Z „wysokiego C” siatkarze MKS Ślepsk Malow Suwałki rozpoczęli rozgrywki w Plus Lidze. W debiucie pokonali na wyjeździe 3:1 siedmiokrotnego mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów. Ich trener daleki był od euforii.
- To jest dopiero pierwszy mecz. My musimy swoją grę poprawiać, a taką grą niewiele zdziałamy - na gorąco w Rzeszowie oceniał Andrzej Kowal w rozmowie z Jerzym Kułakowskim. - Naszym celem jest utrzymanie i zrobimy wszystko, żeby w tej lidze zostać. Małymi krokami budujemy PlusLigę w Suwałkach. Wiemy, ile pracy przed nami.
Druzyna Andrzeja Kowala przegrała ze slabiutką tego dnia Resovią pierwszego seta. Wszyscy zrzucali to na debiutancką tremę i zbytni szacunek dla utytułowanego rywala. Inaczej tłumaczy to szkoleniowiec.
- Mecz wygraliśmy cierpliwą grą. W I secie mieliśmy problem ze skończeniem pierwszej akcji, ale nie podejmowaliśmy nadmiernego ryzyka, nie popełnialiśmy głupich błędów - przekonuje Andrzej Kowal. - Chłopakom zawsze tlumaczę: w sporcie, a szczególnie w siatkówce wygrywa ten, kto szybciej opanuje emocje. Myśmy te emocje kontrolowali, zespół pokazał, że jesli opanuje emocje, jest w stanie dużo zrobić.
Tyle trener MKS Ślepsk Malow.
T nie był przypadek, a efekt „zaskakująco dobrej, szybkiej, kombinacyjnej gry beniaminka” – twierdzili komentujący ten mecz żywo Jerzy Mielewski i Wojciech Drzyzga z Polsatu Sport.
Historyczny, pierwszy w Plus Lidze punkt dla Ślepska obijając blok rywali zdobył Jakub Rohnka (na 1:1), a kończący spotkanie „zafundowali” suwalczanom gospodarze, którzy broniąc atak gości, posyłali piłkę w ... sufit.
- Przed meczem mówiliśmy, że najważniejsza nasza gra i właśnie to, że zagraliśmy swoją siatkówkę, pomimo przegranego pierwszego seta, pozwoliło nam wybić z rytmu gospodarzy i zadecydowało o zwycięstwach w trzech następnych partiach i w całym meczu – podsumowując mecz w Rzeszowie mówili trenerzy Ślepska Malow. – To będzie bardzo trudny sezon dla wszystkich drużyn, co pokazały dwie pierwsze kolejki.
- Awans do Plus Ligi, a teraz zwycięstwo w debiucie to nie dzieło przypadku, a efekt powolnego, stabilnego budowania drużyny od roku 2003 do 2019 roku, w czym swój znaczący udział mają sponsorzy, władze miasta Suwałk, a także trenerzy i zawodnicy, którzy przez tych 16 lat wspierali, pracowali i grali w naszym klubie – twierdzi Michał Wiszniewski, pierwszy prezes MKS Ślepsk. – Mierz siły na zamiary to nie tylko nasze hasło, to nie slogan, a program budowania drużyny, zaufania władz do trenerów, siatkarzy. A jeśli chodzi o wrażenia z samego meczu – wygrała drużyna w tym dniu lepsza, świetnie ustawiona przez trenera Andrzeja Kowala, który przed laty pracował w Resovii, a w tym sezonie objął naszą drużynę. To także efekt długiego przygotowania w życzliwej atmosferze ze strony wspierających klub i drużynę sponsorów, władz Suwak i kibiców, a także wzajemnego zaufania i wspierania się samych zawodników, którzy pokazali w tym meczu dużo, ale stać ich na jeszcze więcej.
Przypomnijmy, że Ślepsk na drodze z III do Plus Ligi, prowadzili następujący trenerzy: Antoni Kolasiński (III i II liga), Adam Aleksandrowicz (II i I liga), Piotr Poskrobko, Tomasz Wasilkowski, Dima Skory, Mateusz Mielnik (I liga), który wprowadził zespół do PL i Andrzej Kowal, pod wodzą którego Ślepsk zadebiutował w siatkarskiej elicie.
