Biało-niebiescy zagrali gorzej niż w poprzednich dwóch zwycięskich meczach, ale nie przegrali na trudnym terenie. Urwali punkt liderowi, który stracił pierwszego gola w tym sezonie.
Mecz na szczycie, wbrew oczekiwaniom, nie zasłużył na miano hitu kolejki. Na oficjalnie oddanym do użytku pięknym stadionie w Bielsku-Białej za mało było emocji i podbramkowych sytuacji. Podbeskidzie przeważało, ale nie stwarzało groźnych okazji. Suwalczanie, wśród których, w porównaniu do spotkania ze Zniczem, w wyjściowej jedenastce jedynie Miłosz Kozak zastąpił Mateusza Radeckiego, tylko na początku powalczyli na połowie rywala, potem mu tylko przeszkadzali i nie potrafili skonstruować składnej akcji. Obudzili się dopiero po golu, straconym w 36 minucie.
Z lewej strony dośrodkował Mariusz Zganiacz. Piłka odbiła się od pleców Macieja Wichtowskiego, zmyliła próbującego ją wybić Jakuba Bartkowskiego i Tomasz Podgórski mocnym strzałem z 12 metrów pod poprzeczkę nie dał szans Hieronimowi Zochowi. Sprowadzony latem z Ruchu Chorzów do Podbeskidzia napastnik zdobył swoją trzecią bramkę w trzecim meczu.
- I można powiedzieć, że zaistnieliśmy na boisku dopiero od tego momentu do końca pierwszej połowy - mówi Damian Kądzior, pomocnik suwalskiej drużyny. - Dziewięć minut dobrej gry, podczas których stworzyliśmy dwie świetne sytuacje, wystarczyło do osiągniecia dobrego wyniku.
W trakcie tych dziewięciu minut Wigrom nie udało sie jednak wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Miłosz Kozak huknął Panu Bogu w okno, strzał Damiana Kądziora ładnie obronił powoływany nie tak wcale dawno na zgrupowanie kadry narodowej Rafał Leszczyński, obrońcy Podbeskidzia w ostatniej chwili zablokowali strzał Kamila Adamka. Szkoda, że tak odważnie i pomysłowo biało-niebiescy nie nacierali wcześniej.
- Wyszliśmy za bardzo cofnięci, dajemy zbyt dużo miejsca przeciwnikom, dlatego przegrywamy - powiedział w przerwie reporterowi transmitującej mecz telewizji Polsat Sport Jakub Bartkowski, kapitan Wigier. - W drugiej połowie musimy grać znacznie wyżej, bo inaczej nie wywieziemy stąd żadnego punktu.
Po zmianie stron wciąż napierali głośno dopingowani gospodarze, ale po nielicznych błędach suwalskich obrońców swoją drużynę ratował z opresji Hieronim Zoch.
Trener Wigier Dominik Nowak, który oczekiwał od swoich popiecznych, że to oni narzucą rywalom swój styl i będą popisywać się płynnymi akcjami, w 66 minucie Łukasza Wrońskiego, prawego pomocnika zamienił na hiszpańskiego snajpera Kuku. Trzy minuty później Wigry wyrównały.
Po faulu na 30. metrze na Damianie Gąsce, z rzutu wolego z lewej strony boiska dośrodkował Damian Kądzior. Lotu dochodzącej do bramki piłki nie przecięli Kamil Adamek i Kuku, a także zdezorientowany Rafał Leszczyński, i zatrzepotała ona w siatce gospodarzy.
Król asyst Damian Kądzior, którego trener Dariusz Dźwigała prowadził rok temu w Dolcanie Zabki i chciał go ściągnąć do Podbeskidzia, dosyć szczęśliwie zdobył gola na 1:1.
- Dzisiaj niedobrze to wygladało, zagraliśmy słabiej i musimy szanować dobry w tych okolicznościach wynik meczu z faworytem I ligi - ocenił strzelec bramki dla Wigier.
Podbeskidzie atakowało do końca, ale i biało-niebiescy czyhali na okazję do zapewnienia sobie wygranej. Wystarczy wspomnieć, że w 85 minucie Kamila Adamka zastąpil Kamil Zapolnik, czyli napastnik wszedł za napastnika. Mimo wysiłków obu stron, wynik nie uległ zmianie
Remis w Bielsku-Białej sprawił, że w lidze nie ma już drużyn z kompletem punktów. Cieszy to, że Wigry pozostały w gronie niepokonanych.
Wojciech Drażba, fot. www.tspodbeskidzie.pl
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wigry Suwałki 1:1 (1:0)
Gole: Tomasz Podgórski 36. – Damian Kądzior 69.
Żółta kartka: Maciej Wichtowski (Wigry)
Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska)
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński – Marek Sokołowski, Adam Deja, Robert Menzel, Mariusz Magiera, Łukasz Sierpina, Daniel Feruga (76. Dariusz Kołodziej), Daniel Mikołajewski, Damian Chmiel, Tomasz Podgórski (83. Ilir Pali), Róbert Demjan
Wigry: Hieronim Zoch – Janusz Bucholc, Maciej Wichtowski, Vaclav Cverna, Jakub Bartkowski, Łukasz Wroński (66. Kuku), Rafał Augustyniak, Damian Gąska (77. Mateusz Radecki), Damian Kądzior, Miłosz Kozak, Kamil Adamek (85. Kamil Zapolnik)
Pozostałe wyniki i pary 3. kolejki:
Piątek, 12.08.
Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz 0:0
Żółte kartki: Przemysław Kita, Mateusz Stryjewski – Marcel Gąsior, Paweł Wojciechowski, Kamil Szubertowski
Znicz Pruszków - Chrobry Głogów 0:0
Żółte kartki: Damian Rasak, Jakub Chrzanowski, Grzegorz Bartczak – Mariusz Malec, Arkadiusz Kasperkiewicz, Matic Žitko
Sobota, 13.08.
Pogoń Siedlce - Sandecja Nowy Sącz 0:3 (0:2)
Gole: Filip Piszczek 28, Maciej Małkowski 32 (k), Kamil Słaby 90
Żółte kartki: Daniel Chyła, Grzegorz Tomasiewicz, Daniel Dybiec, Alban Sulejmani – Bartłomiej Kasprzak
GKS Katowice - Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:1)
Gole: Tomasz Foszmańczyk 2 - Bartłomiej Niedziela 8
Żółte kartki: Tomasz Foszmańczyk, Eryk Sobków – Jakub Biskup, Bartłomiej Niedziela, Jacek Podgórski.
Niedziela, 14.08.
GKS Tychy - Górnik Zabrze 18:00
Wisła Puławy - Bytovia Bytów 19:00
Stal Mielec - MKS Kluczbork 19:00
Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec 19:45