Ten mecz nam po prostu nie wyszedł. Gdyby słaby dzień miał jeden zawodnik, pół biedy, ale wszyscy to już dramat. Szacunek dla rywali, którzy zagrali przede wszystkim skuteczną siatkówkę i to na nas wystarczyło. Porównując nasz mecz z Katowicami do spotkania z Treflem, trzeba pamiętać, że były to inny mecze, inni rywale i inna stawka. Teraz zaczęła się walka o ligowe punkty, a my musimy przeanalizować to, co się stało i wyciągnąć właściwe wnioski - tak sobotnie spotkanie podsumował Dima Skoryy, trener suwalczan.
Niespodzianek w tej kolejce było więcej. Przegrały faworyzowane zespoły Victorii i Espadonu. Na swoim parkiecie potrafił wygrać tylko Krispol Września. Nie odbył się mecz AZS Stal Nysa - Hutnik Kraków. Dodajmy, że krakowianie to następny rywal Ślepska. Pod jednym wszak warunkiem, że znajdą pieniądze i przystąpią do rozgrywek, co jest coraz mniej prawdopodbne. Decyzje w sparwie dalszych losów Hutnika powinny zapaść do połowy tego tygodnia.
A tak mecz Ślepsk - GKS Katowice zrelacjonowały media:
siatka.org
Beniaminek pokazał siłę, Ślepsk bez punktów
Siatkarze GKS-u Katowice w swoim debiucie w I lidze wykazali na wyjeździe wyższość nad Ślepskiem Suwałki. Wprawdzie pierwsza odsłona nie potoczyła się po ich myśli, ale w trzech kolejnych nie pozostawili rywalom złudzeń, komu należy się zwycięstwo.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. W szeregach gospodarzy pierwszoplanową postacią był Krzysztof Zapłacki, zaś po drugiej stronie siatki wyróżniał się Rafał Sobański. Wprawdzie autowe zbicie Jana Króla pozwoliło Ślepskowi odskoczyć od rywali na dwa oczka, ale as serwisowy Pawła Pietraszko spowodował, że wynik ponownie zaczął oscylować wokół remisu. W środkowej fazie seta to beniaminek, dzięki udanej grze w bloku, zaczął przejmować inicjatywę na boisku. Po udanej kontrze Karola Butryna to on był w lepszej sytuacji, ale chwilę później w ataku pomylił się Michał Błoński, a w decydującą część premierowej odsłony obie ekipy weszły przy stanie remisowym. W końcówce suwalczanie psuli sporo zagrywek, ale nie wykorzystali tego ich rywale. Dwa udane zagrania Łukasza Rudzewicza przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść podopiecznych trenera Skorego (27:25).
Niepowodzenie najwyraźniej zmobilizowało do walki katowiczan, którzy od mocnego uderzenia rozpoczęli zmagania w drugiej partii. Już po udanej kontrze Błońskiego uciekli przeciwnikom na trzy oczka, w dodatku w ataku z akcji na akcję rozkręcał się Król, a w Ślepsku nieco osamotniony w ataku był Zapłacki, w efekcie czego gospodarze ciągle musieli gonić wynik. Spory przestój suwalczanom przytrafił się w środkowej fazie seta, w której nie mogli poradzić sobie z dokładnym przyjęciem zagrywek GKS-u, co przekładało się na ich nieskuteczność w ataku, a jakby tego było mało - nie potrafili zatrzymać blokiem Króla, przez co ich strata punktowa w mgnieniu oka urosła do siedmiu punktów. Przy takiej przewadze Maciej Fijałek sporo grał środkiem, a to jeszcze bardziej rozregulowało poczynania gospodarzy. Ich pojedyncze udane zagrania nie były już w stanie odwrócić losów tej części spotkania. W jej końcówce asa serwisowego dołożył jeszcze Król, a Tomasz Kalembka przypieczętował wysokie zwycięstwo podopiecznych trenera Słabego (25:15).
Już na początku trzeciego seta sporo problemów gospodarzom zagrywką sprawił Pietraszko, chwilę później kolejne oczka na konto przyjezdnych dokładali Błoński i Król, za to w szeregach Ślepska kompletnie niewidoczny był Wojciech Winnik, co przełożyło się na kilkupunktową stratę podopiecznych trenera Skorego. Jego ekipie wyraźnie brakowało skuteczności w ataku, a sam Zapłacki nie był w stanie poderwać kolegów do walki. Po drugiej stronie siatki zdobywanie punktów rozkładało się na kilku zawodników, choć wyraźnym liderem beniaminka był Król. Nawet kilka błędów gości w połączeniu z dwoma udanymi zbiciami suwalskich środkowych nie były w stanie odmienić obrazu gry na boisku. Katowiczanie pewnie kroczyli do triumfu w tej części pojedynku, a dwa błędne zbicia siatkarzy Ślepska postawiły kropkę nad i (25:15).
