11.05.2015

Ślepsk – Camper 2:3. Porażka na własne życzenie [zdjęcia]

W pierwszym spotkaniu o brązowy medal rozgrywek I ligi siatkarzy Ślepsk Suwałki przegrał u siebie 2:3 z Camperem Wyszków. Przegrał na własne życzenie, bowiem prowadząc w setach 2:1 i mając „przeciwnika na widelcu” nie potrafił postawić kropki nad „i”. O krok od brązowego medalu są zatem wyszkowianie. A Ślepsk? Jeżeli w sobotę zagra tak, jak w rewanżu rundy zasadniczej może z powodzeniem odrobić straty. Czy potrafi?

Piotr Poskrobko po porażce w pierwszym meczu z Camperem:

- Nie załamaliśmy się po minimalnie przegranym pierwszym secie, przekonująco wygraliśmy dwa następne i mieliśmy przeciwnika na widelcu. Niestety, słabo zaczęliśmy czwartą partię, i to zaważyło na wyniku spotkania. Mieliśmy problemy z przyjęciem zagrywki i kończeniem ataków. Straciliśmy kilka punktów i nie zdołaliśmy dogonić rywali. W podobny sposób Camper uciekł nam w tie-breaku.

U siebie zagraliśmy słabo, może więc w Wyszkowie zaprezentujemy się lepiej. Musimy wygrać 3:1, a nie  jest to niewykonalne zdanie.     

Media o meczu Ślepsk – Camper

 kscamper.pl – oficjalny portal Campera Wyszków

 Pierwszy mecz dla nas !

Po porażce w półfinale ze Stalą Nysa celem dla Campera jest brązowy medal. W niedziele siatkarze prowadzeni przez Jana Sucha zrobili pierwszy krok w kierunku medalu. Pokonali 3:2 Ślepsk Suwałki.

Mecz lepiej zaczęli gracze z Wyszkowa, po bloku na Wojciechu Winniki było już 3:1 dla wyszkowian. Na pierwszą przerwę techniczną Camper schodził z prowadzeniem 8:4. Później gra nieco się wyrównała, a gospodarze zabrali się za odrabianie strat. Po autowym ataku Rafała Faryny był  remis, ale aktualni mistrzowie I ligi schodzili na drugą przerwę techniczną z oczkiem przewagi dzięki atakowi po bloku Jakuba Peszki. Kolejne akcje stały pod znakiem gry punkt za punkt, a o losach premierowej odsłony decydowała gra na przewagi. W niej trwała prawdziwa wojna nerwów, trenerzy wykorzystywali przerwy na żądnie jedna po drugiej. A ostatecznie lepsi okazali się siatkarze Campera, którzy wygrali 26:24.

Set numer dwa od mocnego uderzenie rozpoczęli miejscowi, objęli szybko prowadzenie 2:0 po podwójnym bloku Łukasza Rudzewicza i Krzysztofa Modzelewskiego. Gracze z Wyszkowa nie mogli odnaleźć rytmu gry z pierwszej odsłony, Ślepsk to wykorzystał  i uciekł rywalom na trzy punkty (8:5). Po chwili zaczął mylić się Bartłomiej Kluth, który w międzyczasie zmienił na pozycji atakującego Wojciecha Winnika i było już tylko 10:9 dla Ślepska. Podopieczni Piotra Poskrobko utrzymywali jednopunktową przewagę do czasu kiedy w polu zagrywki pojawił się Sebastian Wójcik. As serwisowy przyjmującego Campera dał remis po 14 i o czas poprosił szkoleniowiec zespołu z Suwałk. Na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 16:14, jednak Camper szybko doprowadził do remisu za sprawą punktowej zagrywki Macieja Główczyńskiego. Od tego momentu coś się w szeregach ekipy z Wyszkowa zacięło, przyjezdni zaczęli tracić punkty i z remisu zrobiło się 21:16 dla Ślepska. Kolegów próbował poderwać do walki Jakub Kowalczyk, który popisał się efektownym blokiem na Rudzewiczu. Asa serwisowego dołożył Bartosz Zrajkowski, ale to wciąż Ślepsk prowadził. Gospodarze utrzymali się na prowadzeniu do końca drugiej odsłony i mieliśmy w meczu remis 1:1.

