W siatkarskim gronie mówi się, że kto prowadząc 2:0 nie wygrywa 3:0 ten przegrywa mecz 2:3. I tak stało się we wtorek w Suwałkach. W środę Indykpol AZS Olsztyn przegrał 0:3 ze Skrą Bełchatów, niedzielnym rywalem Biało-Niebieskich.
W zaległym meczu z 4. kolejki Ślepsk Malow, który przegrywał już 0:2, pokonał Trefl Gdańsk 3:2 (18:25, 22:25, 25:16, 25:21, 16:14). Gospodarzom pomogli kibice, którzy razem z siatkarzami stworzyli wspaniałe widowisko.
A oto „dwa łyki statystyki” i prasowe (również z Gdańska) echa tego spotkania.
Dwa łyki statystyki
246 minut – tyle trwał mecz Ślepsk Malow – Trefl
29 minut – tyle trwał najdłuższy w tym meczu drugi set
22 minuty – to czas najkrótszego piątego seta
207 – tyle punktów zdobyli w tym meczu siatkarze obu drużyn (106 ślepsk – 102 Trefl)
Zagrywka: Ślepsk: 7 asów, 14 błędów - Trefl: 6 asów, 17 błędów
Punkty zdobyte blokiem: Ślepsk – 13 (w tym 7 Rudzewicz), Trefl – 5
Najskuteczniejsi zawodnicy: Ślepsk: Szerszeń 24; Bołądź – 20, Klinkenberg – 16, Rudzewicz - 14Trefl: Filipiak – 29, Halaba – 19, Schott – 10, Crer – 9.
Media po meczu Ślepsk Malow - Trefl
Polskie Radio Białystok, autor Jerzy Kułakowski
Kolejny tie-break w Suwałkach - Ślepsk Malow wygrywa z Treflem Gdańsk 3:2
W siatkarskiej PlusLidze Ślepsk Malow Suwałki sprawił niespodziankę i wygrał w zaległym meczu PlusLigi z wyżej notowanym Treflem Gdańsk 3:2.
W sezonie PlusLigi beniaminek z Suwałk długo nie grał pięciosetówek, jednak jak zaczął - to nie może przestać. Trzeci z rzędu mecz drużyna Ślepska Malow Suwałki rozstrzygnęła właśnie w secie prawdy i to trzeci raz na swoją korzyść.
Zawodnikiem meczu podobnie, jak w piątkowym (13.12) starciu z Visłą Bydgoszcz wybrano Nicolasa Szerszenia, ale świetnie spisywała się cała drużyna. W bloku brylował Łukasz Rudzewicz. Sporo punktów dołożyli Bartłomiej Bołądź i Kevin Klinkenberg.
Set 1
Znakomicie otworzył to spotkanie Nicolas Szerszeń, który zaserwował dwa asy. Przypomnijmy, w piątkowym meczu z Visłą Bydgoszcz, zdobył w ten sposób 8 punktów. Jednak goście, szybko się otrząsnęli i wyszli na kilku-punktowe prowadzenie. Gdy w polu serwisowym pojawił się Bartłomiej Bołądź posłał dwa asy i przewaga Trefla stopniała do 2 punktów (15:17). W dobrej dyspozycji jest atakujący gdańszczan Bartosz Filipiak. Siatkarze Ślepska Malow nie kończą paru ataków i to goście wygrywają pierwszego seta do 18.
Set 2
Bardzo wyrównany set. Żaden z zespołów nie potrafił zbudować kilku-punktowej przewagi. Jest kolejno 1:1, 6:6, 15:15, 21:21. Niestety bardziej doświadczeni goście grają lepiej w końcówce seta i wygrywają go do 22. Zapowiada się szybka wygrana Trefla i wyjazd 3 punktów nad morze. Jednak licznie zgromadzeni w Suwałki Arena kibice biało-niebieskich nie tracą wiary w zwycięstwo swoich ulubieńców.
Set 3
Zespół Ślepska Malow Suwałki dobrze rozpoczyna trzecią partię i prowadzi 4:1. Drużyna Trefla traci swoją skuteczność. Suwalczanie wywierają na gościach presję zagrywką. Budują swoją przewagę i mają tego seta pod kontrolą. Wygrywają go 25:16. Jednak, aby zdobyć jakiekolwiek punkty do ligowej tabeli w tym spotkaniu, trzeba wygrać jeszcze jedną partię.
