W Krakowie przebywał od soboty, a od poniedziałku przechodził testy medyczne. Wreszcie, w środę 1 lutego obrońca i kapitan Wigier podpisał z Wisłą półtoraroczny kontrakt, z możliwością przedłużenia o kolejny sezon.
- Badania były bardzo dokładne, dlatego tak długo to wszystko trwało – mówi Jakub Bartkowski. – Na szczęście, jestem zdrów jak rydz, i po trzech latach wracam do ekstraklasy.
Do Wigier 25-letni dzisiaj Kuba przyszedł w marcu 2014 roku z Widzewa Łódź, w którym rozegrał 54 spotkania w ekstraklasie. Z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem biało-niebieskich, z którymi awansował do I ligi, a ostatnio był kapitanem drużyny.
„Bartek” równie dobrze radzi sobie na lewej, jak i na prawej stronie obrony. W Wisłę ma zastąpić Bobana Jovicia, który przeszedł do tureckiego Bursasporu.
- Wisła wróciła właśnie ze zgrupowania, w czwartek piłkarze mają wolne, a ja będę ćwiczył z drużyną z Centralnej Ligi Juniorów – opowiada Jakub Bartkowski. – W piątek czekają już mnie dwa treningi z pierwszym zespołem, a w sobotę – sparing.
Od 2,5 roku, kiedy Wigry awansowały do I ligi, Bartkowski jest piątym piłkarzem, który przeszedł do klubu ekstraklasy. Do Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa, z których byli wypożyczeni, wrócili Karol Mackiewicz oraz Michał Kopczyński. Ostatniej zimy do Ruchu Chorzów przeszli Łukasz Moneta i Łukasz Hanzel, który teraz z Chorzowa przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Luke po odejściu Jakuba Bartkowskiego biało-niebiescy mają wypełnić, sprowadzając z Olimpii Zambrów łodzianina, wychowanka Widzewa, który w Wigrach grał jeszcze w poprzednim sezonie – 23-letniego Artura Bogusza.
- Powrót Bogusza byłby bardzo logiczny – uważa Jakub Bartkowski. – To już sprawdzony w Suwałkach, doświadczony i bardzo dobry zawodnik.
Wojciech Drażba
[27.01.2017] Wigry Suwałki stracą trzeciego kapitana? Jakub Bartkowski: Wisła Kraków to wielki klub