Na początku czwartej partii zaczął realizować się scenariusz z dwóch poprzednich odsłon, czyli siatkarze beniaminka szybko złapali wiatr w żagle i odskoczyli od gospodarzy na trzy oczka. Ale tym razem do walki Ślepsk poderwało zbicie przechodzącej piłki przez Adriana Hunka, na chwilę przebudził się też Winnik, a swoje robił Zapłacki, dzięki czemu na świetlnej tablicy pojawił się remis. W kolejnych minutach oba zespoły grały zrywami, coraz lepiej prezentowały się w bloku, po stronie gospodarzy do gry włączył się Paweł Pietkiewicz, zaś ciężar zdobywania punktów na swoje barki w szeregach GKS-u próbował wziąć Sobański, z całkiem dobrym skutkiem, gdyż przyjezdni na drugim czasie technicznym byli lepsi od rywali o trzy punkty. W dodatku w kluczowych momentach przeciwników zagrywką ustrzelił Fijałek, a podopieczni trenera Skorego w tym elemencie popełniali błędy, co uniemożliwiało im nawiązanie wyrównanej walki z GKS-em. Ostatecznie ten set padł łupem gości 25:20, a ich sukces przypieczętował punktowy serwis katowickiego rozgrywającego.
bialystok.sport.pl
Porażka siatkarzy Ślepska Suwałki na początek
Siatkarze Ślepska Suwałki w pierwszym meczu nowego sezonu w I lidze przegrali 1:3 we własnej sali z beniaminkiem rozgrywek z Katowic.
Pierwszy set sobotniej konfrontacji w Suwałkach był niezwykle wyrównany i został rozstrzygnięty dopiero na przewagi. W końcówce tej partii dwoma skutecznymi akcjami popisał się Łukasz Rudzewicz i Ślepsk wygrał 27:25. Kolejne dwie odsłony to była natomiast dominacja gości. Tak w drugim, jak też w trzecim secie suwałczanie zdobyli zaledwie po 15 punktów. W czwartej partii gospodarze stawili już większy opór, ale i ta odsłona padła łupem przyjezdnych, którzy ostatecznie wygrali 3:1.
- Na głębokie wnioski jest jeszcze za wcześnie. Można jedynie powiedzieć, że pierwszy set był wyrównany, a potem rywale podkręcili obroty i byli lepsi w każdym elemencie - mówi Dmitrij Skorij, trener Ślepska. - W czwartym secie były dwa-trzy takie momenty, kiedy mogliśmy przełamać rywali, ale nie potrafiliśmy skutecznie skończyć tych decydujących piłek. Nie ma co się jednak też oszukiwać, przeciwnik ma aspiracje do PlusLigi, ma duży budżet, zagrali swoje i duży szacunek. A dla nas były to pierwsze koty za płoty. Fajnie, że na początek był sprawdzian z tak mocnym rywalem, teraz czas na analizę i poprawę tego, co nie wychodziło.
Ślepsk Suwałki - GKS Katowice 1:3 (27:25, 15:25, 15:25, 20:25)
Ślepsk: Gonciarz, Winnik, Hunek, Rudzewicz, Urbanowicz, Zapłacki, Andrzejewski (libero) oraz Pietkiewicz, Szczytkov i Lewiński
GKS: Fijałek, Król, Błoński, Kalembka, Pietraszko, Sobański, Mariański (libero) oraz Butryn
Pozostałe wyniki 1. kolejki:
Victoria Wałbrzych - SMS PZPS Spała 0:3 (21:25, 26:28, 20:25)
AZS Stal Nysa - Hutnik Kraków - przełożony
Camper Wyszków - AGH Kraków 1:3 (22:25, 21:25, 25:21, 18:25)
Krispol Września - KPS Kęty 3:0 (25:12, 26:24, 25:20)
Net Ostrołęka - Warta Zawiercie 1:3 (18:25, 25:21, 19:25, 18:25)
Espadon Szczecin - KPS Siedlce 0:3 (21:25, 24:26, 16:25)
Tabela:
1 |
APP Krispol Września |
1 |
3 |
3:0 |
76:56 |
2 |
KPS Siedlce |
1 |
3 |
3:0 |
76:61 |
3 |
SMS PZPS Spała |
1 |
3 |
3:0 |
78:67 |
4 |
GKS Katowice |
1 |
3 |
3:1 |
100:77 |
5 |
Aluron Virtu Warta Zawiercie |
1 |
3 |
3:1 |
96:80 |
6 |
AGH Kraków |
1 |
3 |
3:1 |
96:86 |
7 |
KS Camper Wyszków |
1 |
0 |
1:3 |
86:96 |
8 |
Net Ostrołęka |
1 |
0 |
1:3 |
80:96 |
9 |
MKS Ślepsk Suwałki |
1 |
0 |
1:3 |
77:100 |
10 |
TS Victoria PWSZ Wałbrzych |
1 |
0 |
0:3 |
67:78 |
11 |
KS Espadon Szczecin |
1 |
0 |
0:3 |
61:76 |
12 |
KPS Kęty |
1 |
0 |
0:3 |
56:76 |
13 |
AZS Stal Nysa |
- |
- |
-:- |
-:- |
14 |
UKS Hutnik Kraków |
- |
- |
-:- |
-:- |
Zestaw par 2. kolejki - 10.10.
SMS PZPS Spała - KPS Siedlce
Warta Zawiercie - Espadon Szczecin
KPS Kęty - Net Ostrołęka
AGH Kraków - Krispol Września
GKS Katowice - Camper Wyszków
Hutnik Kraków - Ślepsk Suwałki
Victoria Wałbrzych - AZS Stal Nysa