Pierwsze akcje trzeciej partii to niemal identyczny scenariusz jak w poprzednim secie. Zespół z Suwałk zaczął  od prowadzenia 2:0 i utrzymywał przewagę.  Na pierwszej przerwie technicznej było 8:4 dla Ślepska. Bo w ataku Klutha w antenkę było po 9. Ale z opresji swój zespół wyciągnął Kamil Skrzypkowski, który zdobywał punkty z zagrywki. Głównymi motorami napędowymi Campera byli Wójcik i Peszko. Po ataku tego pierwszego przewaga Suwałk zmalała zaledwie do jednego oczka(15:14), jednak remis dał dopiero blok na Kluthu (18:18).  Później punktowali Skrzypkowski i Kluth, a przewaga Ślepska ponownie wzrosła. Końcowka ponownie należała do ekipy z Suwalszczyzny.

Czwartą i jak się później okazało nie ostatnią odsłonę z animuszem zaczęli siatkarze z Wyszkowa.  Wynik seta otworzył Wójcik, potem zablokowany został Modzelewski i było 2:0 dla Campera. Kilka sekund później był już remis i tak aż do stanu po 13. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż jeden punkt rywalowi. Dopiero atak Peszki po prostej i pomyłka Klutha sprawiły że gracze z Wyszkowa prowadzili 15:13. Jakub Peszko dołożył jeszcze asa serwisowego i przewaga Campera rosła (18:14). Swoje w polu zagrywki zrobił także Tobiasz Wojtkowski, który utrudnił życie przyjmującym Ślepska (21;17). Konsekwentna gra podopiecznych Jana Sucha sprawiła, że o losach seta zadecydować musiał tie-break.

Piątą partię lepiej zaczęli gracze Campera, błędy w ataku Klutha sprawiły, że wyszkowianie prowadzili 4:2. Przy zmianie stron było 8:6 dla zespołu z Mazowsza. Ślepsk doprowadził do remisu, kiedy blokiem powstrzymany został Peszko. Ale później przyjmujący Campera nie miał problemów ze skończeniem ataku i dał swojemu zespołowi dwa oczka przewagi (11:9). To podłamało gospodarzy, Kluth pomylił się w ataku. A mecz zakończył błąd miejscowych.

Dzięki tej wygranej siatkarze Campera znacznie przybliżyli się do zdobycia brązowego medalu Krispol 1 ligi. O losach rywalizacji zdecyduje mecz w Wyszkowie. A MVP meczu w Suwałkach całkowicie zasłużenie został zdobywca 27 punktów Jakub Peszko.

Portal siatka.org

Tie- break w pierwszym meczu o trzecie miejsce

W pierwszym spotkaniu o trzecie miejsce Krispol I Ligi siatkarzy zwycięsko wyszli podopieczni Jana Sucha. Zeszłoroczni mistrzowie zaplecza PlusLigi potrzebowali aż pięciu setów, by przechylić szalę zwycięstwa i pokonać zespół Ślepska Suwałki.

Drużyna Ślepska Suwałki już na początku inauguracyjnego seta nie pokazała się ze zbyt dobrej strony. Błędy, które wkradły się w grę podopiecznych Piotra Poskrobko pozwoliły zespołowi Campera bez większych starań osiągnąć czteropunktowe prowadzenie 8:4. Po przerwie technicznej role zespołów nieco się odwróciły. Gra gospodarzy zdecydowanie się poprawiła, natomiast to rywale zaczęli popełniać błędy. W rezultacie na tablicy wyników chwilę później widniał stan 15:15. Od tego momentu oba zespoły toczyły wyrównaną walkę punkt za punkt. Skutecznym zagraniom Wojciecha Winnika, odpowiadały punktowe akcje Jakuba Peszko. Taki zacięty bój drużyny toczyły aż do końca partii, którą ostatecznie zakończył Camper 26:24.

