Warto marzyć, bo marzenia się spełniają – mogą powtarzać zawodnicy i kibice suwalskiej drużyny, która w tym sezonie nie dość, że po raz pierwszy w meczu PlusLigi pokonała Projekt Warszawa, to dokonała innego historycznego wyczynu: rozbiła dużo bardziej utytułowaną Skrę Bełchatów na jej boisku.
Przed wyjazdem do żądnych rehabilitacji za ostatnie porażki z Projektem i Barkomem Każany Lwów bełchatowian trener Ślepska Malowu Dominik Kwapisiewicz powtarzał, że kluczem do sukcesu będzie utrzymanie przyjęcia i mocna zagrywka w wybrane, starannie przeanalizowane słabsze sektory obrony Skry. Suwalski szkoleniowiec miał stuprocentową rację, ale pewnie sam się nie spodziewał, że jego podopieczni będą tak skutecznie nie tylko serwować i odbierać, ale też kończyć pierwsze akcje, blokować i bronić. Słowem, że rozegrają chyba najlepsze pod jego wodzą spotkanie.
W kilku momentach siatkarze obu zespołów zademonstrowali istną sinussoidę poziomu i wsadzili kibiców na huśtawkę nastrojów, ale chyba ani przez chwilę nikt nie miał wątpliwości, że ton rywalizacji i warunki gry narzuca suwalska drużyna, że to wyłącznie od niej zależy, jakim wynikiem zakończy się to spotkanie. A to, że Biało-Niebiescy czuli się pewnie, ryzykowali, od czasu do czasu potwierdzali porzekadło, że szczęście sprzyja lepszym, to wszystko razem sprawiło, że po raz pierwszy w sezonie wygrali do zera. I to gdzie, w Bełchatowie, którego barw bronią byli mistrzowie świata Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek i Karol Kłos, serbski atakujacy Alaksandar Atanasijević i włoski przyjmujący Filippo Lanza.
Nowy trener Skry, Anglik Joel Banks zmianami reagował na nieporadność swoich graczy na przyjęciu. Wprowadził Lukasa Vasinę i Dicka Kooy’a, ale i oni byli bezsilni, nie mogli powstrzymać bombardujących ich zagrywkami suwalczan. Szkoleniowiec Ślepska Malowu natomiast, w myśl zasady „jak pyka, to się nie tyka”, przez całe spotkanie dokonał tylko jednej, i to kilkudziesięciosekundowej zmiany, kiedy na podwyższenie bloku wprowadził Arkadiusza Żakietę.
Suwaalski blok, jak wiadomo, zaniża mierzący 173 cm Matias Sanchez. Szybki Argentyńczyk po raz kolejny udowodnił, że nawet w siatkówce wzrost nie jest najważniejszy. Dwukrotnie efektownie zaatakował przy siatce, kolejne dwa oczka dorzucił zagrywką. Przede wszystkim jednak niemal bez zarzutu wywiązał się z roli rozgrywającego. Bardzo dobrze uruchamiał Bartosza Filipiaka, który w 100-procentach zasłużył na miano MVP spotkania, środkowych Andreasa Takvama i Cezarego Sapińskiego i szalejącego na lewym skrzydle Pawła Halabę. Skuteczność zawodnikow Dominika Kwapisiewicza w ataku wyniosła aż 63 procent. Filipiak i Sapiński brylowali na zagrywce, a że miejscowi nie przyjmowali jej wcale lub odbierali i przeprowadzali akcje z wielkimi problemami, Ślepsk Malow zdobył po 10 punktów asami i 7 blokiem.
Biało-Niebiescy od początku wyglądali na silniejszych psychicznie od mających problemy ze skończeniem pierwszej akcji gospodarzy. Nie przejęli się rezultatem 9:13, mozolnie, ale spokojnie odrabiali straty, wyciągnęli na 19:18 i zaimponowali psychika w końcówce. Po akcjach Filipiaka, Takvama i Halaby wygrali pierwszego seta 25:20.
W drugiej partii wyrównana, ale – podkreślmy raz jeszcze, toczona pod dyktando przyjezdnych – gra punkt za punkt toczyła się do stanu 17:17. Ku uciesze nielicznej widowni miejscowi odskoczyli na 20:17. Za chwile wszyscy widzowi nie mogli wyjc ze zdumienia, Ślepsk Malow, głównie za sprawą rewelacyjnie serwującego Bartosza Filipiaka wygrał kolejne sześć akcji, prowadził 23:20. Biało-Niebiescy, o czym w tym sezonie meldujemy chyba po raz pierwszy, mimo ze byli naciskani dobrymi atakami Filippo Lanzy i zagrywkami Mateusza Bieńka, zdecydowanie lepiej wytrzymali końcówkę drugiego seta. Wygrali 25:23.