Set 4
Ślepsk Malow świetnie zaczyna partię nr 4 tego spotkania. Gospodarze ryzykują w polu serwisowym, co oznacza kłopoty w przyjęciu po drugiej stronie siatki. W obronie świetnie spisuje się Kevin Klinkenberg, a rywali punktuje Nicolas Szerszeń. Suwalczanie wychodzą na prowadzenie 8:4. Jednak po błędach w ataku i asie Rubena Schotta robi się 9:10. Podopieczni Andrzeja Kowala szybko przełamują ten mały kryzys i wychodzą na prowadzenie 18:15. Po asie Nicolasa Szerszenia robi się 19:15. Myli się w ataku Bartłomiej Bołądź, Ruben Schott trafia w libero zagrywką, przegrana akcja przy siatce i przewaga topnieje do jednego punktu. Ale Ślepsk Malow nie oddaje już prowadzenia do końca seta. Blok Łukasza Rudzewicza zamyka czwartą partię - 25:21.
Set 5
To trzeci tie-break z rzędu dla zespołu z Suwałk. Sporo zepsutych zagrywek po jednej i po drugiej stronie siatki. Przez dłuższy czas mamy wynik remisowy, ale to goście przy zmianie stron prowadzą 8:6. Gospodarze się nie poddają i odrabiają straty 11:11. Biało-niebiescy wychodzą na prowadzenie 13:12 po znakomitym bloku. Kolejny świetny blok Łukasza Rudzewicza i Ślepsk Malow Suwałki ma pierwszą piłkę meczową 14:13. Psuje serwis Kamil Skrzypkowski, ale za chwilę jest już 16:14 i 3:2 w całym meczu dla suwalczan.
Była to piąta wygrana suwalczan w 10. meczu w PlusLidze. Ślepsk Malow Suwałki dopisuje 2 punkty i łącznie ma ich już 12, co daje 11. miejsce w tabeli. W niedzielę (22.12) zespół z Północy Polski czeka trudny wyjazdowy mecz w Bełchatowie z mocną Skrą.
sport.trojmiasto.pl/siatkowka
Ślepsk Malow Suwałki - Trefl Gdańsk od 0:2 do 3:2. Siatkarzom odcięto prąd
Trefl Gdańsk przegrał na wyjeździe z drużyną Ślepsk Malow Suwałki 2:3 (25:18, 25:22, 16:25, 21:25, 14:16) w zaległy meczu z 4. kolejki PlusLigi. Goście na parkiecie beniaminka wyglądali jakby po drugim secie odcięto im prąd, a gra trwała ponad 2,5 godziny. Ich przykład jest kolejnym potwierdzeniem starego powiedzenia w tej dyscyplinie, że kto nie wygrywa w trzech, przegrywa w pięciu setach.
Wizyta u beniaminka PlusLigi zaczęła się dla Trefla Gdańsk źle. Na wieczornym treningu w przededniu spotkania urazu nabawił się Łukasz Kozub. By nie ryzykować gry tylko z jednym skrzydłowym, Dariusz Gadomski, prezes klubu, w dniu spotkania przywiózł Dawida Pawluna, wystawiacza drużyny juniorów żółto-czarnych. Jednak 18-latek nie miał okazji zadebiutować w krajowej elicie. W Suwałkach walczono o zwycięstwo przez ponad 2,5 godziny.
Marcin Janusz, pierwszy rozgrywający Trefla, już w inauguracyjnym secie popisał się dwoma asami serwisowymi z rzędu. Gdańszczanie odskoczyli na 12:8, choć mecz zaczęli od 0:2. Andrzej Kowal poprosił o przerwę dla miejscowych.
W grze wielka różnica nie nastąpiła, ale znów kluczowa okazała się zagrywka. Tym razem popisał się nią miejscowy atakujący, Bartłomiej Bołądź. Gdy Ślepsk Malow zbliżył się na 15:17, czas wziął Michał Winiarski.
Po powrocie na parkiet gdańszczanie odwołali się do swoich najskuteczniejszych zawodników. W ataku skuteczni byli Bartosz Filipiak i Paweł Halaba. Pierwszy skończył 10 na 10 piłek, a drugi 6 z 7.
Ten pierwszy pokazał też, że i obrona nie jest mu obca. W jednej z akcji podbijał piłkę nogą. Jeszcze w dziwniejszy sposób udało się wygrać kontrę na 23:18. W ekwilibrystyczny sposób piłkę zarazem ratował jak i wystawiał środkowy bloku, Pablo Crer, a ze zbiciem z drugiej linii zdążył Ruben Schott.