Niemal całą drugą partię tym razem zespół miejscowych był o krok przed rywalami. Skuteczne ataki ze skrzydeł, a także bardzo dobra gra blokiem gospodarzy pozwoliły im wyjść na trzypunktowe prowadzenie 10:7. W dalszym ciągu jednak oba zespoły popełniały wiele błędów w polu zagrywki. Drużynie Jana Sucha udało dobić do przeciwnika (14:14) przez chwilę tocząc walkę punkt za punkt, jednak zespół Ślepska ponownie oddalił się od drużyny z Mazowsza 20:16. W końcówce partii powtarzające się błędy gości sprawiły, ze drugi set padł łupem gospodarzy 25:21.

Trzecia odsłona spotkania niewiele różniła się od poprzedniej. Partię lepiej rozpoczęli gospodarze, jednak wciąż nie potrafili odskoczyć od rywali na więcej niż dwa, trzy oczka. Wyszkowianie dobijali do miejscowych, tocząc przez krótki okres zacięty bój, jednakże podopieczni Piotra Poskrobko ponownie odskakiwali. Taki scenariusz gry powtarzał się kilka razy w tym secie. Ostatnie akcje partii także do złudzenia przypominały poprzednią odsłonę, gospodarze wygrali 25:21.

Set numer cztery do połowy to walka o każde oczko. Żaden z zespołów nie potrafił oddalić się od rywala. Obie drużyny bardzo dobrze prezentowały się w niemal każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Powtarzające się dotychczas błędy zostały zniwelowane zarówno przez zespół z Suwałk, jak i Wyszkowa. Kluczowym w tym secie okazał się stan 13:13, wtedy też przyjezdni raz po raz oddawali punktowe zbicia, ale także sukcesywnie zatrzymywali wszelki atak wyprowadzony przez rywali. Zawodnicy ubiegłorocznego zwycięzcy I ligi walczyli o każdy punkt, dzięki czemu czwarty set mogli zakończyć na swoją korzyść 25:20, doprowadzając tym samym do tie-breaka.

Przez większą część ostatniej partii ekipa przyjezdnych przodowała nad zespołem Ślepska. Miejscowi dwoili się i troili, by wyjść na prowadzenie, jednak goście sukcesywnie bronili swojego wyniku. Dobre zagrania Sebastiana Wójcika skutecznie oddalały wyszkowian od rywali, którzy wciąż nie potrafili zniwelować błędów własnych. Tak sprawna gra podopiecznych Jana Sucha pozwoliła zespołowi wygrać tie-breaka 15:11, a tym samym całe spotkanie 3:2.

Bialystok.sport.pl – portal Gazety w Białymstoku, lokalnego wydania Gazety Wyborczej

Ucieka medal siatkarzom z Suwałk

Seta otwarcia niedzielnego meczu suwałczanie przegrali na przewagi 24:26. Ale w kolejnych dwóch Ślepsk wypadł już dużo lepiej. Dobrze na pozycji atakującego sprawdził się Bartłomiej Kluth, który na początku drugiego seta zastąpił Wojciecha Winnika. Jednak w połowie czwartego seta to m.in. po błędach Klutha goście wyszli na prowadzenie. Atak w antenkę, blok i Camper wygrywał 17:13. Drużyna z Wyszkowa utrzymała przewagę i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był set piąty. W tie-breaku przy stanie 9:9 gospodarze popełnili dwa błędy na zagrywce. Łukasz Rudzewicz i Kluth posłali piłkę w siatkę i Camper objął prowadzenie 11:9. W tym trudnym momencie zawodnicy Ślepska nie potrafili już odwrócić losów spotkania i przegrali do 11 i całe spotkanie 2:3.

Ślepsk Suwałki - Camper Wyszków 2:3  (24:26, 25:21, 25:21, 20:25, 11:15)

MVP: Jakub Peszko

Ślepsk: Skrzypkowski, Rudzewicz, Winnik, Modzelewski, Schamlewski, Gonciarz, Andrzejewski (libero) oraz Urbanowicz, Smoliński, Kluth, Makowski, Rawiak
Camper: Główczyński, Faryna, Wójcik, Kowalczyk, Zrajkowski, Peszko, Sobczak (libero) oraz Wojtkowski, Woroniecki, Szulik, Rutecki, Obrębski

Finał (do 3. wygranych)

Victoria Wałbrzych - AZS Stal Nysa 3:2 (25:20, 27:25, 15:25, 25:27, 15:12) i 3:1 (25:22, 25:21, 17:25, 26:24)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
27.11.2024

Szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie