Powiedzenie, że wiara czyni cuda sprawdziło się w piątek przed północą w rzeszowskiej hali Podpromie. Asseco Resovia trzeciego seta ze Ślepskiem Malowem zaczęła od 4:0, w czwartym prowadziła 20:14, by przegrać obie te partie i mecz 1:3.
Pełna gwiazd polskiej i słoweńskiej siatkówki rzeszowska drużyna pod wodzą nowego trenera, Argentyńczyka Marcelo Mendeza na finiszu fazy zasadniczej złapała wiatr w żagle i zwycięstwo nad przedostatnim w tabeli Ślepskiem, z którym w Suwałkach wygrała 3:0, miało ją korzystniej ustawić do walki w play-off.
Biało-Niebiescy skazywani byli na pożarcie. Niby jechali na drugi koniec Polski z nadzieją wykorzystania ostatniej szansy na sprawienie pozytywnej niespodzianki, na to by zaklepać sobie utrzymanie, ale mało kto traktował te deklaracje poważnie, ich wygrana zakrawała na cud.
Ten cud zdarzył się w piątek, i to dwukrotnie. Najpierw Polska Liga Siatkówki poinformowała, że - mimo wojny na Ukrainie – Barkom Każany Lwów wystąpi w nowym sezonie w PluLidze, która zostanie powiększona z 14 do 16 zespołów. To oznacza, że ostatnia obecnie drużyna w tabeli nie spadnie, lecz czeka ją baraż z drugą drużyną 1. Ligi.
Biało-Niebieskim, którzy na trzy kolejki przed końcem wyprzedzali outsidera z Nysy o 7 punktów, spadł kamień z serca. Do meczu z Assseco Resovią przystąpili już bez widma czającej się gdzieś katastrofy, na większym luzie, ale z olbrzymią wolą udowodnienia, że stać ich na dużo więcej niżby wskazywała na to 13. pozycja w 14-zespołlowej stawce.
Tą determinacją, przekłutą na liczbę ofiarnych obron i wybloków, połączoną z umiejętnościami i inteligencją Ślepsk Malow w pięknym stylu, chociaż „tylko” 25:23 wygrał pierwszego seta. Skuteczność Bartłomieja Bołądzia w ataku sięgała 80 proc, a ścinającego z drugiej linii Pawła Halaby 67 proc. Amerykański rozgrywający Josh Tuaniga nie zapominał o uruchamianiu środkiem Andreasa Takvama, od którego przy siatce nie chciał być gorszy Cezary Sapiński. Naprawdę, bardzo miło się to oglądało.
Grający po drugiej strony siatki reprezentanci Polski Fabian Drzyzga, Paweł Zatorski, Słoweńcy Klemen Cebulj i Jan Kozamernik przetarli oczy ze zdumienia i rzucili się do odrobienia straty. Atakujący Resovii Maciej Muzaj tak często nadziewał się na blok, że próbował ekwilibrystycznych sztuczek, których Marcelo Mendez nie mógł mu darować i zastąpił go Jakubem Buckim. Poskutkowało, drugą część Resovia wygrała 27:25.
W setach było 1:1 i wydawało się, że uchodzący za murowanych faworytów gospodarze zaczynają przejmować kontrolę nad wydarzeniami. Potwierdzał to wynik 4:0 i 10:7 w trzeciej odsłonie. Ślepsk Malow się nie poddawał, wyszedł na prowadzenie 15:14 i nie oddał go już do końca. Chociaż nie było już tej skuteczności w przyjęciu i ataku, dalej popłacała ofiarna obrona. Tym razem to Biało-Niebiescy wygrali na przewagi 27:25 i mogli już dopisać do swojego skromnego w tym sezonie dorobku 1 punkt.
Czwarty set zdawał się potwierdzać obawy, że na tym jednym oczku może się skończyć. Lepiej serwująca i bezlitośnie blokująca Bartłomieja Bołądzia i Cezarego Sapińskiego drużyna z Rzeszowa „odjechała” na 19:13. Mniej pewnego na przyjęciu libero Mateusza Czunkiewicza zastapił lepszy w poprzednim sezonie w tym elemencie Paweł Filipowicz. Dominik Kwapisiewicz, zapewne z myślą o nieuchronnym tie-breaku, dał odpocząć swoim asom. W miejsce Bołądzia wszedł Mateusz Laskowski, a za Sapińskiego - Łukasz Rudzewicz, kapitan zespołu. Obaj rezerwowi potrafią zaskoczyć serwisem i zza linii zagrywki z wolna zaczęli nękać grających coraz bardziej chaotycznie, popełniających dziecinne błędy gospodarzy, wśród których z minuty na minutę gasł Nicolas Szerszeń, były gracz Ślepska Malowu.
Asseco Resovia jednak wciąż wysoko prowadziła. Przy stanie 21:14, a potem 23:18 wyglądaliśmy już piątego seta. Na pewno nie tego, równoznacznego z powrotem na boisko Bartłomieja Bołądzia, chciał jego zmiennik, Mateusz Laskowski. Występujący z konieczności (pod nieobecność kontuzjowanego Jakuba Ziobrowskiego) w roli atakującego przyjmujący raził rywali zagrywką, jego koledzy wykorzystywali kontry i niewiarygodne, ale zrobiło się 23:23.