MEDIA PO MECZU ASSECO RESOVIA – MKS ŚLEPSK MALOW
Polskie Radio Białystok
Kapitalna gra i historyczne zwycięstwo w Plus Lidze Ślepska Suwałki 3:1 z Asseco Resovią – tak na antenie i stronie internetowej Radia Białystok podsumował mecz Jerzy Kułakowski Siatkarze Ślepska Malow Suwałki zagrali w środę (30.10) pierwszy historyczny mecz w ekstraklasie. Na inaugurację mierzyli się się na wyjeździe z 7-krotnym mistrzem Polski - Asseco Resovią. Suwalczanie wygrali mecz z Asseco Resovią 3:1 (23:25, 25:17, 25:16, 25:22).
I set z nieznaczną przewagą gospodarzy.
Początek meczu drużyna z Suwałk nie mogła zaliczyć do udanych. Po wymianie punktów przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. W początkowej fazie meczu miała miejsce także kuriozalna sytuacja, trener Ślepska Andrzej Kowal złapał w ręce piłkę, do której podbiegał zawodnik z Rzeszowa. Sędzia wówczas zgodnie z zasadami gry przyznał punkt gospodarzom. Asseco Resovia z każdą kolejną zagrywką wykorzystywała błędy siatkarzy z Suwałk i zdobywała kolejne punkty. Duża przewaga gospodarzy. @AssecoResovia prowadzi z @mks_slepsk w I secie 12:6. Siatkarze z Suwałk zniwelowali nieco przewagę Asseco Resovii w dalszej części meczu. Do zagrywki podszedł Bołądź, który pomógł zespołowi odrobić kilka punktów. Wtedy czas wziął były reprezentant Polski, a obecnie trener Resovii Piotr Gruszka.Bartłomiej Bołądź dwukrotnie bardzo dobrze zagrywa, później źle atakuje zawodnik Resovii i Ślepsk Suwałki odrobił kilka punktów. Czas wziął trener gospodarzy Piotr Gruszka. Rzeszowianie po przerwie ponownie przejęli inicjatywę w meczu. Po serii zdobytych punktów przez gospodarzy meczu, szczęście odwróciło się w stronę Ślepska. Suwalczanie odrobili kilka ważnych "oczek" i doprowadzili do wyniku bliskiego remisu (22:21). Ostatecznie to jednak gospodarze wyszli z opresji i wygrali pierwszego seta 25:23. Niestety, Bołądź po bardzo dobrej grze, źle zagrywa przy wyniku 24:23, piłka trafia w siatkę i to Asseco Resovia wygrywa pierwszego seta 25:23.
Pierwszy wygrany set Ślepska Suwałki w historii Plus Ligi
Pierwsze piłki w II secie lepiej grali zawodnicy Asseco Resovii. Prowadzili 7:5. Na zagrywkę wszedł wówczas Tuaniga z MKS-u Ślepsk Suwałki i dwukrotnie popisał się asem serwisowym. Chwilę później goście objęli pierwszy raz w meczu prowadzenie 8:7. Z każdą kolejną piłką goście z Suwałk coraz lepiej rozgrywali swoje akcje oraz popisywali się dobrymi zagrywkami. Suwalczanie zaczęli w meczu przejmować inicjatywę.Czas dla gospodarzy z Rzeszowa. Suwalczanie prowadzą 13:10! Gra Ślepska wygląda z minuty na minutę coraz lepiej.Koncertowa gra Ślepska, asy serwisowe, obronione zagrywki Asseco Resovii i w II secie suwalczanie wyszli na zdecydowane prowadzenie. Jednym z najbardziej wyróżniających się siatkarzy z Suwałk był Amerykanin Tuaniga.TUANIGA! CO ON ROBI?! Zespół @mks_slepsk coraz bliżej wygrania swojego pierwszego seta w historii w siatkarskiej ekstraklasie! Suwalczanie grają koncertowo w II secie i prowadzą z Asseco Resovia już 20:13! Ślepsk nie wypuścił tej bardzo dobrej okazji do wygrania pierwszego seta w historii w Plus Lidze. Odebrana zagrywka gospodarzy i pewny atak siatkarzy z Suwałk zakończył II seta, którego Ślepsk Malow Suwałki wygrał 25:17 i doprowadził do remisu 1:1 w meczu.
