-letniego Łukasza Monety. W meczu z FK Trakai skrzydłowy spisał się trochę gorzej niż w środowym spotkaniu ze Stumbrasem Kowno, ale wypadł więcej niż przyzwoicie. Chęć pozyskania tego gracza zwiększa fakt, iż jest on młodzieżowcem.
W środę w zespole Stumbrasa, ale już od czwartku w suwalskiej ekipie prezentuje się 27-letni reprezentant Litwy Nerijus Valskis. Były król strzelców ekstraklasy litewskiej, ostatnio występujący w rumuńskim klubie Univertsitatea Craiova, w barwach Wigier zagrał na prawej, a potem w środku pomocy. Spisał się dobrze i jeżeli osiągnie kompromis z dyrektorem sportowym, pozostanie w Suwałkach.
Kontuzje i nierówne połowy
W pierwszej połowie gole dla Wigier strzelili Robert Hirsz i Kamil Zapolnik, a w drugiej – także dwa - zdobyli Jakub Bartkowski z karnego i Tomasz Jarzębowski.
- Dwie minuty po zmianie stron straciliśmy jednak bramkę, zresztą pierwszą w tym roku – narzeka Zbigniew Kaczmarek. Czwartą drużyną na Litwie mogła nam wbić jeszcze przynajmniej dwa gole. Znowu zagraliśmy dobrze do przerwy, a potem bez pomysłu i w chaosie. Musimy popracować nad koncentracją – dodaje.
Przeciwko zespołowi z Troków, oprócz kontuzjowanych, nieobecnych już w Mariampolu Marcina Tarnowskiego, Mateusza Żebrowskiego i Adriana Karankiewicza, nie zagrali Tomasz Tuttas oraz narzekający na urazy Kamil Adamek, Artur Bogusz, Maciej Wichtowski, David Makaradze i Kamil Lauryn.
- To następstwa ciężkich treningów i gier na twardych, sztucznych boiskach w Mariampolu i Kownie – mówi Zbigniew Kaczmarek. - Większość z nieobecnych w sobotę zawodników powinna już być gotowa do treningu do wtorkowego treningu i do wyjazdu w środę na sparing ze Stomilem – przekonuje trener Wigier.
Wojciech Drażba
Wigry Suwałki – FK Trakai 4:1 (2:0)
Bramki: 1:0 – Hirsz 35, 2:0 – Zapolnik 45, 2:1 – 47, 3:1 – Bartkowski 78-karny, 4:1 – Jarzębowski 90.
Wigry: Zoch (46 Salik) - Bartkowski (30 Biel), Jarzębowski, Kopczyński (51 Widejko), Widejko (30 Moneta), Michałowski, Wasilewski, Valskis, Kaczmarek, Hirsz (60 Szyszka), Szyszka (30 Zapolnik).