Biało-Niebiescy zakończyli czarną serię pięciu kolejnych porażek. W Bełchatowie za 3 punkty pokonali niżej notowaną Skrę i umocnili się na 10. miejscu w tabeli.7
Długimi momentami mecz w Hali Energa sprowadzał się do pojedynku Dawid Konarski – Bartosz Filipiak. W stojącym na wysokim poziomie starciu atakujący Skry wywalczył w sumie 28 punktów (22 ataki, 4 bloki, 2 asy), a atakujący naszego zespołu – 26 (19-3-4). Życiowe powiedzenie brzmi: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. We wtorek tym trzecim okazał się Bartosz Firszt, przyjmujący Ślepska Malowu, zdobywca 15 punktów, w tym kilku w newralgicznych akcjach, zasłużenie wybrany MVP, czyli najwartościowszym graczem spotkania.
Bartosz Firszt wystąpił w podstawowym składzie, zastąpił w nim Zigę Sterna. W odróżnieniu od ostatniego meczu z Projektem w Warszawie, Dominik Kwapisiewicz, trener suwalskiej drużyny, na rozegraniu postawił na szybkiego Matiasa Sancheza.
Ślepsk Malow, który rok temu wygrał w Bełchatowie 3:0 i tym razem od początku sprawiał wrażenie lepszej, energiczniejszej i przede wszystkim bardziej zdeterminowanej ekipy.
W budowanej od nowa Skrze podobać się mogli tylko byli reprezentanci Polski Dawid Konarski i Grzegorz Łomacz, chociaż ten ostatni częściej mógł dogrywać do mierzącego 217 cm Bartłomieja Lemańskiego. Środkowy Skry uzbierał 9 punktów (5 ataków i 4 bloki) – o jeden mniej niż grający po drugiej stronie siatki Joaquin Gallego i tyle samo, co Konrad Stajer.
Suwalski zespół był bardziej wyrównany, wyglądał solidniej, popełniał mniej błędów. Biało-Niebiescy grali konsekwentnie. W bardzo wyrównanym pierwszym secie zaczęli budować przewagę, także psychiczna od stanu 19:19. Paweł Halaba, sprytnie, oburącz zdobył 20. punkt dla Ślepska Malowu, Dawid Konarski zaatakował w aut, Bartłomiej Lipiński zepsuł zagrywkę, a Paweł Halaba wykorzystał kontrę i było już 23:20 dla gości. Setbola na 24:21 zdobył Bartosz Firszt, w kolejnej akcji Bartosz Filipiak obił blok i, jak wyliczyli telewizyjni komentatorzy, po 23 dniach (ostatnie cztery mecze podopieczni Dominika Kwapisiewicza przegrali w stosunku 0:3) Ślepsk Malow nareszcie wygrał seta.
W drugiej odsłonie Biało-Niebiescy poszli za ciosem, ponownie wygrali 25:21 i zapewnili sobie przynajmniej 1 punkt. W tej partii budowanie przewagi rozpoczęli wcześniej, głownie za sprawa Pawła Halaby i Joaquina Gallego prowadzili 13:10, 17:15, 22:18. Znowu punkt na setbola 24:20 wywalczył Bartosz Firszt, a tę część przytomnym atakiem o blok zakończył Paweł Halaba.
Trzeci set, to niestety dla nas, popis Dawida Konarskiego, dzięki któremu Skra uciekła do 15:9 i 20:13. Dominik Kwapisiewicz dał odpocząć podstawowym graczom, na parkiecie pojawili się Maksim Buculjević, Arkadiusz Żakieta, Ziga Stern i Biało-Niebiescy wygrali cztery kolejne akcje. Tę część atakiem skończył jednak Dawid Konarski, Skra wygrała 25:20.
Gospodarze jakby złapali dodatkowy oddech, dostali dawkę zapału i kiedy w czwartym secie odskoczyli na 9:5, zaczęły przypominać się nam porzekadła typu „kto nie wygrywa w trzech setach, ten przegrywa w pięciu”. Na szczęście, czasu na tego typu rozmyślania nie mieli nasi siatkarze. Dwukrotnie postawili punktowy blok, wyprowadzili kontrę i przewaga Skry stopniała do 1 oczka. Po efektownych atakach Bartosza Filipiaka i Bartosza Firszta Ślepsk Malow odskoczył na 21:18, potem prowadził 22:19, ale usilnie dążąca do tie-breaka Skra doprowadziła do remisu 23:23. Ciśnienie wytrzymał Bartosz Filipiak, który obił blok gospodarzy, a zbyt elektrycznie, w taśmę zaatakował Bartłomiej Lipiński i w suwalskiej ekipie wybuchła szalona radość.
Chyba ze dwa tygodnie temu zwycięstwo nad Skrą wieszczył Wojciech Winnik. Nie wiemy, czy tylko o tej wygranej w Bełchatowie prezes Ślepska Malowu mówił w ubiegłym tygodniu, kiedy zapewniał, że jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia kibice Biało-Niebieskich będą mieli powody do radości. Naszych siatkarzy czekają bowiem same bardzo ciężkie boje.
W najbliższą sobotę, 9 grudnia o 14:45 Ślepsk Malow podejmie Aluron Wartę Zawiercie, z Mateuszem Bieńkiem, Bartoszem Kwolkiem, Trevorem Clevenot, Luke’m Perry, Karolem Butrynem. Potem poprzeczka powędruje na poziom ostatniego finału siatkarskiej Ligi Mistrzów – 16 grudnia suwalska drużyna pojedzie do niepokonanego Jastrzębskiego Węgla, a w piątek 22 grudnia w Suwałki Arenie podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
Wojciech Drażba
Fot. Miłosz Kozakiewicz
PGE GiEK Skra Bełchatów – Ślepsk Malow Suwałki 1 : 3
(21:25, 21:25, 25:20, 23:25)
MVP: Bartosz Firszt
Skra: Dawid Konarski 28, Bartłomiej Lemański 9, Gregorz Łomacz 3, Mateusz Poręba 1, Adrian Aciobanitei 14, Bartłomiej Lipiński 9, Diez (libero) oraz Wiktor Nowak, Przemysław Kupka, Pierre Derouillon 3
Ślepsk Malow: Matias Sanchez, Konrad Stajer 9, Joaquin Gallego 10, Bartosz Filipiak 26, Paweł Halaba 8, Bartosz Firszt 15, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Arkadiusz Żakieta, Ziga Śtern 1, Maksim Buculjević
Pozostałe wyniki i pary 10. kolejki PlusLigi
Wtorek, 5 grudnia
Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice 3 : 0
(25:20, 28:26, 32:30)
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3 : 0
(25:20, 25:20, 30:28)
Środa, 6 grudnia
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Bogdanka LUK Lublin 2 : 3
(25:20, 17:25, 25:20, 17:25, 19:21)
Aluron CMC Warta Zawiercie – Projekt Warszawa 0 : 3
(19:25, 22:25, 22:25)
Indykpol AZS Olsztyn – Barkom Każany Lwów 2 : 3
(25:23, 24:26, 20:25, 25:13, 14:16)
Czwartek, 7 grudnia
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Enea Czarni Radom 2 : 3
(25:17, 25:19, 23:25, 13:25, 10:15)
Czwartek, 21 grudnia
PSG Stal Nysa – KGHM Cuprum Lubin 20:30