Asseco Resovia nie wykorzystała trzech setboli, a Ślepsk Malow za drugim podejściem, efektownym blokiem nie zmarnował meczbola. Wygrał w Rzeszowie 3:1 i sensacja stała się faktem. Biało-Niebiescy podskoczyli z 13. na 12. miejsce w tabeli.
Pisaliśmy o ostatniej szansie na sprawienie pozytywnej niespodzianki dlatego, że w fazie zasadniczej drużynę Dominika Kwapisiewcza czekają już tylko domowe spotkania z walczącymi o czołową ósemkę Treflem Gdańsk i GKS-em Katowice. Oba te zespoły Biało-Niebiescy pokonali na wyjeździe. Zwycięstwa u siebie nie będą więc żadną niespodzianką. Ba, po tym, co Ślepsk Malow pokazał w Rzeszowie, wygrane w dwóch ostatnich meczach u siebie trzeba traktować jako obowiązek, także wobec kibiców, którzy po viktorii nad wyżej notowaną Asseco Resovią choć na chwilę przypomnieli sobie uczucia z poprzedniego, nader udanego sezonu. Ważne, żeby utrwalili tę dumę i radość.
Wojciech Drażba
Asseco Resovia Rzeszów - Ślepsk Suwałki 1 : 3 (23:25, 27:25, 25:27, 27:29)
MVP: Paweł Halaba (Ślepsk)
Resovia: Bartłomiej Krulicki (1), Maciej Muzaj (7), Jan Kozamernik (10), Nicolas Szerszeń (16), Fabian Drzyzga (2), Klemen Čebul j(19) – libero Paweł Zatorski i Michał Potera oraz Jakub Bucki (12), Timo Tammemaa (12), Sam Deroo, Paweł Woicki
Ślepsk: Bartłomiej Bołądź (17), Andreas Takvam (12), Adrian Buchowski (12), Cezary Sapiński (9), Paweł Halaba (21), Josua Tuaniga (1) - libero Mateusz Czunkiewicz, Paweł Filipowicz oraz Łukasz Rudzewicz, Mateusz Laskowski (3)
Pozostałe wyniki 24. kolejki PlusLigi
Piątek, 18.03.
Projekt Warszawa - GKS Katowice 0 : 3 (22:25, 23:25, 21:25)
MVP: Jakub Jarosz (GKS)
Sobota 19.03.
Skra Bełchatów - Warta Zawiercie 14:45
LUK Lublin - Trefl Gdańsk 17:30
Stal Nysa - Czarni Radom 20:30
Niedziela, 20.03.
AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin 20:30
Tabela:
1. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
55 |
21 |
59:14 |
1798:1527 |
2. |
Jastrzębski Węgiel |
54 |
21 |
58:18 |
1830:1569 |
3. |
PGE Skra Bełchatów |
53 |
23 |
63:32 |
2172:2030 |
4. |
Aluron Warta Zawiercie |
43 |
23 |
50:38 |
2019:2000 |
5. |
Indykpol AZS Olsztyn |
38 |
23 |
48:39 |
1941:1907 |
6. |
Asseco Resovia Rzeszów |
38 |
23 |
47:40 |
1998:1933 |
7. |
Projekt Verva Warszawa |
35 |
23 |
44:46 |
2036:2034 |
8. |
GKS Katowice |
34 |
24 |
45:49 |
2068:2136 |
9. |
Trefl Gdańsk |
25 |
21 |
34:41 |
1658:1695 |
10. |
Cuprum Lubin |
24 |
23 |
38:55 |
2036:2135 |
11. |
LUK Lublin |
24 |
23 |
34:53 |
1885:1993 |
12. |
Ślepsk Malow Suwałki |
22 |
24 |
30:57 |
1944:2049 |
13. |
Cerrad Czarni Radom |
20 |
23 |
26:56 |
1738:1953 |
14. |
Stal Nysa |
12 |
23 |
25:63 |
1889:2051 |
Zaległy mecz:
z 19. kolejki:
wtorek, 22.03.
Resovia Rzeszów ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 17:30
Zestaw par 25. kolejki
Piątek, 25.03.
Ślepsk Suwałki - Trefl Gdańsk 17:30
GKS Katowice - Skra Bełchatów 20:30
Sobota, 26.03.
Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 20:30
Niedziela, 27.03.
Warta Zawiercie - Resovia Rzeszów 18:00
Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 20:30
Poniedziałek, 28.03.
AZS Olsztyn - Projekt Warszawa 17:30
Stal Nysa - LUK Lublin 20:30
Zestaw par 26. kolejki
Sobota, 2.04.
Warta Zawiercie - LUK Lublin 17:30
Ślepsk Suwałki - GKS Katowice
Trefl Gdańsk - AZS Olsztyn
Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin
Skra Bełchatów - Czarni Radom
Projekt Warszawa - Stal Nysa
Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Zaległe mecze:
z 19. kolejki
wtorek, 22.03.
Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel - przełożony na inny termin
Zaległy mecz 20. kolejki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk - przełożony na inny termin
z 16. kolejki
Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa