Biało-Niebiescy jeżdżą do Ełku na treningi na sztucznym boisku i w tym mieście w tę sobotę zmierzą się z dwoma trzecioligowcami.
O godz. 14 rywalem Wigier będzie Ruch Wysokie Mazowieckie, a o godz. 16 - Olimpia Zambrów.
- Wystawię dwie wymieszane pod względem siły "11" i na wszelki wypadek towarzyszyć nam będą dwaj juniorzy z zespołu rezerw - mówi Dawid Szulczek, trener Wigier. - W sumie do Ełku pojedzie 24 graczy.
W autokarze zabraknie odpoczywających lub leczących kontuzje i urazy Łukasza Bogusławskiego, Denisa Gojki, Michała Ozgi, Roberta Bartczaka, Grzegorza Aftyki i Martina Dobrotki, który doszedł do zdrowia po zabiegu artroskopii kolana i trenuje już z zespołem.
- Mieliśmy grać w Zambrowie, ale nie było gwarancji, że tamtejsze boisko nie będzie oblodzone - opowiada Dawid Szulczek. - Murawa na "naszym", przy Szkole Podstawowej nr 10 w Suwałkach znajduje się na gwarancji, według której nie można na nim ćwiczyć, kiedy temperatura spadnie poniżej 6. Ostatnie dni były dużo chłodniejsze i musieliśmy zrezygnować z bodaj 7 zajęć. Trenowaliśmy w hali, albo dojeżdżaliśmy do Ełku.
Za tydzień Wigry znowu rozegrają dwa sparingi - z Pogonią Siedlce i Zniczem Biala Piska. W pierwszym z tych meczów kontrolnych wystapić już mają w najsilniejszym składzie.
WD
Fot. Wigry Suwałki