Wigry Suwałki - pierwsze spotkanie 1 maja. Trzymamy kciuki za negatywne testy | suwalki24.pl - Suwalski Dziennik Internetowy (Suwałki, Augustów, Sejny, Suwalszczyzna)

Już w piątek rano po raz pierwszy po przewie spowodowanej pandemią koronawirusa spotkają się w Suwałkach piłkarze Wigier.

Jak już informowaliśmy z zespołu odszedł Adam Najem, który wrócił do USA. Do szerokiej kadry dołączyli trzej juniorzy: bramkarz Piotr Słowikowski, ofensywny pomocnik Jakub Kunicki (obaj z drużyny Tomasza Chmielewskiego) i napastnik Sebastian Zackiewicz (z ekipy Mariusza Cieślukowskiego).

Kibice Wigier z niecierpliwością czekają na informacje o planie przygotowań pierwszej drużyny do wznowienia rozgrywek, a tymi dzieli się z nami trener Paweł Cretti.

- W piątek spotkanie w klubie, a od poniedziałku zaczynamy zajęcia, na połowie boiska, na których, mogą być dwaj zawodnicy i trener – mówi Paweł Cretti, trener Wigier. – Od 4 do 11 maja będziemy mogli wejść na obiekty i trenować w grupach. W tak zwanym międzyczasie, bo 7 maja, piłkarze przejdą testy na obecność koronowirusa. Po nich, od 12 lub 13 maja zaczniemy zajęcia całym zespołem. Data 12 lub 13 maja związana jest tym, że zawodnicy zagraniczni, właśnie w tych dniach mają zakończyć kwarantannę. Przed nami zatem cztery tygodnie solidnej pracy, która, mocno w to wierzę, przyniesie efekt w postaci utrzymania się w pierwszej lidze.

Wznowienie rozgrywek zaplanowano na 6-7 czerwca, a zakończenie ...

- Trudno dziś powiedzieć, ale może to być nawet 25 lipca, wkrótce powinniśmy wiedzieć coś więcej na ten temat.

Bardzo ważna jest data 30 czerwca, bowiem w tym dniu kończą się kontrakty Pana i 11 zawodników.

- Wierzę, że nikt nie skorzysta z tego, że kończy mu się kontrakt i nie opuści zespołu. To będzie sprawdzian nie tylko przywiązania do klubu, którego barwy aktualnie się reprezentuje, ale też solidarności z zespołem, kibicami, sponsorami.

Czego zatem należy życzyć Panu i zespołowi?

- Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia oraz negatywnych testów na koronawirusa. A reszta jest już w naszych może nie tyle rękach co głowach i nogach.

TM, fot. Wojciech Drażba