W Ślepsku Malowie trwa już odliczanie do zaplanowanego na 3 października g. 14:45 inaugurującego 3. sezon w PlusLidze meczu w Zawierciu z Aluronem CMC Wartą Virtu.
Podopieczni trenera Andrzeja Kowala mają za sobą dwa sparingi (bez kibiców) z I-ligowym BKS Visłą Bydgoszcz. W piątek (godz. 17:00), już z udziałem kibiców, w hali LEGA w Olecku (ul. Parkowa 1) ostatni sparing z Cerrad Enea Czarnymi Radom.
Wtorkowe spotkanie z Visłą zakończyło się remisem 2:2 (30:34, 30:28, 22:25, 25:21), a w środę biało-niebiescy pokonali rywali 4:0 (25:21, 25:23, 25:17, 25:22).
Ślepsk zagrał w składzie: Tuaniga, Bołądź, Halaba, Smoliński, Sapiński, Buchowski, Czunkiewicz (libero) oraz Makowski, Łukasik, Ziobrowski, Laskowski, Klinkenberg, Rudzewicz, Filipowicz (libero)
Wprawdzie na hali zabrakło kibiców, ale emocji nie brakowało. Były długie wymiany, kapitalne ataki, obrony, bloki i asy serwisowe. Ale obu ekipom zdarzały się też błędy i to nie tylko pojedyncze.
W środę goście przysłowiowy lwi pazur pokazali zwłaszcza w 2 i 4 secie. W 2 od stanu 18:17 dla Ślepska trwała wymiana siatkarskich ciosów, przeplatanych pojedynczymi błędami, w końcówce więcej opanowania wykazali gospodarze i ostatecznie tę partię wygrali 25:23. W 4 secie walka punkt za punkt trwała do stanu 22:21 dla... Visły i wówczas „spięli się” nasi siatkarze, którzy zdobyli 4 punkty nie oddając rywalom już ani jednego i wygrali partię 25:22 i mecz 4:0.
- Visła ma bardzo fajny zespół, prezentujący ciekawą siatkówkę – dwumecz podsumował trener Andrzej Kowal. – To był bardzo wartościowy sprawdzian, który pokazał nam nad jakimi detalami musimy jeszcze solidnie popracować. Cieszy mnie to, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i oby tak nie tylko do pierwszego, ale aż do ostatniego meczu w sezonie 2021/2022.
tm, fot. slepsksuwalki.pl