Kapitalna gra i wygrany drugi set Ślepska
Siatkarze Ślepska po wygraniu II seta wyszli na parkiet pewni siebie i zaskakując gospodarzy objęli w tym secie zdecydowane prowadzenie 6:2. Po wykorzystanej przerwie przez trenera gospodarzy, Resovia odrobiła kilka punktów, lecz siatkarze z Suwałk nie byli dłużni rywalom. Zespoły zaczęły grać "punkt za punkt". Im bliżej końca seta, tym przewagę zaczęli zyskiwać suwalczanie. Ślepsk po udanych blokach oraz asach serwisowych wyszedł na prowadzenie 19:13.Suwalczanie nie wypuścili z rąk tak wysokiego prowadzenia i asem serwisowym wygrali III seta 25:16.Ślepsk Malow Suwałki rozmontował obronę 7-krotnego mistrza Polski czym sprawił nie lada niespodziankę.
Czwarty set dla Suwałk i pierwsze zwycięstwo w historii
IV set rozpoczął się również lepiej dla gości z podlaskiego, którzy prowadzili dwoma punktami. Po kilku słabszych rozegraniach akcji do wyrównania doprowadzili gospodarze z Rzeszowa, by chwilę później prowadzić 6:5. Zespoły prowadziły wyrównaną grę.Taki stan rzeczy trwał do momentu zdobycia 15 punktu przez Asseco Resovię. Wówczas Ślepsk przeprowadził 3 bardzo dobre akcje i objął dwupunktowe prowadzenie. Zablokowany Zbigniew Bartman i Ślepsk Suwałki obejmuje po heroicznej walce dwupunktowe prowadzenie 17:15! Kolejne akcje i bardzo dobre wykończenie Amerykanina Tuanigi sprawiło, że Ślepsk Suwałki wszedł w decydujący moment IV seta z trzypunktowym prowadzeniem 20:17. Suwalczanie po raz trzeci w tym meczu nie wypuścili wysokiego prowadzenia i pokonali Asseco Resovię 25:22.Tym samym zespół Ślepska odniósł swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w siatkarskiej Plus Lidze.Zawodnikiem meczu został wybrany siatkarz gości - Nicolas Szerszeń.Portal Asseco ResoviiSensacyjna porażka Asseco RESOVII.
Debiutujący Ślepsk Suwałki triumfuje w Rzeszowie!
Po porażce w inauguracyjnym wyjazdowym meczu siatkarskiej PlusLigi, Asseco Resovia liczyła na rehabilitację przed własną publicznością w rzeszowskiej Hali Podpromie. Niestety, podopieczni trenera Piotra Gruszki ulegli debiutującym w najwyższej klasie rozgrywkowej siatkarzom MKS Ślepsk Malow Suwałki.Tego nie spodziewał się chyba nikt.
O ile niedzielna porażka z GKS-em Katowice w tie-breaku była jeszcze w granicach siatkarskiego pojęcia, to inny wynik niż zwycięstwo z klubem z Podlasia właściwie nie wchodził w rachubę. Sport pokazał jednak po raz kolejny swoje zaskakujące oblicze. Najszczęśliwszym człowiekiem na parkiecie był chyba trener ekipy z Suwałk, Andrzej Kowal, były zawodnik, a przede wszystkim trener Asseco Resovii, z którą sięgnął po trzy tytuły mistrza Polski.
Początek spotkania nie zapowiadał jednak takiego scenariusza. Przede wszystkim dzięki dobrej grze w ataku Nicholasa Hoaga, a także niezłej postawie Damiana Schulza, Pasom udało się wypracować kilkupunktową przewagę. Wtedy jednak ujawniła się bolączka Resovii, czyli rozluźnienie i brak koncentracji. To spowodowało, że niemal do samego końca wynik był kwestią otwartą. Ostatecznie jednak to gospodarze wyszarpali zwycięstwo w premierowym secie (25:23).To jednak, zamiast uskrzydlić Resoviaków, znakomicie dopingowanych przez rzeszowską publiczność, jakby podcięło im skrzydła i wywołało nieuzasadnioną niepewność.
W drugim secie znakomicie spisywał się amerykański rozgrywający Ślepska Suwałki, Joshua Tuaniga, który zagrał dwa asy serwisowe. Nawet zmiany trenera Gruszki i wprowadzenie Zbigniewa Bartmana oraz Rafała Buszka nie pomogło w odrabianiu strat, które... jeszcze się powiększyły. Podlasianie bardzo pewnie wygrali drugą partię 17:25 i wyrównali wynik meczu.
Niestety bardzo podobnie wyglądał również trzeci set spotkania. Podopieczni trenera Kowala poszli za ciosem, a do tego z punktu na punkt rozkręcał się francuski siatkarz polskiego pochodzenia, Nicolas Szerszeń. Kibice rzeszowskiej ekipy byli coraz bardziej rozczarowani jej poczynaniami, a czarę goryczy powoli dopełniły dwie długie wymiany, po których siatkarze z Suwałk dzięki niesamowitemu poświęceniu i niefrasobliwości gospodarzy, zdobywali kolejne punkty. Na hali dało się słyszeć gwizdy. Trzecia partia również padła łupem gości, którzy rozbili Resovię 16:25.
edy nad rzeszowianami pojawiło się widmo drugiej porażki z rzędu już na starcie sezonu, można było zauważyć pewną mobilizację. Prowadzenie 10:7 wlało pewne nadzieje w serca kibiców. Niestety, ponownie zabrakło zgrania i odważnych decyzji. To Ślepsk Suwałki stanowił dzisiaj imponujący kolektyw, ponieważ siatkarze tego klubu odzyskali prowadzenie i nie oddali go już do końca. Tym samym historyczny, pierwszy triumf tej ekipy w siatkarskiej PlusLidze stał się faktem. Asseco Resovia natomiast ma nad czym myśleć, bo póki co nowej jakości w porównaniu do zeszłego sezonu, wciąż brakuje.
Portal onet.pl
Sensacja w PlusLidze! Były trener pogrążył Resovię! Zwycięstwo beniaminka
Asseco Resovia Rzeszów już drugi sezon z rzędu zalicza trudny początek rozgrywek PlusLigi. W środę zespół przegrał 1:3 z beniaminkiem PlusLigi, MKS-em Ślepsk Malow Suwałki, czyli drużyną prowadzoną przez byłego szkoleniowca rzeszowian, Andrzeja Kowala.
Andrzej Kowal związany jest z Resovią od 1998 roku. Najpierw był zawodnikiem, później asystentem trenera, a następnie szkoleniowcem, który doprowadził zespół do jednego z najważniejszych sukcesów - srebrnego medalu Ligi Mistrzów.W ostatnich latach wokół jego pracy w Rzeszowie narosło jednak wiele pytań. Pracował jako trener do 2017 roku. Później jego miejsce zajął Roberto Serniotti. Kiedy okazało się, że Włoch nie spełnia wymagań klubu, został zastąpiony... Andrzejem Kowalem. Szkoleniowiec wrócił do drużyny i prowadził zespół w czasie pierwszej połowy poprzedniego sezonu. Seria kilku porażek z rzędu poskutkowała jednak zmianami w drużynie. Na miejsce Polaka zatrudniono Gheorghe Cretu. Trener Kowal nie próżnował. Pojechał do Rumunii, by tam pracować z ACS Volei Zalau, z którym następnie sięgnął po wicemistrzostwo kraju. Później podpisał kontrakt w beniaminku PlusLigi, MKS-ie Ślepsku Malow Suwałki. Asseco Resovia zakończyła sezon 2018/2019 na 7. miejscu.
Dobre otwarcie sezonu dla drużyny Andrzeja Kowala
Już w drugiej kolejce trwających rozgrywek polskiej siatkarskiej ekstraklasy Andrzej Kowal wrócił na Podpromie i to w stylu, na który chyba niewielu stawiało. Jego drużyna pokonała prowadzonych przez Piotra Gruszkę rzeszowian 3:1 (23:25, 25:17, 25:16, 25:22). Po stronie zawodników z Suwałk świetnie zaprezentowali się Bartłomiej Bołądź (20 punktów) i Nicolas Szerszeń (15). Resovii nie pomógł nawet wracający po kontuzji Zbigniew Bartman.Dla ekipy z Podkarpacia to już druga porażka w PlusLidze w tym sezonie. W niedzielę zespół uległ GKS-owi Katowice 2:3.
Portal wp.pl
Ogromna sensacja na Podpromiu. MKS Ślepsk Malow Suwałki pokonał Asseco Resovię Rzeszów. Tego nikt się nie spodziewał.
MKS Ślepsk Malow Suwałki pokonał w hali na Podpromiu Asseco Resovię Rzeszów 3:1, w drugiej kolejce PlusLigi 2019/2020. Podopieczni Andrzeja Kowala zanotowali historyczną wygraną na najwyższym szczeblu rozgrywek.Drużyna z północy Polski po wielu latach gry na pierwszoligowych parkietach, doczekała się w końcu debiutu na poziomie PlusLigi. Dla trenera beniaminka z Suwałk, Andrzeja Kowala pojedynek na Podpromiu miał podwójne znaczenie. W przeszłości 48-latek występował w barwach Asseco Resovii Rzeszów jako siatkarz, a później przez długi czas jako szkoleniowiec tego klubu, zdobywając z nim m.in. trzy złote medale mistrzostw Polski (2011/2012, 2012/2013, 2014/2015).
- Czuję się jak w domu. Spędziłem w Rzeszowie tyle lat, że znam wszystkie ściany i kąty. Chcę, żeby moja drużyna walczyła, ponieważ to prędzej czy później przyniesie efekt. Jeżeli zespół odda serce na boisku, będzie mógł szybko zniwelować różnicę, która jest między nami i Resovią - mówił Andrzej Kowal.
Sporo ciepłych słów w stronę ekipy z Suwałk skierował trener rzeszowian, Piotr Gruszka. - To są ludzie, którzy mają dużą motywację i dużo odwagi. Chcą się pokazać w tej lidze. To normalne. W Suwałkach kontrakty podpisali zawodnicy stanowiący o sile drużyny. Jest rozgrywający Tuaniga, Szerszeń i przede wszystkim Takvam. Mogą znacząco podnieść poziom tego zespołu. Doświadczenie Andrzeja Kowala też będzie wartością dodaną. Czeka nas trudny mecz - stwierdził.
Przed rozpoczęciem meczu kibice na Podpromiu uhonorowali i podziękowali za wieloletnią karierę środkowemu, Łukaszowi Perłowskiemu. 35-latek reprezentował barwy rzeszowskiego klubu przez czternaście lat (2004-2016, 2017-2019).
Początek spotkania należał do gospodarzy. W ich szeregach od pierwszej akcji nieźle prezentowali się Nicholas Hoag oraz Damian Schulz. Zdecydowana przewaga punktowa (14:7) trochę uśpiła podopiecznych Piotra Gruszki. Seria dobrych zagrywek Bartłomieja Bołądzia pozwoliła suwalczanom na odrobienie części strat (14:11). Po udanym ataku w kontrze Schulza (20:14), szkoleniowiec gości poprosił o czas. Od tamtej pory beniaminek wygrał pięć kolejnych akcji (20:19). Bardzo dobrze w polu serwisowym spisał się Nicolas Szerszeń. Końcowe fragmenty należały jednak do faworytów. Zwycięstwo w premierowej odsłonie zapewniła Asseco Resovii zepsuta zagrywka Bołądzia (25:23).
Dwa punktowe serwisy Joshuy Tuanigi pozwoliły ekipie z Suwałk na objęcie prowadzenia w drugim secie (7:8). Podopieczni Andrzeja Kowala z każdą akcją poczynali sobie coraz lepiej, w dodatku błędy w ofensywie zaczęli popełniać gospodarze (12:16). Wprowadzenie na boisko Zbigniewa Bartmana oraz Rafała Buszka miało poprawić grę drużyny znad Wisłoka. Rozpędzeni siatkarze przyjezdnych nie zamierzali jednak spoczywać na laurach. Koncert w zagrywce kontynuował Tuaniga (13:20). Udany atak Bołądzia sprawił, że MKS Ślepsk Malow Suwałki wygrał swoją pierwszą partię w rozgrywkach PlusLigi (17:25).
Goście nie zamierzali dawać za wygraną. Kolejne punkty na swoje konto dopisywał Szerszeń. Na środku siatki świetnie prezentował się z kolei Andreas Takvam (4:8). Gra Asseco Resovii wyglądała na tyle źle, że kibice na Podpromiu coraz częściej wyrażali swoje niezadowolenie gwizdami (8:13). Pewny swego Ślepsk kontrolował przewagę do końca seta. Kompletnie rozbici gospodarze przegrali go do 16, a na koniec asa serwisowego posłał niezawodny w tym elemencie Szerszeń.
Postawieni pod ścianą rzeszowianie lepiej rozpoczęli kolejną odsłonę (10:7). Coraz skuteczniejszy na prawym skrzydle był Bartman. Beniaminek za wszelką cenę chciał zakończyć pojedynek w czterech odsłonach. Ich fenomenalna gra w defensywie pozwoliła im na ponowne objęcie prowadzenia (15:17). Na słowa pochwały zasługuje także świetnie dysponowany tego dnia Tuaniga. Jego znakomite rozegranie w wielu sytuacjach kompletnie gubiło blokujących Resovii. Ku ogromnej rozpaczy miejscowych fanów goście wygrali tego seta i sensacja stała się faktem.
Portal siatka.org
ŚLEPSK SUWAŁKI POKONAŁ SENSACYJNIE RESOVIĘ W RZESZOWIE
O takim debiucie w ekstraklasie siatkarze Ślepska mogli tylko pomarzyć. Na pewno z powrotu na Podpromie jest również zadowolony trener beniaminka, Andrzej Kowal. Ślepsk sensacyjnie pokonał Resovię w jej hali 3:1, mimo porażki w pierwszym secie. W trzech kolejnych rzeszowianie byli bezradni wobec dobrze i solidnie grających przyjezdnych. To druga porażka zespołu Piotr Gruszki w drugim meczu tego sezonu.
Po początkowej grze punkt za punkt (5:5) jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy byli bardziej skuteczni w kontrach, a dodatkowo byli w stanie wykorzystać błędy rywali (8:4). Ślepsk Suwałki miał problemy ze skończeniem swojej akcji, a kolejne kontrataki na punkty zamienili rzeszowianie (14:7). Podopieczni Piotra Gruszki nie uniknęli jednak przestojów, pierwszy z nich był przy serwisach Bartłomieja Bołądzia (14:11) i kiedy wydawało się, że miejscowi pewnie dowiozą swoją zaliczkę do końca seta, dobrymi zagrywkami popisał się Nicolas Szerszeń, a jego zespół złapał kontakt punktowy (19:20). Nie zdało się to na zbyt wiele, rzeszowianie znów odskoczyli (22:19), udany blok dał im piłkę setową (24:21). Jedną z nich przyjezdni jeszcze obronili, ale ich zepsuta zagrywka zakończyła zmagania w tej odsłonie (25:23).
Chociaż jako pierwsi na prowadzenie w drugim secie wyszli siatkarze z Rzeszowa, to szybko sprawy w swoje ręce wziął rozgrywający Ślepska. Josua Tuaniga popisał się dwoma asami serwisowymi z rzędu (8:7), następnie błąd za błędem zaczęli popełniać podopieczni Piotra Gruszki. Nie mogli trafić w boisko (11:14), natomiast po ich stronie w parkiet wpadały coraz prostsze akcje (12:16). Tuaniga ponownie popisał się serią w polu zagrywki (20:13) i dopiero atak Zbigniewa Bartmana pozwolił Asseco Resovii zrobić przejście (14:21). Chwilę później atakujący posłał jednak piłkę w aut, dając tym samym setbola rywalom (24:16) i po ataku po prostej Bołądzia był remis w meczu.
Od mocnego uderzenia suwalczanie rozpoczęli seta numer trzy, asami serwisowymi imponował Nicolas Szerszeń (3:0). Rzeszowianie nie mogli znaleźć sposobu na zagrania przyjezdnych, samemu popełniając błędy (8:11). Sygnał do ataku dał Nicholas Hoag, dwukrotnie potężnie uderzając (12:14), ale zadziałało to tylko na chwilę. Cały czas dobry mecz rozgrywał Tuaniga, a swoje w polu serwisowym dołożył Jakub Rohnka (17:12) i na prawej flance pewnie atakował Bołądź (19:13). Po stronie rzeszowian znów mnożyły się proste błędy (16:23), Rohnka kontrą doprowadził do piłki setowej i już chwilę później as serwisowy zakończył tę partię.
Rzeszowianie się nie poddawali i na początku grali punkt za punkt. Zbigniew Bartman poradził sobie w kontrze, chwilę później jego zespół postawił blok, odskakując na trzy oczka (10:7). Ekipa prowadzona przez Andrzeja Kowala szybko jednak złapała kontakt (10:11) i po udanym bloku suwalczan było 14:14. Nicolas Szerszeń zapunktował… broniąc, a to jedynie dodało Ślepskowi skrzydeł (18:16). W końcówce beniaminek nie wypuścił już swojego prowadzenia z rąk (23:20) i po wygraniu sytuacyjnej akcji, mógł się cieszyć z historycznego triumfu.
Zestaw par 3. kolejki:
Sobota, 2.11.
Asseco Resovia Rzeszów - AZS Olsztyn 14:45
Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 17:30
GKS Katowice - Trefl Gdańsk 20:30
Niedziela, 3.11.
Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Aluron Virtu Zawiercie - MKS Będzin 20:30
Poniedziałek, 4.11.
Projekt Warszawa - Ślepsk Malow Suwałki 17:30
Czarni Radom - BKS Visła Bydgoszcz 20:30
Tabela:
1. |
Jastrzębski Węgiel |
2 |
6 |
6:0 |
150:109 |
2. |
Projekt Warszawa |
2 |
6 |
6:1 |
168:146 |
3. |
Aluron Virtu Zawiercie |
2 |
5 |
6:3 |
208:192 |
4. |
PGE Skra Bełchatów |
2 |
5 |
6:3 |
206:192 |
5. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
1 |
3 |
3:0 |
90:72 |
6. |
Ślepsk Malow Suwałki |
1 |
3 |
3:1 |
98:72 |
7: |
Trefl Gdańsk |
2 |
3 |
4:4 |
181:176 |
8. |
GKS Katowice |
2 |
3 |
5:5 |
213:211 |
9. |
Indykpol AZS Olsztyn |
2 |
2 |
4:5 |
188:194 |
10. |
Asseco Resovia Rzeszów |
2 |
1 |
3:6 |
183:204 |
11. |
Cerrad Czarni Radom |
2 |
1 |
3:6 |
173:198 |
12. |
Cuprum Lubin |
2 |
1 |
2:6 |
156:184 |
13. |
MKS Będzin |
2 |
0 |
1:6 |
161:173 |
14. |
BKS Visła Bydgoszcz |
2 |
0 |
0:6 |
116:150 |
Zaległy mecz 1. kolejki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Malow Suwałki 06-11-2019 godz. 17:30