Miejscowi zupełnie opuścili głowy. Argentyńczyk zakończył partię już za pierwszym setballem. Największą przewagę mieli w ataku, gdzie ich skuteczność była prawie dwa razy wyższa niż rywali (około 67 procent).
Gospodarzom po raz pierwszy udało się zatrzymać Filipiaka przy 4:3 w drugim secie. Gra była wyrównana aż do 15:15. Trefl uzyskał przewagę, gdy po raz pierwszy tego dnia zaliczył punktowy blok. Sztuka ta udała się Crerowi. Po chwili była druga punktowa zasłona, tym razem Filipiaka, a w następnym ataku Nicolas Szerszeń najwyraźniej wystraszył się bloku, gdyż zaatakował w antenkę. Zrobiło się 18:16 dla żółto-czarnych.
Trener Kowal szybko wykorzystał obie przysługujące mu przerwy i zdołał zachęcić podopiecznych, by z 18:20 wyrównali na 21:21. Jego podopieczni poprawili atak, pojawiło się nawet pierwsze tempo.
Jednak trener Winiarski też był czujny. Przy remisie przerwał grę, by wybić z uderzenia Kamila Skrzypkowskiego i rezerwowy zepsuł zagrywkę. Podwyższył też blok, posyłając pod siatkę Szymona Jakubiszaka. I też poskutkowało, bo rywale ostatnią piłkę w ataku wyrzucili w aut.
Jak to czasem w siatkówce bywa, po dwóch wygranych setach w szeregi Trefla wkradło się rozluźnienie. Trener Winiarski przywołał podopiecznych do porządku, gdy zrobiło się 1:4 w trzeciej partii. Po powrocie do gry ze środka skutecznie zaatakował Bartłomiej Mordyl, który na parkiecie zameldował się w końcówce poprzedniej partii. Remis udało się dogonić przy 8:8, gdy Schott tak mocno uderzył piłką w potrójny blok. że ta spadła za końcową linią boiska.
Ale najwyraźniej znów Trefl poczuł się zbyt pewnie. Na siatce miał kłopoty z Łukaszem Rudzewiczem i zrobiło się 9:13. Trener Winiarski wykorzystał ostatni przysługujący mu w tym secie czas. Nic nie dało. Ślepsk zaczął dominować, gdyż uzyskiwał coraz większą przewagę w blokach. Po trzech setach w tym elemencie prowadził 9:2, w tym 5 punktów należało do Rudzewicza.
Kłopoty Trefla przeniosły się na początek czwartej partii. Zaczęło się od 2:5 i 3:7. Wszystkie dłuższe wymiany zaczęli wygrywać gospodarze. Dopiero przy zagrywce Schotta gdańszczanie nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie 10:9.
Niestety, gdańszczanie sami też mieli kłopoty na przyjęciu. Gdy zagrywał Szerszeń, gospodarze odskoczyli na 19:15. Co więcej Bołądź miał piłkę w górze na 20. punkt, ale jej nie wykorzystał. I był to kolejny moment, który zmienił grę. Trefl zbliżył się na 18:19, a potem na 20:21. Wówczas zagrywkę zepsuł Filipiak. Trener Winiarski wziął czas, ale nie pomogło. Po wznowieniu gry akcją blok-aut popisał się Szerszeń, a do tie-breaka doprowadził blok na Filipiaku.
W piątym secie do wyniki 6:6 żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż punkt, mimo że gospodarze zepsuli dwie zagrywki. Dopiero przy zmianie stron Trefl odskoczył na 8:6 po udanych zbiciach Filipiaka. Ta przewaga była holowana do 11:9. Potem nastąpiły dwie pomyłki w gdańskim bloku i na nic nie zdał się challenge, o który poprosił trener Winiarski. Po chwili gdański szkoleniowiec musiał brać już czas, bo zablokowany został Filipiak i zrobiło się 12:13. W końcówce Trefl grał zbyt szablonowo, wszystkie piłki kierując do swojego atakującego, co ułatwiło zadanie rywalom. Po powrocie na parkiet Filipiak wyrównał. I znów była przerwa, tym razem na żądanie trenera Kowala. Po wznowieniu gry piłkę w ataku dostał Filipiak, ale został zablokowany. Pierwszą piłkę meczową miał Ślepsk. Zagrywkę zepsuł Kacper Gonciarz. Jednak miejscowi skończyli grę przy drugim podejściu, gdy Kevin Klinkenberg zablokował Filipiaka.
dziennikbaltycki.pl
Trefl Gdańsk odrobił zaległości ligowe i chociaż w Suwałkach prowadził 2:0, to przegrał 2:3
We wtorkowy wieczór siatkarze Trefla Gdańsk zakończyli wyjazdową sesję po kraju, którą rozpoczęli od sobotniego spotkania w Warszawie z Vervą. Żółto-czarni przegrali w Suwałkach ze Ślepskiem 2:3, chociaż po dwóch pierwszych setach prowadzili 2:0.
