Od wyjazdowego zwycięstwa 3:2 w Szczecinie z Espadonem siatkarze Ślepska Suwałki rozpoczęli rywalizację po drugi w historii klubu, miasta i województwa brązowy medal w rozgrywkach I ligi siatkarzy. Rewanż 15.05. (niedziela) w Suwałkach.
- Wygraliśmy w Szczecinie i musimy powtórzyć to w Suwałkach – tylko tyle i aż tyle mamy do zrobienia, jeśli chcemy, a chcemy, po raz drugi z rzędu stanąć na podium rozgrywek I ligi – po spotkaniu w Szczecinie mówił Dima Skoryy, trener Ślepska. – Nie będzie to zadanie łatwe dal obu drużyn, co pokazał pierwszy mecz. Pierwszy set w Szczecinie bardzo nerwowy. My w głowach i sercach mieliśmy jeszcze przegraną 2:3 rywalizację ze Spałą. Ale od drugiego seta wróciliśmy do swojej gry, pokazaliśmy nasz suwalski charakter, to, że klubowy znaczek na piersi jest czymś najważniejszym. A że gospodarze też nie odpuszczali kibice zobaczyli zacięty, emocjonujący mecz, obfitujący w kapitalne akcje w ataku i obronie. To była walka cios za cios, kto uderzy mocniej, kto celniej skontruje, obroni... Świetne zmiany dali Krzysiek Zapłacki, Kamil Lewiński, Tomek Wasilewski, Vitalij Szczytkov, a kwadrat pozytywnie „nakręcał” Maciek Mendak. Byliśmy jedną drużyną, nie ważne czy stałeś w kwadracie małym czy dużym. Cieszymy się z wygranej, ale to tylko mały kroczek na drodze po medal. W Suwałkach musimy zrobić drugi, pamiętając że zwycięstwo trzeba będzie wyrwać z parkietu.
Pierwszy punkt w meczu w Szczecinie zagrywką zdobył przyjmujący Esadonu Bartosz Pietruczuk. Wprawdzie błyskawicznie odpowiedział Łukasz Rudzewicz, a w następnej akcji piłka odbita od bloku gospodarzy spadła poza boiskiem i to Ślepsk objął prowadzenie 2:1. Od tego momentu, aż do stanu 19:19 (8:7 na pierwszej, 16:15 na drugiej przerwie) różnicą od 1 do 3 pkt. prowadzili gospodarze, ale Ślepsk skutecznie gonił wynik. Przy wynku 19:19 dwa punkty dla Espadonu zdobył Cedzyński, jeden Gałązka i jeden po autowym ataku gości i gospodarze odskoczyli na 23:19. Do końca seta punkty na przemian zdobywali Rudzewicz na 23:20), Gałązka 24:20, Skrzypkowski na 24:21 i Gałązka ustalając wynik seta na 25:21 dla gospodarzy.
Początek drugiej partii to mocne uderzenie Ślepska, który odskoczył rywalom na 5:1, a na pierwszej przerwie prowadził 8:5. Po wznowieniu gry gospodarzom udało się zmniejszyć stratę do jednego punkty (10:11, 11:12, 13:14), ale syrena na przerwę zabrzmiała przy wyniku 16:13 dla Ślepska. Chwilę po wznowieniu gry Sladecek zagrywkami zdobył punkty, które dały prowadzenie Espadonowi 18:17, a po kilku kolejnych akcjach 21:19 i 22:20. Kiedy wydawało się, że i ten set na swoją korzyść rozstrzygną gospodarze, role się odwróciły. Pietrzak zagrał w siatkę, w ataku pomylił się Wołosz, asa zaserwował Zapłacki, a punkt atakiem po prostej dorzucił Winnik i było już 24:22, ale dla ... Ślepska. Goście wykorzystali pierwszą piłkę setową, a wynik seta na 25:22 i meczu na 1:1 obijając blok ustalił Skrzypkowski.
Set trzeci to od początku niewielkie (1-3 punkty) prowadzenie gospodarzy (8:7 na pierwszej, 16:15 na drugiej przerwie), którzy pomimo wysiłków Ślepska nie oddali go do końca partii wygrywając ją 25:23 i obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Set czwarty do stanu 6:6 to wymiana siatkarskich ciosów. Dzięki punktom zdobytym przez Gonciarza z drugiej i Pietrzaka, który zaatakował w siatkę na przerwę zespoły schodziły przy stanie 8:6 dla Ślepska. Po wznowieniu gry z akcji na akcję rosła przewaga Ślepska. Goście punktowali nie tylko atakiem, ale też zagrywką (dwa asy Skrzypkowskiego), a w tych elementach mylili się gospodarze. Nic zatem dziwnego, że na drugą przerwę zespoły schodziły przy stanie 16:10 dla suwalczan. I tę sześciopunktową przewagę goście, m.in. dzięki bardzo skutecznej grze Zapłackiego utrzymali do końca seta, którego wygrali 25:19.
Początek piątego seta to koncert skuteczności Śepska połączony z bezradnością i błędami miejscowych. Zespoły zmieniały strony przy wyniku 8:3 dla gości, a po wznowieniu nawet 10:4. Sygnał do odrabiania strat dał Espadonowi Pietrzak. Dwa punkty zagrywką dołożył Skladecek, a trzeci atakiem po prostej Pietruczuk i było już tylko 10:8 dla gości. Serie zagrywek Sladeczka przerwał blok Ślepska na Pietruczuku, po którym, przy stanie 11:8 dla gości, o czas poprosił szkoleniowiec Espadonu. Na 12:8 punkt kapitalnym pojedynczym blokiem zdobył Skrzypkowski zatrzymując Cedzyńskiego. Tej przewagi goście już nie roztrwonili. Pozwoli wprawdzie gospodarzom zmniejszyć stratę do trzech punktów, ale seta, po autowej zagrywce Pietrzaka, wygrali 15:12 i mecz 3:2.
Espadon Szczecin – Ślepsk Suwałki 2:3 (25:21, 22:25, 25:23, 19:25, 12:15)
Espadon: Gałązka, Guz, Pietrzak, Wołosz, Pietruczuk, Sladecek, Cedzyński – Guz i Tołoczko (libero) oraz Markiewicz i Orłowski
Ślepsk: Urbanowicz, Gonciarz, Hunek, Rudzewicz, Winnik, Skrzypkowski – Andrzejewski (libero) oraz Szczytkov, Zapłacki, Wasilewski, Lewiński
MVP meczu: Krzysztof Zapłacki (Ślepsk)
X X X
Ta wygrana to tylko maleńki kroczek, bowiem o kolejności na miejscach 3-4 zadecyduje dwumecz. W tej sytuacji Ślepsk musi wygrać także niedzielny (15.05.) rewanż, lub przegrać 2:3, ale różnicą małych punków nie większą niż 5 (po meczach w Szczecinie na + 6.).
Każde inne rozstrzygnięcie (0:3 lub 1:3, a przy 2:3 różnicą małych punktów większą niż 6), daje brąz Espadonowi. Regulamin nie przewiduje sytuacji, w której po dwóch meczach będzie remis 1:1, w setach np. 5:5, a w małych punktach np. 150:150. Dwa trzecie miejsca czy złoty set?
Fot. Marta Orłowska