Prowadzenie 2:0 i perspektywa dopisania przynajmniej 1 punktu nie zadowoliły przyjezdnych, którzy parli po całą pulę. Skra nadal nie potrafiła odebrać zagrywki i postawić bloku, dlatego po znakomitych zagrywkach Cezarego Sapińskiego trzeci set zaczął się od prowadzenia suwalczan 5:1 i 12:8. Skra, której zajrzało widmo trzeciej porażki z rzędu nie zamierzała się poddać, po zagrywkach Alaksandara Atanasijevicia wyrównała na 12:12. Wystarczyło jednak, że w polu serwisowym pojawił się Paweł Halaba, a Ślepsk Malow znowu uciekł na 3 punkty. Z odrobinę większą, czteropunktową przewagą, dzięki atakowi i punktowej zagrywce Andreasa Takvama, Ślepsk Malow wygrał 25:21 i po raz piaty w sezonie sięgnął po 3 punkty, ale po raz pierwszy bez straty seta.
Także za 3 oczka, i to do zera, Biało-Niebiescy maja szansę wygrać następne spotkanie. W najbliższy czwartek, 10 listopada o 20:30 w Suwałki Arenie rywalem Ślepska Malowu będą Cerrad Enea Czarni Radom. Już teraz gorąco zapraszamy na ten mecz.
Wojciech Drażba
Fot. Ślepsk Malow Suwałki
Wynik i pary 8. kolejki
Piątek, 4.11.
Skra Bełchatów – Ślepsk Malow Suwałki 0 : 3 (20:25, 23:25, 21:25)
Ślepsk Malow: Matias Sanchez 4, Bartosz Filipiak 18, Miran Kujundźić 7, Andreas Takvam 10, Cezary Sapiński 9, Paweł Halaba 11 i Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Arkadiusz Żakieta
Skra: Aleksandar Atanasijević (14), Filippo Lanza (11), Mateusz Bieniek (10), Karol Kłos (4), Lukas Vasina (1), Grzegorz Łomacz (1), Kacper Piechocki (libero) oraz Dick Kooy (7), Jakub Rybicki, Wiktor Musiał
MVP: Bartosz Filipiak (Ślepsk Malow)
Sobota, 5.11.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 14:45
Czarni Radom – Barkom Każhany Lwów 20:30
Niedziela, 6.11.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Projekt Warszawa 14:45
LUK Lublin – Stal Nysa 17:30
Warta Zawiercie – BBTS Bielsko-Biała 20:30
Poniedziałek, 7.11.
AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 17:30
GKS Katowice – Cuprum Lubin 20:30
Tabela po 7 kolejkach:
1. |
Jastrzębski Węgiel |
7 |
21 |
21:2 |
580:470 |
2. |
Asseco Resovia Rzeszów |
7 |
20 |
21:3 |
586:486 |
3. |
PSG Stal Nysa |
7 |
16 |
17:8 |
573:536 |
4. |
Ślepsk Malow Suwałki |
8 |
16 |
19:13 |
742:743 |
5. |
Aluron Warta Zawiercie |
7 |
14 |
17:11 |
621:597 |
6. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
7 |
12 |
13:10 |
545:508 |
7. |
Projekt Verva Warszawa |
7 |
11 |
14:12 |
590:572 |
8. |
Indykpol AZS Olsztyn |
7 |
11 |
14:12 |
584:579 |
9. |
PGE Skra Bełchatów |
8 |
11 |
15:18 |
702:694 |
10. |
GKS Katowice |
8 |
9 |
12:19 |
692:701 |
11. |
Trefl Gdańsk |
7 |
9 |
11:12 |
523:522 |
12. |
Cerrad Enea Czarni Radom |
8 |
6 |
9:20 |
622:683 |
13. |
LUK Lublin |
7 |
6 |
11:19 |
632:675 |
14. |
Cuprum Lubin |
7 |
5 |
8:18 |
550:605 |
15. |
Barkom Każany Lwów |
7 |
5 |
10:20 |
585:672 |
16. |
BBTS Bielsko-Biała |
7 |
2 |
5:20 |
522:606 |
Zestaw par 9. kolejki:
Czwartek, 10.11.
Ślepsk Malow Suwałki – Cerrad Enea Czarni Radom 20:30
Piątek, 11.11.
Trefl Gdańsk – LUK Lublin 17:30
Sobota, 12.11.
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 14:45
Projekt Warszawa – Jastrzębski Węgiel 17:30
Niedziela, 13.11.
Barkom Każhany Lwów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów 17:30
Stal Nysa – Warta Zawiercie 20:30