Poprzedni, debiutancki, przerwany przez pandemię sezon PlusLigi suwalska drużyna zakończyła na 9. miejsce. W drugich w swojej historii rozgrywkach na kolejkę przed końcem awansowała na 8. pozycję i jest o krok od gry w play-off.
- Byłoby to duże wyróżnienie dla klubu, dla mnie, dla zawodników - mówi Andrzej Kowal, trener Ślepska Malowu, który wczoraj obchodził urodziny, a w miniony piątek podpisał kontrakt na kolejny, trzeci już sezon.
Od początku obecnego sezonu Biało-Niebiescy bardzo długo zajmowali miejsce w wymarzonej części tabeli. Wypadli z niej po sześciu z rzędu tegorocznych porażkach. Fatalną serię przerwali w miniony poniedziałek, kiedy pokonali 3:1 trzeci w tabeli Trefl Gdańsk. W tę niedzielę wrócili na 8. miejsce po gładkim zwycięstwie z MKS Będzin.
Gospodarze pokonali ciążącą na nich presję, uruchomili chyba tempomat, grali jak w zegarku, bo poszczególne sety trwały 22, 22 i 21 minut. Na początku, dzięki dobremu przyjęciu i szybkiemu rozgrywaniu Josha Tuanigi, najczęściej punktowali środkowi Andreas Takvam i Cezary Sapiński. Później ten ciężar spoczął na Tomasie Rousseaux i Bartłomieju Bołądziu, a w trzecim secie amerykański rozgrywajacy Ślpeska raz po raz uruchamiał na skrzydle Marcina Walińskiego.
- Generalnie, zespół który chce uchodzić za dobry, musi grać na równym poziomie, a nie nastawiać się na jeden mecz - mówi Andrzej Kowal. - Staramy się grać równo i tak samo będziemy podchodzić do następnego spotkania.
Zdegradowany już zespół z Będzina, w którym wystąpili Łukasz Makowski i Artur Ratajczak, byli siatkarze Ślepska, w Suwałki Arenie nie zawiesił wysoko poprzeczki. Goście psuli mnóstwo zagrywek, popełniali błędy w ataku. Komentujący to spotkanie w telewizji Damian Dacewicz, były reprezentant Polski, słabiutko poczynającego sobie Brazylijczyka Ademara Santanę, przyjmującego MKS-u, nazwał nawet siódmym zawodnikiem Ślepska Malowu.
- Będzin, jeżeli rywal nałoży na niego presję, obniża poziom - tłumaczy Andrzej Kowal. - Zespół, który nie ma rytmu, popełnia błędy. My tę presję wywieraliśmy zagrywką. Szczególnie przydała się ona w drugim secie, kiedy dogoniliśmy przeciwnika na 15:15 i po znakomitych serwach Bartłomieja Bołądzia zdobyliśmy cztery punkty z rzędu. W pozostałych partiach prowadziliśmy od początku do końca. Wygraliśmy bez straty seta, co jest dla nas bardzo ważne.
- Zrobiliśmy to, co do nas należy - cieszy się Bartłomiej Bołądź, wybrany MVP spotkania. - W takich meczach ważna jest sfera mentalna, ale liczy się tylko nasza gra. Jeżeli gramy dobrze, na swoim najwyższym poziomie, to możemy wygrać z każdym.
Trzeba wygrać już tylko jeden mecz
Po sobotnio-niedzielnych spotkaniach, najgroźniejszym rywalem suwalskiej drużyny jest GKS Katowice, który w ostatniej kolejce podejmie Czarnych Radom. Ślepsk Malow we własnej hali zmierzy się ze Stalą Nysa, która z przedostatniego wskoczyla na trzecie od końca miejsce w tabeli.
- Pojawiła się szansa i zrobimy wszystko, żeby ją wykorzystać - mówi Andrzej Kowal. - Wszystko w naszych rękach. Jeżeli znajdziemy się w tej ósemce, to znaczy, że na nią zasłużyliśmy.
