W sporcie trzeba umieć wykorzystać słabość przeciwnika i suwalski zespół zrobił to na tyle, na ile potrafił. Z arcytrudnego boiska w Zawierciu Biało-Niebiescy wiozą cenny punkt.
W Warcie, zespole który niedawno zdobył Puchar Polski, o czym nieustannie w przyśpiewkach przypominali kibice, zabrakło aż czterech podstawowych zawodników. Nie było asów – Mateusza Bieńka, Bartosza Kwolka i rozgrywającego Migueala Tavaresa raz Tomasza Kalembki.
Ślepsk Malow, któremu brakuje kilku punktów do pewnego utrzymania, marzył o sprawieniu wielkiej niespodzianki oraz pokazaniu swojej najlepszej siatkówki i to się naszej drużynie w dużej mierze udało.
Od początku bardzo dobre spotkanie rozgrywali Matias Sanchez, Bartosz Filipiak i Paweł Halaba na skrzydłach, Konrad Stajer na środku i zagrywce, a także Mateusz Czunkiewicz w obronie. Przeciwnicy dostroili się poziomem, zwłaszcza w ataku i grze blokiem, kibice oglądali wyrównany, obfitujący w akcje cios za cios, niezwykle zacięty mecz.
Biało-Niebiescy dobrze przyjmowali i swobodnie mogli grać swoją szybką, kombinacyjną siatkówkę. Co ważne, wytrzymywali nerwowo końcówki pierwszych dwóch setów. Na finiszach onejmowali prowadzenie, doprowadzali do stanu 24:23. Ni kończyli pierwszych setboli, ale drugie już tak. Pierwszego seta blokiem na 26:24 zakończyl Bartosz Firszt, drugiego przypieczętował asem serwisowym Bartosz Filipiak i Ślepsk Malow prowadził w setach 2:0. Podopieczni Dominika Kwapiseewicza w tym momencie mieli już zdobyty tak im potrzebny 1 punkt.
W trzecim secie trener Warty Michał Winiarski wprowadził na boiska Patryka Łabę i Mariusza Schamlewskiego, byłego zawodnika Ślepska. Zmiany pomogły. Obaj rezerwowi wydatnie wsparli błyszczącego ma zagrywce i w ataku Karola Butryna, a że suwalscy siatkarze ptak mocno parli do zwycięstwa za 3 punkty, że zaczęli popełniać więcej błędów na zagrywce, to kolejne dwie partie wygrała drużyna z Zawiercia 25:22 i 25:20.
Po raz pierwszy w tym sezonie Biało-Niebieskim przyszło grać tie-breaka na wyjeździe. Zaczęli dobrze, prowadzili 4:2, ale podawali rywalom dłoń psując zagrywki.Nasz zespól prowadzil jeszcze 9:8. Gospodarze wyrównali, Karol Butrym posłał kolejnego asa, a sędzia w kontrowersyjnej sytuacji odgwizdał rzut Bartoszowi Filipiakowi i to Warta wyszła na 11:9. Biło-Niebiescy zostali wyprowadzeni z równowagi, gospodarze poszli za ciosem i doprowadzili do stanu 14:10. Wykorzystali pierwszego meczbola, bo linię środkową przekroczył najlepszy tego dnia w suwalskim zespole Matias Sanchez.
W wyjazdowym meczu z zespołem z absolutnej czołówki Ślepsk Malow zdobył cenny punkt i tak podbudowany będzie przygotowywać się do niedzielnego (24 marca, godz. 17:30 w Suwałki Arenie) meczu z liderem, Jastrzębskim Węglem.
Wojciech Drażba
Fot. Daniel Bobrowski / Ślepsk Malow Suwałki
Aluron CMC Warta Zawiercie – Ślepsk Malow Suwałki 3 : 2
(24:26, 24:26, 25:22, 25:20, 15:10)
MVP: Karol Butryn
Warta: Miłosz Zniszczoł 14, Thibault Rossard 2, Trevor Clevenot 15, Michał Kozłowski 3, Karol Butryn 26, Michał Szalacha 4, Luke Perry (libero) oraz Mariusz Schamlewski 4, Daniel Gąsior 1, Patryk Łaba 13.
Ślepsk Malow: Matias Sanchez, Konrad Stajer 14, Bartosz Filipiak 22, Paweł Halaba 18, Bartosz Firszt 12, Jakub Macyra 11, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Joaquin Gallego, Łukasz Rudzewicz, Ernest Kaciczak, Maksim Buculjević
Pozostałe wyniki i pary 26. kolejki PlusLigi
Środa, 13 marca
PSG Stal Nysa – Bogdanka LUK Lublin 1 : 3
(21:25, 25:21, 25:27, 23:25)
Piątek, 15 marca
PGE GiEK Skra Bełchatów – GKS Katowice 3 : 1
(25:18, 25:19, 25:27, 25:18)
Asseco Resovia Rzeszów – Enea Czarni Radom 3 : 0
(25:18, 25:15, 25:19)
Sobota, 16 marca
Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa 3 : 0
(25:23, 25:23, 25:23)
Niedziela, 17 marca
ZAKSA Kędzierzyn- Koźle – Trefl Gdańsk 1 : 3
(25:16, 20:25, 21:25, 17:25)
Poniedziałek, 18 marca
Indykpol AZS Olsztyn – Cuprum Lubin 17:30
Wtorek, 19 marca
Exact Sytems Norwid Częstochowa – Barkom Każany Lwów 20:30