We wtorek w hali Suwałki Arena Ślepsk Malow i Trefl Gdańsk odrabiali zaległości z 4. kolejki PlusLigi. A zaległości wynikały z tego, że ekipy budowlane nie zdążyły w terminie oddać nowego obiektu sportowego w Suwałkach.
Nie zmienia to faktu, że to gdańszczanie - z racji większego doświadczenia poszczególnych zawodników - byli faworytem tego spotkania. Jak wiadomo, w tym sezonie Trefl radzi sobie w kratkę w momencie, kiedy ma coś do udowodnienia. Potwierdziło się to w Suwałkach.
Jeszcze przed meczem drużyna Michała Winiarskiego doznała osłabienia. Drugi rozgrywający Łukasz Kozub podczas poniedziałkowego treningu nabawił się kontuzji kostki i w składzie na Ślepska znalazł się Dawid Pawlun. Początkowe fragmenty nie wskazywały jednak na to, że żółto-czarni mogą mieć dodatkowe kłopoty. Naszej drużynie gra się układała, a przewaga punktowa pozwalała kontrolować wydarzenia boiskowe. Dwa pierwsze sety padły łupem gdańskich "lwów".
W trzeciem dobrze działająca maszyna Trefla zacięła się jednak. Co prawda nasi siatkarze wyszli na prowadzenie 4:1, ale gospodarze nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Zaczęli bardziej ryzykować i to się opłaciło. Ekipa znanego przez lata z pracy w Asseco Resovii Andrzeja Kowala odrabiała starty. Najpierw pewnie wygrała trzecią partię, a następnie poszła za ciosem w kolejnej i doprowadziła do tie-breaka.
W grudniu Ślepsk Malow notuje jak na razie same "pięciosetówki". Tam było w starciu z Czarnymi Radom (wygrana 3:2) i tak było w meczu z Visłą Bydgoszcz (również wygrana 3:2). We wtorek suwalska drużyna kolejny "skalp" zdjęła Treflowi.
Na niewiele zdało się 29 punktów, jakie zdobył Bartosz Filipiak. Wspierał go w Suwałkach Paweł Halaba, który mecz zakończył z dorobkiem 19 punktów. Aż 6 bloków punktowych w ekipie Ślepska zaliczył Łukasz Rudzewicz. Suwalski środkowy bloku mecz zakończył z 15 punktami na koncie. Miał przy tym jeszcze trzech kolegów z dwucyfrowym dorobkiem, w tym najlepszego - francuskiego przyjmującego Nicolasa Szerszenia - 23.
To była piąta porażka Trefla Gdańsk w PlusLidze i zarazem piąte zwycięstwo Ślepska Malowa.
onet.pl
MKS Ślepsk Malow Suwałki lepszy w zaległym meczu
MKS Ślepsk Malow Suwałki pokonał Trefl Gdańsk 3:2 (18:25, 22:25, 25:16, 25:21, 16:14) w ramach zaległego spotkania 4. kolejki PlusLigi.
Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, Ślepsk Malow prowadził 2:0 po dwóch asach serwisowych Nicolasa Szerszenia. Jak się później okazało to była ich jedyna przewaga w pierwszym secie. Od tego momentu Trefl zanotował serię czterech zdobytych punktów i objął kontrolę przy stanie 4:2. Dwa punkty z ataku zdobył wówczas Bartosz Filipiak.
Odsłonę goście zamknęli identycznie długą passą czterech uzyskanych punktów i wygrali seta 25:18. Pablo Crer uzyskał dwa ostatnie punkty, które przeważyły szalę. To był pierwszy wygrany set, po pięciu przegranych z rzędu. Seria ta sięgała dwóch poprzednich meczów ekipy z Gdańska (przeciwko Vervie Warszawa 0:3 i Zaksie Kędzierzyn Koźle 1:3).
Beniaminek znacznie lepiej spisał się w drugiej partii, przez której większość był na prowadzeniu. Długo nie udawało się jednak siatkarzom z Suwałk odskoczyć na więcej niż jeden, maksymalnie dwa punkty. W końcu faworyt trafił na swój lepszy moment i od stanu 15:16 to właśnie Trefl wygrał trzy piłki z rzędu, po czym było 18:16 dla gdańszczan.
Emocji w ostatnim fragmencie tej części meczu nie brakowało. MKS przywrócił remis 21:21, ale nie ustrzegł się pomyłek. Zepsuty serwis Kamila Skrzypkowskiego i autowy atak Bartłomieja Bołądzia chwilę później sprawiły, że to Trefl wygrał 25:23 i przeważał 2:0 w setach.
Trzeci set przyniósł pierwsze tak wyraźne, bo trzypunktowe prowadzenie Ślepska w postaci rezultatów 4:1, 5:2. Później fantastycznym wyczuciem w bloku wykazywał się Łukasz Rudzewicz, a cztery "oczka" z rzędu dały gospodarzom przewagę 13:9. To był przełomowy moment, bo Trefl nie miał już nic do powiedzenia w tej odsłonie i przegrał ją wyraźnie 16:25.
Kryzys gości przeniósł się także na czwartą część zawodów, w której drużyna z Gdańska przegrywała już 4:8. Co prawda był jeszcze w wykonaniu Trefla jeden zryw, ale wynikał on raczej z zacięcia się gospodarzy w ataku. W krótkim okresie czasu chybili Bołądź i Kevin Klinkenberg, po czym mecz znowu toczył się na styku. Nie trwało to jednak długo i to suwalczanie odskoczyli na kilkupunktowy dystans, a w konsekwencji doprowadzili do remisu w setach 2:2 po zwycięstwie 25:21.
To była już trzecia ligowa potyczka z rzędu Ślepska Suwałki, kończący się tie-breakiem. Dwa poprzednie ekipa MKS-u wygrała z Czarnymi Radom i BKS-em Visłą Bydgoszcz. Sztuka ta ponownie się udała, choć był taki moment, gdy gospodarze przegrywali 6:8, 8:10 i 9:11. Później wykazali się większym spokojem i wygrali 16:14 i 3:2.
TM
Fot. Wojciech Drażba
Awansem z 13. kolejki, środa, 18.12.
AZS Olsztyn – PGE Skra Bełchatów 0 : 3 (18:25, 22:25, 20:25)
Tabela:
1. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
10 |
30 |
32:10 |
1023:927 |
2. |
PGE Skra Bełchatów |
12 |
28 |
31:15 |
1078:999 |
3. |
Verva Warszawa |
11 |
27 |
31:12 |
998:924 |
4. |
Jastrzębski Węgiel |
13 |
27 |
30:16 |
1074:978 |
5. |
Trefl Gdańsk |
12 |
20 |
26:21 |
1097:1074 |
6. |
Indykpol AZS Olsztyn |
12 |
19 |
26:24 |
1120:1105 |
7. |
Aluron Virtu Zawiercie |
13 |
18 |
23:26 |
1102:1112 |
8. |
Cerrad Czarni Radom |
12 |
16 |
22:26 |
1066:1094 |
9. |
Asseco Resovia Rzeszów |
12 |
13 |
19:28 |
990:1062 |
10. |
GKS Katowice |
11 |
13 |
23:29 |
1115:1135 |
11. |
Ślepsk Malow Suwałki |
10 |
12 |
17:23 |
882:876 |
12. |
Cuprum Lubin |
12 |
12 |
19:28 |
1001:1058 |
13. |
BKS Visła Bydgoszcz |
12 |
6 |
13:36 |
989:1130 |
14. |
MKS Będzin |
11 |
5 |
13:31 |
974:1035 |
Poz. 1-8 - play off: pary 1-8; 2-7; 3-6; 4-5 (do 2 wygranych)
Zwycięzcy 1-8 z 4-5 oraz 2-7 z 3-6 w półfinale (do 2 wygranych)
Poz. 9-12 – o miejsca 9-12 pary: 9-10; 11-12 dwumecz, przy stanie 1:1 złoty set;
Poz. 13 - utrzymanie się w PLS
Poz. 14 - spadek do I ligi
Zestaw par 11. kolejki,
Piątek, 20.12.
Resovia Rzeszów - Czarni Radom 17:30
BKS Visła Bydgoszcz - MKS Będzin 20:30
sobota, 21.12.
GKS Katowice - Aluron Virtu Zawiercie 14:00
Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 17:30
Indykpol AZS Olsztyn – Verva Warszawa 20:30
Niedziela, 22.12.
Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 14:45
Skra Bełchatów - Ślepsk Suwałki 17:30