Najważniejsze, żeby nie zlekceważyć przeciwnika.
- W drużynie z Nysy występuje kilku znakomitych siatkarzy - przestrzega Bartlomiej Bołądź. - W tym sezonie Stal dwukrotnie wygrała z Bełchatowem. Musimy nastawić się na ciężki bój.
Najważniejszy w plusligowej historii Ślepska-Malowu mecz rozpocznie się w sobotę, 6 marca o godz. 14.45. Już teraz zapraszamy na naszą relację na żywo.
Wojciech Drażba, TM
Fot. Miłosz Kozakiewicz
Mecze zaległe
niedziela, 28.02.
z 20. kolejki:
Ślepsk Suwałki - MKS Będzin 3 : 0 (25:20, 25:19, 25:17)
MVP: Bartłomiej Bołądź (Ślepsk-Malow)
Ślepsk: Waliński (9 pkt.), Rousseaux (12), Bołądź (17), Takvam (6), Sapiński (5), Tuaniga (1) - Czukiewicz (libero) oraz Szwaradzki, Rudzewicz
MKS Będzin: Kalembka (10), Gawryszewski, Thiago, Bobrowski (3), Faryna (9), Santana (8) - Gregorowicz (libero) oraz Czyrniański (1), Makowski, Ratajczak (2), Godlewski
STATYSTYKI:
Ślepsk/MKS Będzin
Czas trwania meczu:
67 minut (22+23+22)
Punkty:
131 (75/56)
Zagrywka - liczba zagrywek-błędy-asy
73-17-6/58-21-3
Przyjęcie zagrywki – liczba-błędy-pozytywne w % - perfekcyjne w %
37-3-67%-12%/56-6-51%-19%
Atak - liczba – błędy – bloki – punkty – skuteczność w %
60-4-3-35-58%/65-4-9-28-43%
Blok - punkty – wyblok
9-7/3-5
z 17 kolejki:
Skra Bełchatów - Verva Warszawa 3 : 1 (17:25, 25:20, 29:27, 25:19)
MVP: Dusan Petković (Skra)
Tabela:
1. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
25 |
67 |
70:21 |
2185:1866 |
2. |
Jastrzębski Węgiel |
25 |
53 |
64:33 |
2188:1977 |
3. |
Trefl Gdańsk |
25 |
47 |
55:39 |
2172:2060 |
4. |
Asseco Resovia Rzeszów |
25 |
46 |
56:41 |
2210:2110 |
5. |
Verva Warszawa |
25 |
45 |
58:45 |
2306:2208 |
6. |
PGE Skra Bełchatów |
25 |
45 |
52:39 |
2125:2056 |
7. |
Aluron Zawiercie |
25 |
43 |
51:40 |
2091:2026 |
8. |
Ślepsk Malow Suwałki |
25 |
33 |
42:49 |
2114:2143 |
9. |
GKS Katowice |
25 |
32 |
44:54 |
2123:2228 |
10. |
Indykpol AZS Olsztyn |
25 |
31 |
39:52 |
2056:2084 |
11. |
Cuprum Lubin |
25 |
30 |
44:54 |
2153:2243 |
12. |
Stal Nysa |
25 |
24 |
38:63 |
2142:2299 |
13. |
Cerrad Czarni Radom |
25 |
22 |
32:61 |
1982:2197 |
14. |
MKS Będzin |
25 |
7 |
18:72 |
1844:2176 |
Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
- liczba wygranych meczów,
- lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
- lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.
Zestaw par 26. kolejki:
Piątek, 05.03.
Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 20:30
Sobota, 06.03.
Ślepsk Suwałki - Stal Nysa 14:45
GKS Katowice - Czarni Radom 20:30
Niedziela, 07.03.
Trefl Gdańsk - Aluron Zawiercie 17:30
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Verva Warszawa 14:45
Poniedziałek, 08.03.
AZS Olsztyn - Resovia Rzeszów 20:30
Wtorek, 9.03.
Skra Bełchatów - MKS Będzin 17:30