Drugie zwycięstwo Spały w Suwałkach, ale nie wszystko stracone ... [zdjęcia]

Drugi mecz i druga wygrana SMS PZPS Spała ze Ślepskiem w Suwałkach. Po sobotniej 3:2, w niedzielę 3:0 dla spalskiej młodzieży, która jest o krok, a raczej o jedno zwycięstwo od finału play-off I ligi. Musie je jednak odnieść w Spale...

Pierwszym finalistą jest GKS Katowice, który w niedzielę po raz trzeci pokonał Espadon Szczecin. Szczecinianie zagrają o brąz z pokonanym w rywalizacji SMS PZPS – Ślepsk. Zakończyła się też rywalizacja w play-out. W I lidze pozostaje KPS Kęty, który 3:0 pokonał Energę Omis Ostrołęka.

Wróćmy jednak do niedzielnego meczu Ślepska z SMS PZPS, zakończonego porażką Ślepska 0:3 (23:25, 19:25, 23:25). Porażką zasłużoną, bowiem to młodzi siatkarze ze Spały w wygranych na przewagi setach wykazali się większą odpornością psychiczną. W całym meczu lepiej zagrywali odrzucając Ślepsk od siatki, utrudniając wyprowadzenie skutecznego ataku. Rywale suwalczan popełnili też mniej błędów. I to są podstawowe przyczyny przegranej Ślepska. Mówili o tym obserwujący mecz były reprezentant Polski Krzysztof Urbanowicz, ale też trener Ślepska Dima Skoryy i sami zawodnicy. Podkreślali też, że „nie wszystko jeszcze stracone, bo jeśli Spała potrafiła dwa razy wygrać w Suwałkach, my też możemy dwukrotnie wygrać na jej terenie i doprowadzić do piątego meczu”. Dodajmy, ze były to pierwsze zwycięstwa SMS w sześciu dotychczas rozegranych w Suwałkach meczach (2 x 3:0 i 2 x 3:1 dla Ślepska).

Do połowy pierwszego seta niedzielnego spotkania wydawało się, że Ślepsk zrewanżuje się za sobotnią porażkę i tym razem pokona SMS PZPS. Suwalczanie bowiem prowadzili od początku (8:3 na pierwszej przerwie technicznej, 16:14 na drugiej). Pierwszy remis na tablicy pojawił się przy stanie 16:16. Po raz pierwszy goście objęli prowadzenie ... 24:23, a po chwili, po ataku Kochanowskiego cieszyli się ze zwycięstwa 25:23. A były w tym secie momenty kiedy Ślepsk miał 6. pkt. przewagi (9:3, 11:5)...

W secie drugim remis był tylko trzy razy 0:0, 1:1 i 2:2. Gospodarze, wyraźnie podłamani przegraną w pierwszej partii, nie byli w stanie nawiązać walki z grającym na luzie rywalem. Spalska młodzież rządziła na parkiecie uzyskując nawet 10-punktową przewagę (16:6, 19:9). Zryw w końcówce seta pozwolił Ślepskowi na zmniejszenie strat, ale na ich całkowite odrobienie było już za późno. Set 25:19 dla SMS i 2:0 w meczu.

W secie trzecim walka punkt za punkt trwała do pierwszej przerwy technicznej, na którą zespoły schodziły przy stanie 8:7 dla SMS PZPS. Druga część seta to dominacja gości, którzy wygrali ją 8:4 o na drugiej przerwie technicznej prowadzili już 16:11. Po powrocie na parkiecie zobaczyliśmy inny Ślepsk: agresywny w zagrywce i ataku, blokujący. Przełożyło się to na wynik, bowiem po kilku minutach suwalczanie nie tylko odrobili straty ale objęli prowadzenie 19:18. Od tego momentu prowadzenie zmieniało się, raz wynik gonili goście, raz gospodarze aż do 23:22 dla Ślepska. Niestety, nadzieja na wygarnie seta przez gospodarzy prysła niczym bańka mydlana. Zagrywka Zapłackiego w aut i jest remis 23:23. Autowy atak Zapłackiego i piłka meczowa dla gości 24:23, a po chwili as Fornala, na tablicy 25:23 dla SMS PZPS w secie, 3;0 w meczu i 2:0 w półfinałowej rywalizacji play-off.

Cóż, nawet taka sytuacja nie oznacza, że SMS PZPS Spała jest już w finale, tak jak całkowicie nie przekreśla szans Ślepska na awans. Prawdą jest, że Spałę od finału dzieli tylko jeden krok, a Ślepsk aż trzy.

Szansa na zmniejszenie strat będzie już w piątek w Spale. Jeśli Ślepsk wygra, czwarty mecz, również w Spale w sobotę. O piątym na razie nie wspominamy, bo żeby do niego doszło w Spale Ślepsk musi zagrać najlepszą siatkówkę na jaką go stać. A stać na wiele... i tego się trzymajmy.

Ślepsk Suwałki - SMS PZPS Spała 0:3 (23:25, 19:25, 23:25) i 0:2 w rywalizacji do 3. wygranych

Ślepsk: Gonciarz, Urbanowicz, Winnik, Rudzewicz, Hunek, Skrzypkowski - Andrzejewski (libero) oraz Zapłacki, Szczytkov, Lewiński, Wasilewski

SMS PZPS: Ziobrowski, Huber, Kwolek, Fornal, Kochanowski, Kozub - Masłowski (libero), Gruszczyński (libero) oraz Busch i Droszyński